Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Uroczystość rozdania przez prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka nagród dyrektorom i nauczycielom za znaczące osiągnięcia dydaktyczne i wychowawcze było dobrą okazją do zadania obecnym pytania o ich życzenia.
W sobotę, 14 października, nauczyciele mają przecież swoje święto – Dzień Nauczyciela, a właściwie – Dzień Edukacji Narodowej. Nie bez znaczenia to podkreślamy, ponieważ nauczyciele, dzieląc się swoimi życzeniami, nie skupiali się tylko na sobie, mówili też o uczniach, rodzicach i całym systemie polskiej edukacji.
Chcemy szacunku, większych pieniędzy i braku rutyny
Życzenia wypowiedziane przez nauczycieli krążą wokół trzech kwestii: przywrócenia temu zawodowi prestiżu, godnych pieniędzy i mniej reform:
– Chcę przede wszystkim czuć szacunek dzieci i rodziców. A poza tym więcej praktyki, a mniej teorii w programie nauczania – mówi Monika, nauczycielka informatyki.
– Najważniejsze dla mnie jest to, aby uniknąć rutyny, ona nas niszczy – zaznacza Iwona, nauczycielka plastyki.
– Życzę sobie podniesienia pensji i aby wcześniejsza emerytura nie była fikcją – mówi Joanna, nauczycielka języka polskiego.
Swoim marzeniem podzielił się też Leszek, nauczyciel informatyki:
– Chciałbym, aby dzieciom nadal chciało się tak, jak chce się teraz. Mam bowiem to szczęście, że moim uczniom się chce, mam więc dla kogo pracować i tworzyć cuda – mówi Leszek. I dodaje: – Po to jestem nauczycielem.
Więcej czasu dla dzieci
Dyrektorki placówek specjalnych zwracają uwagę na niepokojące zjawisko, które coraz wyraźniej widzą w swoich szkołach. Z powodu niskich pensji nauczyciele zamiast poświęcać swój czas na samokształcenie lub dodatkowe zajęcia z dziećmi, idą do drugiej, trzeciej pracy:
– Nauczycielom brakuje czasu, aby zająć się dziećmi funkcjonującymi inaczej. Zamiast zająć się nimi, idą do kolejnej pracy, bo brakuje im pieniędzy na życie – mówi Katarzyna z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii. – Dlatego życzę sobie, aby nauczyciele mieli wystarczająco dużo pieniędzy, aby mogli poświęcić się dzieciom.
– Mnie marzy się szkoła, która stwarza możliwość traktowania dzieci w sposób indywidualny – mówi Izabela, dyrektorka placówki specjalistycznej. Po czym dodaje: – Sądzę też, że przydałby się inny system motywacyjny, na przykład zatrudnianie nauczycieli na podstawie kontraktu.
Słowa dyrektorki potwierdzają nauczyciele. Beata, nauczycielka matematyki, miała tylko jedno życzenie:
– Chciałabym mieć w pracy więcej czasu dla uczniów – powiedziała.
Mniej reform, które powodują chaos
Z wypowiedzi nauczycieli wybrzmiewa też zmęczenie reformami, które niczego nie wnoszą z wyjątkiem chaosu. Niektórzy zapytani podkreślali, że reformy są konieczne, ale w zakresie odchudzenia programu nauczania, postawienia na praktyczną wiedzę i samodzielne myślenie dzieci.
Joanna, nauczycielka fizyki mówi:
– Przeżyłam już trzy reformy i mam dość. Jeśli już jakieś zmiany mają być, to życzę sobie, aby dotyczyły programu. Marzy mi się więcej pracy z projektami.
– Straszliwy chaos, który panuje w edukacji już od kilku lat, powinien być uporządkowany. Trzeba wszystko wysadzić w powietrze i zbudować od zera, tym razem stawiając na młodzież i potrzeby rzeczywistości – mówi Katarzyna, która będąc już na emeryturze uczy historii. Po chwili do życzeń dodaje przekornie: – I chciałabym mniej myślenia historią, a więcej współczesnością.
– Marzy mi się, aby kolejne reformy nie były narzucane od góry, ale wynikały z naszych potrzeb i doświadczeń – podkreśla Jerzy, nauczyciel wychowania fizycznego.
Wszystkim nauczycielom, którzy podzielili się z nami swoimi przemyśleniami, życzymy spełniania ich marzeń.