Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Jak obliczono dodatkowe koszty paliwa? MPK wyjaśnia
Sposób obliczania dodatkowych kosztów paliwa, które miały wyniknąć z zawyżania przez Orlen cen, wyjaśnił - podczas wtorkowej konferencji prasowej - prezes zarządu MPK Wrocław Krzysztof Balawejder.
– Bardzo precyzyjnie policzyliśmy każdą dostawę oleju napędowego do naszej spółki i analizowaliśmy koszty. Po pierwsze, braliśmy pod uwagę cenę dolara, która ma wpływ na notowania ropy naftowej. Po drugie, szacowaliśmy cenę zakupu paliwa, jaką mielibyśmy w przypadku umowy, którą realizowaliśmy z Lotosem, czyli bazującej na wskaźnikach giełd w Rotterdamie, Amsterdamie i Antwerpii. Braliśmy pod uwagę też upust, jaki dał nam Lotos. Różnica między dawną a obecną ofertą tylko w grudniu wynosi 967 tysięcy złotych – mówi Krzysztof Balawejder.
Jak zaznacza jednak PKN Orlen w przysłanej nam informacji: „MPK Wrocław korzysta z oferty spółki ORLEN Paliwa, bo jest ona najkorzystniejsza, a przywołane powyżej firmy [Unimot i Lotos - przyp. red.] nie przedstawiły przewoźnikowi lepszej oferty”.
Czy oferta Orlen była najlepsza?
Gdy w czerwcu 2022 r. Lotos (od sierpnia przejęty przez Orlen) wypowiedział MPK Wrocław umowę o dostarczanie paliwa, spółka miejska ogłosiła przetarg. Za pierwszym razem nikt nie złożył oferty. W październiku 2022 r. do ponownie ogłoszonego przetargu zgłosiło się trzech dostawców. Spółka wybrała ofertę Orlenu.
Inaczej ujmując, przy wyborze oferty analizowano nieznaną, bo ustalaną odgórnie przez Orlen, cenę podstawową i oferowany przez dostawcę upust.
Jak ustalana jest cena podstawowa paliwa
W informacji przysłanej nam przez PKN Orlen czytamy: „Standardem jest, że przy tego typu umowach, do rozliczeń stosuje się ceny hurtowe SPOT PKN Orlen, a nie wrażliwy na czynniki zewnętrzne wskaźnik notowań giełdowych Platt’s”.
I zdaniem Krzysztofa Balawejdera właśnie w tym problem:
– Premier Morawiecki mówi, że stacje Orlenu to tylko jedna piąta rynku. Ale proszę pamiętać, że Orlen i Lotos stanowią 90 proc. rynku hurtowego paliw, więc wszystkie stacje, które państwo odwiedzacie, zaopatrują się w Orlenie. W normalnie funkcjonujących gospodarkach rywalizacja rynkowa powoduje, że te ceny podstawowe są mniej więcej obiektywnie ustalane. W wypadku Polski, gdzie jest monopol, mamy do czynienia z podejrzeniem sztucznie zawyżanych cen, aby zwiększyć dochody – dodaje Balawejder.
Sprawczość jest teraz w rękach prezesa UOKiK
We wtorek, 2 grudnia MKP Wrocław wystąpiło do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie, czy spółka Orlen wykorzystuje pozycję monopolisty do zawyżania cen paliwa.
Galeria zdjęć
– Wnosimy, by UOKiK sprawdził, czy legalna pozycja dominująca, jaką posiada Orlen, jest przez tę spółkę nadużywana poprzez narzucanie nam cen, które są rażąco zawyżone – mówi mec. Małgorzata Ludwik, radca prawny MPK Wrocław.
Dodatkowym argumentem jest to, że mimo przywrócenia w styczniu 23-procentowej stawki VAT na paliwo, jego ceny na stacjach nie wzrosły.
– Jesienią paliwo na świecie taniało. I pomimo spadku cen na giełdach światowych, pomimo spadku wartości dolara PKN Orlen cen nie obniżyło. Płacimy za to wszyscy, również instytucje publiczne, samorządy, gminy – wyjaśnia Bartłomiej Ciążyński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia.