Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Woda pitna dla Wrocławia pochodzi z rzek Oławy i Nysy Kłodzkiej. Uzdatnia się ją m.in. w Zakładzie Produkcji Wody Mokry Dwór, pod miastem. To tutaj codziennie rano, zespół analityków sensorycznych sprawdza jej jakość, pod kątem zapachu i smaku. Ich praca przypomina nieco sommelierstwo, które kojarzone jest z testowaniem wina. Złożyliśmy wizytę analitykom i podejrzeliśmy ich przy pracy.
Kilka słów o wrocławskiej wodzie
Zanim woda trafi do kranów wrocławian, poddawana jest rozmaitym, bardzo rygorystycznym testom. Niektóre z nich przeprowadzane są nawet parę razy dziennie. Część pracowników laboratorium w ZPW Mokry Dwór rozpoczyna pracę 6:00 rano, badając pierwsze próbki wody. Pobierane są one zarówno z ujęć miejskich jak i bezpośrednio z rzeki.
Woda trafia do pracowni mikrobiologii, gdzie badana jest m.in. pod kątem obecności niebezpiecznych bakterii, np. E coli. Stamtąd, już "czyste" czyli przebadane próbki, wędrują do dalszych analiz.
– Przez siedem dni w tygodniu wykonujemy analizy barwy, przewodności i mętności wody, a także zawartości chloru, tlenu rozpuszczonego, metali ciężkich i pH - opisuje Magdalena Grześkowiak, koordynatorka zespołu Pracowni Fizyko-Chemicznej Laboratorium Badania Wody i Ścieków i pełnomocniczka systemu zarządzania w laboratorium.
Woda z kranu jest pełnowartościowa
Pracownicy dokonują również analiz węgla organicznego czy anionów jak chlorki, siarczany i fluorki. Na podstawie badań 20 pierwiastków, w tym magnezu i wapnia, sprawdzana jest twardość wody. To właśnie te ważne dla naszego zdrowia składniki wytrącają się podczas gotowania wody, czy odkładają w rurach.
Sommelierzy od wody, czyli analitycy sensoryczni
Kryteria, które musi spełniać woda pitna, wynikają z Rozporządzenia Ministra Zdrowia "o jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi". Również i to rozporządzenie reguluje nie tylko kwestię smaku wody ale tego, jak powinno się ją testować.
Wybrani pracownicy laboratoryjni MPWiK, mają w tym zakresie dość nietypowe zadanie. Codziennie rano testują smak i zapach wrocławskiej kranówki. Swoje spostrzeżenia notują w specjalnych kajetach. Żeby było ciekawiej, woda docelowo nie powinna ani pachnieć, ani mieć smaku.
Według rozporządzenia, woda podawana jest w kieliszkach jak do szampana, ma temperaturę ok. 23 stopni. Zespół analityków z Mokrego Dworu stanowi 18 osób, w różnym wieku. Każdą próbkę wody analizuje trzech "sommelierów", natomiast każdy analityk testuje 10 próbek w jednej serii. Nie więcej, bo wyczulenie sensoryczne spada z każdą kolejną próbką.
Wody nie analizują smakowo osoby z bólem głowy czy choćby najmniejszym katarem. Wyłącznie zdrowe i te, które danego dnia dobrze się czują.
Kompetencje analityków
Każdy "sommelier od wody" przechodzi szereg testów sensorycznych co dwa lata. To one kwalifikują go do wykonywania podobnych analiz. Jego zdolności oceniane są przez instytucje zewnętrzne.
– Woda nie powinna mieć zapachu i smaku - zaznacza technik Krystyna Przyszlak, członkini zespołu analityków sensorycznych. - Pracuję tu prawie 40 lat i odkąd testuję wodę, nie zgłaszałam żadnych obiekcji co do jej smaku czy zapachu - dodaje.
Przyjemność z picia wody - dbajmy o zdrowie!
Picie wody z kranu jest tematem dość często poruszanym na forum publicznym. Jak znaleźć bowiem przyjemność z picia czegoś, co nie ma smaku i zapachu? Okazuje się, że i naczynie ma znaczenie. Nie bez powodu testerzy piją z rekomendowanych kieliszków.
Hydro-sommelier to zwyczajny zawód. W ekskluzywnych restauracjach dobiera dla nas temperaturę wody, a nawet naczynie, w jakim zostanie nam ona podana. Odpowiednie nuty smakowe (a jednak!), pasują do poszczególnych potraw.
Wystarczy zatem odpowiednio wyrobić sobie preferencje i nawyki i cieszyć się czystą, dobrą wodą z kranu, którą codziennie sprawdza dla nas zespół specjalistów. Pamiętajmy, że woda z kranu to zaoszczędzone pieniądze i dostęp do zdrowia oraz dobrego samopoczucia, na okrągło.
