Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Rekord Fiata 125p pod Wrocławiem
Pół wieku temu, w czerwcu 1973 roku, wzrok wszystkich Polaków (i nie tylko) był zwrócony na krótki, dopiero co połatany odcinek poniemieckiej autostrady A4 pod Wrocławiem.
To właśnie tu po kilkunastu dniach jazdy non stop polski Fiat ustanowił nowe światowe rekordy prędkości na dystansach 25 tysięcy kilometrów, 25 tysięcy mil i 50 tysięcy kilometrów. Prowadzony przez najlepszych polskich kierowców - Sobiesława Zasadę, Andrzeja Jaroszewicza, Roberta Muchę, Marka Varisellę, Andrzeja Dobrzańskiego, Ryszarda Nowickiego i Andrzeja Aromińskiego - pobił dotychczasowe wyniki innych światowych producentów. Do dziś ten rekord (średnia ponad 138 km na godzinę na dystansie 50 tysięcy km!) budzi wielkie emocje. Jest chętnie i barwnie wspominanym wydarzeniem z raczej szarych kart historii Polski Ludowej. I to nie tylko w gronie pasjonatów motoryzacji!Marek Prokopowicz, wiceprezes ds. organizacyjnych Polskiego Związku Motorowego we Wrocławiu
Jubileusz rekordu Fiata. Spotkanie z kierowcami, krasnale i rajd
Obchody 50. rocznicy tego wydarzenia odbędą się 17 i 18 czerwca (sobota i niedziela) jednak, żeby wziąć udział w rajdzie, który będzie im towarzyszył, trzeba zapisać się już teraz za pośrednictwem strony www.rekordfiata.org. Zapisy będą trwały do 12 maja.
Głównym miejscem jubileuszu będzie kampus Politechniki Wrocławskiej. Impreza będzie miała charakter otwarty. Wstęp wolny.
Gwóźdź programu: sobotnie spotkanie z żyjącymi kierowcami z ekipy, która ustanowiła rekordy, czyli Sobiesławem Zasadą, Andrzejem Jaroszewiczem i Robertem Muchą.
Po obchodach pozostanie trwały ślad: bardzo wyjątkowa statuetka wrocławskich krasnali.
Do Wrocławia przybędzie w sobotę mnóstwo Polskich Fiatów 125p z całej Europy (organizatorzy szacują, że będzie ich około 150), bo kampus Politechniki stanie się metą 1. Międzynarodowego Rajdu Historycznego Polskiego Fiata. Uczestnicy wystartują spod pomnika Polskiego Fiata przy autostradzie obok Kątów Wrocławskich.
Organizatorzy jubileuszu to Polski Związek Motorowy we Wrocławiu, Politechnika Wrocławska oraz Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wsparcia udzielą wolontariusze z Automobilklubu Wrocław, FSO Autoklubu oraz Fundacji Otwartego Muzeum Techniki.
Co warto wiedzieć o rekordzie Fiata pobitym 50 lat temu pod Wrocławiem?
- Na pomysł, by seryjnie produkowany polski samochód wystartował w światowej rywalizacji długodystansowych rekordów szybkości seryjnie wpada Sobiesław Zasada, który wygrywał wówczas rajdy samochodowe na całym świecie. To on opracował taktykę i skompletował ekipę.
- Polska nie ma (i to się nie zmieniło) specjalnego toru do bicia rekordów prędkości, dlatego Międzynarodowa Federacja Automobilowa FIA zgadza się w drodze absolutnego wyjątku na to, by próba odbyła się na wyłączonym z ruchu kawałku (32,5 km) dziurawej, poniemieckiej autostrady pod Wrocławiem. Odcinek zostaje z tej okazji połatany, ale i tak daleko mu do toru z prawdziwego zdarzenia.
- Do pobicia są trzy rekordy świata: 1. na 25 tys. km (rekord należał do francuskiego auta Simca Aronde - 117,6 km/h), 2. na 25 tys. mil (Ford Cortina - 118,6 km/h) i ewentualnie 3. na 50 tys. km (Simca Aronde 117,3 km/h).
- Polska produkuje wówczas tylko jeden model samochodu o przyzwoitych parametrach europejskich – właśnie polskiego Fiata 125p, a więc wybór auta jest oczywisty. Na potrzeby rekordu wprowadzane są modyfikacje dotyczące bezpieczeństwa: klatka w kabinie, sportowe pasy bezpieczeństwa. Fiat dostaje nowe reflektory, olej, świece, klocki hamulcowe i opony polskiej marki Stomil.
- 15 czerwca 1973 roku: z wielką pompą rozpoczyna się próba bicia rekordu. Kibicuje cała Polska.
- Po dwóch dniach dochodzi do poważnej awarii silnika. Kryzys zażegnano błyskawicznie i w warunkach polowych za pomocą części, które były w bagażniku. Potem były także kolejne przygody, na szczęście nie tak groźne.
- 23 czerwca 1973 roku Fiat bije rekord świata na 25 tys. km. Prędkość: 138 km na godzinę.
- 27 czerwca pada kolejny rekord, tym razem na 25 tys. mil. Prędkość ta sama.
- 30 czerwca pada jeszcze jeden rekord świata, tym razem na 50 tys. km. Prędkość: 138,27 km na godzinę.
Polska szaleje. Wzdłuż autostrady tłumy. Reszta przed telewizorami. Wydarzenie relacjonują światowe serwisy. W ferworze sukcesu wszyscy pytają o jazdę dalej. Ale prowizoryczny kawałek autostrady nie ma już licencji na udawanie toru wyścigowego... Wydarzenie odbiło się dużym echem w całym świecie motoryzacji. A dla Polaków, za żelazna kurtyną i bez paszportów, było łykiem nadziei, że polski produkt wcale nie jest zły, dorównuje zagranicznej konkurencji, a ówczesne polityczne hasło Polak potrafi nie jest tylko pustym sloganem.Julian Obrocki, dziennikarz motoryzacyjny, uczestnik wydarzeń z 1973
Chcesz zobaczyć więcej historycznych zdjęć? Koniecznie zajrzyj do galerii!
Źródło: materiały organizatorów