wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 14:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Koronawirus we Wrocławiu jest coraz bardziej groźny. Powinniśmy znów zacząć nosić maseczki! [ROZMOWA Z PROF. SIMONEM]

– Czemu rząd nie zaleca noszenia masek w komunikacji miejskiej? To moim zdaniem powinno być obowiązkowe: wsiadasz do autobusu, tramwaju – zakładasz maseczkę. Idziesz do klubu, restauracji, trzymaj dystans i załóż maskę – mówi prof. Krzysztof Simon, wojewódzki konsultant chorób zakaźnych, ordynator oddziału chorób zakaźnych w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Rozmawia z nim Robert Migdał

Reklama

Mam wrażenie – patrząc na zachowania ludzi dookoła, ale też na to, co mówią niektórzy politycy – że koronawirusa już z nami nie ma, że epidemia to już przeszłość. Rzeczywiście nie ma zagrożenia?

W wielu krajach polityka jest „brudna”, także z Polsce. Cześć naszych polityków zachowuje się obrzydliwie: i to pod względem ogólnoludzkim, ale przede wszystkim epidemicznym. Nie wiem, i nie znam przyczyny, dlaczego w trakcie epidemii, z którą z najwyższym trudem walczymy od dwóch lat i to przy wydatnej pomocy i środkach z Unii Europejskiej, cześć polityków kontestuje Unię. Do tego nagle problem covidu prawie zniknął z mediów i został zastąpiony przez tragiczny problem, jakim jest napaść faszystów rosyjskich na Ukrainę. Przecież jedno i drugie jest olbrzymią tragedią.

Jeśli nie zaszczepiliśmy się jeszcze żadną z dawek, nie czekajmy ani dnia dłużej. Zróbmy to natychmiast pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Jeśli nie zaszczepiliśmy się jeszcze żadną z dawek, nie czekajmy ani dnia dłużej. Zróbmy to natychmiast

W Polsce zaszczepionych jest od 50 do 60 procent ludzi

Nagle Covid-19 jest traktowany tak, jakby go nie było.

Niestety tak jest. A ja pracuję w szpitalu i pacjenci z covidem, jak byli tak są i będą. Jest ich teraz, w okresie letnim, mniej, bo rozchodzimy się, bo trzymamy dystans, kiedy jest ciepło, ale trzeba pamiętać, że wirus się stale zmienia. Kilka dni temu zmarła u mnie w szpitalu, na covid, pani 72-letnia, która była nieszczepiona. Epidemia jest i „przewala się” przez całą Europę zakażenie omikronem numer pięć. Tylko trzeba pamiętać, że Europa Zachodnia zaszczepiła się 89 procentach, czyli większość ludzi ma jakąś odporność – a u nas zaszczepionych jest od 50 do 60 procent, a jesteśmy jednym z większych krajów europejskich. To jest dramatyczne i o tym nie możemy zapominać. Nie możemy dopuścić do tragedii, która była jesienią, kiedy mieliśmy skalę zgonów, jak w czasie II wojny światowej – hekatomba: 150 tysięcy nadmiernych, niepotrzebnych zgonów.

Polacy po 80. roku życia mogą się już szczepić czwartą dawką!

Ludzie muszą mieć tę świadomość, że epidemia nadal z nami jest.

Dlatego oczekuję od władz, że Polacy – szczególnie osoby starsze – codziennie, dostaną informację: „Proszę Państwa, jest epidemia, chorują lżej i praktycznie nie umierają osoby, które się zaszczepiły minimum trzema dawkami. Polaków po 80. roku życia, z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo słabszej odpowiedzi nawet na potrójne szczepienie, już teraz zapraszamy po czwartą dawkę szczepionki, tzw. drugi „booster”. Ten komunikat powinien pójść do ludzi jak najszybciej.

Kiedy będzie dostępna najnowsza szczepionka na koronawirusa?

A ja nie słyszę o masowych szczepieniach, nie słyszę, że znów pełną parą działają punkty szczepień…

Bo władze czekają na nową szczepionkę, biwalentną, wzbogaconą o mRNA piątego wariantu omikronu, bo wariant omikron teraz dominuje i przełamuje odporność immunologiczną. Ta szczepionka będzie zatwierdzona w połowie sierpnia, no ale nie wiem, czy my zdążymy, jako społeczeństwo, zaszczepić się czwartą dawką nowej szczepionki, bo epidemia bardzo szybko przesuwa się z zachodu na wschód Europy.

Jak się teraz powinien zachowywać taki zwykły Polak, jak ja? Co robić, żeby nie zachorować?

Pierwsza rzecz – mieć świadomość, że epidemia jest z nami cały czas, toczy się, dopóki nad nią nie zapanujemy. Teraz średnio nad nią panujemy – bo panowanie to dobry program szczepień, dobre wysoce skuteczne leki – a tych nie mamy, do tego nie wszystkie są jeszcze u nas zarejestrowane. Z drugiej strony ludzie nadal powinni trzymać dystans od siebie, unikać zatłoczonych pomieszczeń, nosić maski w zamkniętych pomieszczeniach i szczepić, szczepić i jeszcze raz szczepić.

Jakie maseczki najlepiej nosić? Prof. Simon radzi

Powinniśmy wrócić do noszenia maseczek?

W wielu krajach nie trzeba nosić masek, ale władze zachęcają, żeby je jednak nakładać. U nas tego nie ma – a być powinno. I te maski muszą być dobrej jakości, a nie robione z … majtek, czy chirurgiczne, które nosi większość ludzi – one słabo się sprawdzają. Najlepiej nosić maski FFP2 i FFP3 – nie jest to obowiązek, bo nie ma tragicznego wzrostu zachorowań, choć jest postępujący wzrost zakażeń. Tylko dzisiaj przyjęliśmy do szpitala trzy osoby z covidem. To trochę jest niepokojące, bo ja myślałem, że tak będzie się działo we wrześniu, w październiku. A to już teraz, w lipcu, narasta. Epidemia zakażeń wariantem omikron „przewala” się już przez Polskę i niestety jest coraz więcej przypadków i to znacznie więcej niż rejestrujemy, bo właściwie testujemy jedynie osoby objawowe, które zgłaszają się do placówek służby zdrowia. 

Idziemy do kina, marketu, wsiadamy do tramwaju i trzymamy dystans, nakładamy maseczkę?

Rozsądek nakazuje nosić w tych miejscach maskę. Nie wiem np. czemu władze nie zalecają noszenia masek w komunikacji miejskiej? To moim zdaniem powinno być obowiązkowe: wsiadasz do autobusu, tramwaju – zakładasz maseczkę. Idziesz do klubu, restauracji – trzymaj dystans, załóż maskę.

Co jeszcze oprócz maseczek?

Po drugie trzeba ciągle myć ręce, po trzecie utrzymywać dystans w czasie rozmowy z drugim człowiekiem. A po czwarte – unikać zatłoczonych pomieszczeń.

Młodzi ludzie nie chorują ciężko? Prawda, czy mit?

Niektórzy mówią: „Po co się szczepić, jeśli prawie wszyscy mieli kontakt z koronawirusem i nabrali odporności stadnej, a ludzi młodzi nie chorują ciężko na Covid -19”.

Prawdopodobnie tak jest, że większość miała kontakt z wirusem. Ale jeśli np. w ubiegłym roku miał pan słaby kontakt z osobą zakażoną, zakaził się pan niewielką liczbą cząstek wirusa i  przebieg zakażenia był bezobjawowy, to i pobudzenie układu odpornościowego jest słabe. Czyli to jest nietrwała ochrona. Omikron taką ochronę przełamuje – jest bardzo zakaźny, choć znacznie mnie patogenny niż np. wariant delta z jesieni ubiegłego roku, ale nie dla wszystkich. Jest też prawda, że młodzi, zdrowi ludzie, chorują zdecydowanie lżej, ale też nie wszyscy, a do tego przenoszą zakażenia na osoby, dla których covid zwykle przebiega ciężko np. osoby z cukrzycą czy z chorobami nowotworowymi.

- Jeśli wczoraj i dzisiaj przyjęliśmy na oddział szpitala przy Koszarowej cztery osoby, a w ubiegłym miesiącu przyjęliśmy cztery na tydzień, to jest to istotny wzrost hospitalizacji. To może być niebezpieczne - mówi prof. Krzysztof Simon (na zdjęciu) Robert Migdał
- Jeśli wczoraj i dzisiaj przyjęliśmy na oddział szpitala przy Koszarowej cztery osoby, a w ubiegłym miesiącu przyjęliśmy cztery na tydzień, to jest to istotny wzrost hospitalizacji. To może być niebezpieczne - mówi prof. Krzysztof Simon (na zdjęciu)

Czyli szczepmy się, jeśli tego jeszcze nie zrobiliśmy.

Jeśli nie zaszczepiliśmy się jeszcze żadną z dawek, nie czekajmy ani dnia dłużej. Zróbmy to natychmiast. Czwarta dawka szczepionki jest dostępna na razie dla wszystkich osób po 80. roku życia, ale prawie nie ma informacji w mediach na ten temat. Nikt o tym starszym ludziom nie mówi! Ja uważam, że czwartą dawką powinni być szczepieni w Polsce wszyscy powyżej 60. roku życia. I od wczoraj takie zalecenie wydały agencje europejskie (EMA). Do tego stan zdrowia Polaków po 60-tce żyjących przez połowę życia w warunkach real socjalizmu jest inny, niż 60-latków mieszkających we Francji. Ale władze czekają na koniec sierpnia, na wrzesień, a ja uważam, że nie ma na co czekać – bo booster, czyli kolejna dawka przypominająca – nawet bez tego ukierunkowania na ten nowy omikron, w dużym stopniu chroni przed ciężkim zachorowaniem i zgonem. Warto się szczepić, szczególnie ci, którzy ostatni raz byli szczepieni sześć miesięcy temu i dłużej. Niestety – większość ludzi w Polsce przyjęło tylko dwie dawki. Trzeciej już nie chcieli… I nikt nie wie, dlaczego.

Jak na nową falę epidemii są przygotowane polskie szpitale? 

Szpitale są przygotowane na nową falę koronawirusa?

Zagrożenie pojawia się wtedy, kiedy przekroczy się liczbę pięciu tysięcy zajętych łóżek – takie założenia przyjęło Ministerstwo Zdrowia i trzeba będzie gdzieś tych pacjentów hospitalizować. Gdzie? Oddziały zakaźne znów nie będą ich w stanie przyjąć takiej lub większej liczby pacjentów z Covid-19 bez rezygnacji z przyjmowania innych pacjentów chorych zakaźnie, więc inne oddziały będą musiały przejąć tych pacjentów. I będziemy zajmować oddziały internistyczne, pediatryczne, geriatryczne i znowu także chorzy na inne choroby, nie spowodowane Covid-19, nie będą mieli dostępu do leczenia. To nie może być  tak, że otworzy się szpital tymczasowy i wszystko jest ok. Bo w takich szpitalach nie ma komu pracować, bo trzeba zabrać pracowników z innych szpitali, lub zająć funkcjonujące szpitale dla chorych na covid – co też nie jest dobre.

Jak służba zdrowia powinna się szykować na kolejną falę?

Uważam, że już teraz każdy szpital – takie jest rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia – powinien być przygotowywany na przyjmowanie pacjentów: mieć odpowiedni zespół ludzi, oddziały przygotowane na pacjentów z covidem. Trzeba już działać, teraz, w lipcu. Bo potem będzie za późno… Trzeba się przygotować na uderzenie covidu w Polsce, w której kilkanaście milionów ludzi nie ma żadnej odporności na przechorowanie wirusa.

Czy czeka nas jesienią katastrofa? 

Jak pan przewiduje rozwój epidemii? Będzie już źle w wakacje, a nie dopiero jesienią?

Jestem bardzo zaniepokojony. Osobiście sądziłem, że będzie tak, jak było do tej pory, przez ostatnie dwa lata, że nasilenie zachorowań będzie we wrześniu i w październiku – wtedy jest chłodniej, częściej gromadzimy się w zamkniętych pomieszczeniach, studenci wracają na uczelnie, uczniowie do szkół… Jednak już teraz, w lipcu, liczba przypadków narasta. Ba. Przyspiesza. Jeśli wczoraj i dzisiaj przyjęliśmy na oddział szpitala przy Koszarowej cztery osoby, a w ubiegłym miesiącu przyjęliśmy cztery na tydzień, to jest to istotny wzrost hospitalizacji. To może być niebezpieczne. Stąd zachęcam: jest epidemia, szczepcie się kto może i jak najwięcej. Jesteśmy dużym krajem – 40 milionów osób, bo trzeba doliczyć dwa miliony Ukraińców i tysiące pracowników-emigrantów z innych krajów. 15 milionów jest niezaszczepionych – to potencjalnie jest katastrofa.

Rozmawiał Robert Migdał

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama