wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 11:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Obiecałeś komuś gwiazdkę z nieba? Jest na jarmarku
Kliknij, aby powiększyć
Gwiazdki, srebrna i pozłacana, na wyciągniku, wirujące nad chmurami podczas lotu (zdjęcie główne), Kinga Konarska prezentuje pudełko z gwiazdką podczas jarmarku bożonarodzeniowego Materiały firmy Konarski Dream Factory (zdjęcie główne); Oleksandr Poliakovsky (zdjęcie w kółku)
Gwiazdki, srebrna i pozłacana, na wyciągniku, wirujące nad chmurami podczas lotu (zdjęcie główne), Kinga Konarska prezentuje pudełko z gwiazdką podczas jarmarku bożonarodzeniowego

Ładunek zawierający około 1600 srebrnych i pozłacanych gwiazdek wzniósł się na wysokość 35 kilometrów i spadł na ziemię. Każda gwiazdka nawlekana jest na łańcuszek i pakowana jako prezent. – Może to brzmieć niedorzecznie albo nierealnie, ale faktycznie na Jarmarku Bożonarodzeniowym handlujmy gwiazdkami z nieba – mówi Kinga Konarska z firmy Konarski Dream Factory.

Reklama

– Chyba każdy choć raz obiecał bliskiej osobie gwiazdkę z nieba. Chcieliśmy stworzyć możliwość spełnienia tej obietnicy – mówi Kinga Konarska.

Proszę, oto gwiazdka z nieba!

Kinga Konarska swoją pierwszą gwiazdkę z nieba dostała od męża, jeszcze wówczas chłopaka:

– Przyczepił do balonu naszyjnik z gwiazdką i powiedział: "Chciałaś gwiazdkę z nieba, więc proszę, oto ona!" Byłam zaskoczona. To było wyjątkowe uczucie. Pomyśleliśmy, że każdy powinien tego doświadczyć i móc spełnić marzenia o własnej gwiazdce – mówi Kinga Konarska.

Nad pomysłem Kinga i Michał Konarscy pracowali cztery lata.

Każda z tych gwiazdek chłonęła kosmiczną energię

I wymyślili: najpierw zlecą jubilerom wykonanie srebrnych gwiazdek, ale takich ładnych i solidnych. Potem wyślą je w kosmos i pozwolą, aby swobodnie opadły na ziemię. Gwiazdki nawleką na łańcuszek i będą sprzedawali na bożonarodzeniowym jarmarku oraz przez stronę internetową.  

– Rodzina ostrzegała, że to szalony pomysł. "Kto wam uwierzy, że to jest gwiazdka z nieba" - mówili. Zresztą sami nie byliśmy pewni, czy i jak zrealizować ten pomysł – przyznaje Kinga Konarska.

Ze znalezieniem wykonawców zawieszek nie było problemów. Na Ziemi jubilerów jest wielu. Ale jak wynieść gwiazdki na wysokość stratosfery?

– Dowiedzieliśmy się o organizacji WroSpace i Włodzimierzu Tarnowskim, który organizuje loty stratosferyczne. Przedstawiliśmy mu nasz pomysł. Powiedział, że jest dość nietypowy, żeby nie powiedzieć: szalony – wspomina Kinga Konarska.

A mimo tego zdecydował, że podejmie się misji i wykona lot stratosferyczny z ładunkiem zawierającym srebrne gwiazdki.

– Urzekła mnie autentyczność pomysłu i to, że państwu Karnowskim zależało, aby każda gwiazdka znalazła się w stratosferze. Nie chodziło im o symboliczne wysłanie jednej czy dwóch zawieszek, ale wszystkich – mówi Włodzimierz Tarnowski, współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia WrocSpace.

Piątek 13 października 2023

Tego dnia prognoza pogody nie wróżyła spektakularnego lotu. Zgodnie z obliczeniami gwiazdki miały się wznieść maksymalnie na 22 kilometry. To wcale nie tak źle, bo warstwa stratosferyczna znajduje się na wysokości 10–55 kilometrów nad Ziemią.

Jednak wiatr był silniejszy i gwiazdki wzniosły się niemal na wysokości 35 kilometrów.

Wszystko jest nagrane

Film z misji trwa ponad pięć godzin. Zaczyna się przepięknym widokiem winnic na Wzgórzach Trzebnickich, skąd gwiazdki wyruszyły w podroż. Dosłownie, bo na filmie cały czas można obserwować dwie przymocowane do wysięgnika wirujące gwiazdki, srebrną i pozłacaną.

– Gwiazdki dosłownie przelatują przez chmury, stykają się z linią zarysu globu, aż wreszcie spadają. Najpierw szybko, bo z prędkością 179 kilometrów na godzinę, a potem, gdy ładunek przekroczył ziemską atmosferę i rozłożył się spadochron, już znacznie wolniej – mówi Kinga Konarska.

Nagranie kończy się 40-minutowym widokiem trawy…

– Czas lotu i spadania był obliczony, ale finalnie spóźniliśmy się około 40 minut. Niestety, nie widzieliśmy, jak ładunek spadał. Nagrały to kamery – mówi Kinga Konarska. – Podroż i poszukiwanie gwiazdek były najbardziej stresującymi częściami misji, choć mieliśmy przecież nadajniki lokalizacyjne – wspomina.

Gwiazdki spadły w okolicach Kielc. Jeśli ktoś nie wierzy, może poprosić o dowody, pisząc na adres biuro[et]gwiazdkaznieba.com.pl.

Zobacz zdjęcia:

Taka misja to za każdym razem wielka przygoda

Przygotowania do wyniesienia ładunku na wysokość 35 kilometrów trwają kilka dni. Trzeba obliczyć parametry lotu i lądowania oraz zdobyć pozwolenia z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Nad przebiegiem lotu czuwają co najmniej dwie, trzy osoby. Jedna analizuje parametry, które na bieżąco przesyłają urządzania, druga monitoruje dane lokalizacyjne, a trzecia szuka ładunku, który spadł na ziemię.

Jak zapewnia Włodzimierz Tarnowski, WroSpace zorganizował już około 200 podobnych misji. Zazwyczaj są to jednak loty, których celem jest przeprowadzenie eksperymentów naukowych. Rzadko kiedy chodzi o szalony pomysł spełniania marzenia o posiadaniu gwiazdki z nieba.  

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl