„Co się zdarzyło w Zakopanem… zostaje zakopane” – głosi plakat z twarzami czterech niebezpiecznych dżentelmenów:
- Witkacego (Marcin Dorociński),
- Tadeusza Boya-Żeleńskiego (Tomasz Kot),
- Josepha Conrada (Andrzej Seweryn),
- i Bronisława Malinowskiego (Wojciech Mecwaldowski).
Przypomnijmy pokrótce, że Boy-Żeleński i Joseph Conrad (właściwie Józef Teodor Konrad Korzeniowski) to pisarze, Bronisław Malinowski to antropolog, a Witkacy to… Witkacy. — Zmierzenie się z legendą, z artystą totalnym jakim był Witkacy, było moim marzeniem. Jestem wdzięczny Maćkowi Kawalskiemu za zaufanie i powierzenie mi tej roli. Wiem, że nie była to oczywista decyzja z uwagi na moje dotychczasowe, dramatyczne emploi. Mam nadzieję, że ta rola spotka się z przychylnym odbiorem publiczności i że widzowie będą się świetnie bawić. Zapraszam do kin! — zachęca Marcin Dorociński.
Wszyscy czterej żyli i umarli przed drugą wojną światową lub w jej trakcie. Wszyscy mieli coś większego lub mniejszego wspólnego z Zakopanem. Twórcy filmu zaliczają ich do przedwojennej zakopiańskiej bohemy, o której Rafał Malczewski (malarz) pisał tak: „Nie wiadomo, czy to robi podkład zakopianiny, czy wzniesienie ponad poziomem morza, dość, że ludzie z łatwością przeistaczają się w gąbki, w zlewy, odprowadzające bez szkody dla siebie hektolitry ognistej wody”.
„Niebezpieczni Dżentelmeni”, z gatunku komedia kryminalna, to reżyserski debiut fabularny Macieja Kawalskiego. Film był pokazywany na Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym, gdzie zdobył nagrodę publiczności. Otrzymuje także dobre recenzje od krytyków, którzy doceniają go za charyzmatyczną historię, ekspresyjne aktorstwo, humor i muzykę.
„Niebezpieczni Dżentelmeni” premierę mają 20 stycznia 2023 roku. Wtedy wchodzą także do kin we Wrocławiu. Będą pokazywani w Heliosie, Multikinie, Cinema City i DCF-ie.
Źródło: materiały organizatorów