Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wrocław wygrał z Wałbrzychem. Co to za rywalizacja?
Jak mówią prezydenci obu miast, wygrali tak naprawdę wszyscy. Podczas drugiej tury wyborów prezydenckich, Wrocław pokonał Wałbrzych "na frekwencję". W ramach nagrody, Zamek Książ otworzył swoje podwoje dla wrocławian, którzy dziś mogli obejrzeć to piękne miejsce bezpłatnie, okazując na wejściu kartę programu Nasz Wrocław, zamiast biletu.
Prezydenci obu miast przywitali turystów
— Oby każdy pojedynek miał tak serdeczny i przyjacielski przebieg jak ten frekwencyjny podczas wyborów — powiedział podczas powitania wrocławian na zamku, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. — Zadaniem każdej władzy publicznej, także na poziomie samorządu jest mobilizowanie obywateli aby skorzystali z prawa do głosowania – dodał.
Wałbrzych i Wrocław włączyły się ogólnopolską akcję, bo takich przyjacielskich pojedynków było więcej. — To wpłynęło na wysoką frekwencję, co może być dobrym modelem mobilizacji na przyszłość. Bardzo dziękuję wszystkim wrocławiankom i wrocławianom, że skorzystali z przywileju, jakim jest prawo do głosu. Jestem z wrocławian dumny — podsumował prezydent Sutryk.
"Przegrana", która cieszy
I faktycznie, Wrocław zmobilizował się na poziomie 78,72 proc., podczas gdy w Wałbrzychu do urn poszło podczas II tury wyborów prezydenckich 65,21 proc. uprawnionych do głosowania. — Choć ta rywalizacja ma nominalnego zwycięzcę, jakim jest Wrocław, tak naprawdę wygrali wszyscy — ocenił Jacek Sutryk, odnosząc się do zaangażowania mieszkańców obu miast w wyborach.
Jednym z pomysłodawców rywalizacji między miastami był prezydent Wałbrzycha, dr Roman Szełemej, który również przywitał wrocławian i prezydenta Jacka Sutryka na zamku Książ.
— Wałbrzych i Wrocław świetnie się rozumieją, dlatego uznaliśmy, że taki wynik akcji pro frekwencyjnej będzie ciekawą letnią aktywnością czy to dla wrocławian czy dla wałbrzyszan. Okazało się, że wrocławianie dali się zmobilizować jeszcze bardziej, ale my się z tego bardzo cieszymy — podkreślił prezydent Szełemej.
Zamek Książ to perła nie tylko Dolnego Śląska, ale też tej części Europy. Idąc tutaj, widzieliśmy dziesiątki wrocławian, którzy przyjechali dziś do Wałbrzycha odwiedzić to wyjątkowe miejsce, które rocznie zwiedza ponad pół miliona turystów. W kolejnych wyborach na pewno też ogłosimy podobny pojedynek.Dr Roman Szełemej, Prezydent Wałbrzycha
Galeria zdjęć
Nowość w Książu: Gabinet Osobliwości
Do odwiedzania dolnośląskiej perły, nie tylko w ramach akcji pro frekwencyjnej, zachęca prezes zarządu Zamku Książ, Dorota Karolewska. — Wrocławianie są naszymi stałymi gośćmi — stwierdza. — W tym roku w okresie wakacyjnym, właściwie co weekend będziemy mieli dla nich mnóstwo nowości.
I to niebawem, bo w lipcu czekają nas dni pod znakiem Złotego Pociągu czy turniej rycerski. Ale to nie wszystko.
W poniedziałek (30 czerwca - red.) otworzyliśmy Gabinet Osobliwości. Wrocławianie jako jedni z pierwszych będą mieli dziś szansę zobaczyć wystawę, na której w XVIII-wiecznych, odnowionych gablotach należących niegdyś do samego Konrada Ernesta Maksymiliana von Hochberga, pokażemy 120 niezwykłych eksponatów z Dolnego Śląska, w tym np. czaszkę niedźwiedzia jaskiniowego.Dorota Karolewska, Prezes Zarządu Zamku Książ
Odwiedziliśmy ów fantastyczny Gabinet Osobliwości. Warto wspomnieć, że historycznie złocone gabloty znajdowały się na korytarzu, a goście odwiedzający zamek mogli podziwiać zbiory pana na zamku. Byliśmy również w sali kominkowej, która ostatnio zyskała nowe, czerwone kotary. — Zostały one odtworzone zgodnie z naszą wiedzą historyczną — zaznacza Maciej Meissner, kierownik działu marketingu i sprzedaży na zamku.
— Dziesięć lat temu udało się nam odnaleźć około tysiąca zdjęć Zamku Książ z początku XX wieku, które zostały zrobione przez szefa kuchni rodziny Hochbergów — mówi Maciej Meissner. — Kolor kotar odtwarzaliśmy na podstawie zapisów z pamiętników księżnej Daisy.
Galeria zdjęć
Ciekawostka: czy wiecie, że ponad 100 lat temu, Zamek Książ był udostępniany turystom? Od Maciej Meissnera dowiedzieliśmy się, że ulotka z tamtych lat reklamująca obiekt jako atrakcję, informowała o zwiedzaniu go od 8:00 do 20:00 i darmowym parkingu dla automobili. Tej i innych historii mogli dziś wysłuchać wrocławianie.
Wrocławianie zadowoleni z akcji
— Przyjechałyśmy tu dziś, bo Wrocław wygrał z Wałbrzychem. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczone wysoką frekwencją w naszym mieście — mówią panie Teresa i Małgorzata.
— Byłam tu dekady temu. Wejście zapamiętałam, ale już tego co jest wewnątrz nie pamiętam. Na pewno będzie na plus. Czasem widuję zamek w telewizji na przykład z okazji Festiwalu Kwiatów i Sztuki. Wyobrażam sobie, że na Książu jest teraz bajkowo — dodaje tuż przed zwiedzaniem pani Teresa.
Przypomnijmy, że zwiedzanie Zamku Książ umożliwiał dziś program Nasz Wrocław. Nieprzypadkowo też wybrano na dzień otwarty czwartek. — Chcieliśmy dać wrocławianom możliwość odwiedzenia zamku w kameralnym gronie, bez konieczności stania w długich kolejkach przed wejściem – wyjaśnia prezes Karolewska.
Przed wejściem do obiektu, odwiedzający korzystali z tego, co oferowano w namiotach Nasz Wrocław, Zamku Książ, Wroclaw.pl czy Starej Kopalni. Animatorzy zadbali o to, by dzieci nie nudziły się podczas kilkudziesięciominutowej podróży, a i dorośli mogli wziąć udział w zabawach.
Galeria zdjęć
A gdyby wygrał Wałbrzych?
Podpytaliśmy też prezydenta Jacka Sutryka o to, czy Wrocław był przygotowany na ewentualną wygraną Wałbrzycha i gdzie odbyłby się podobny dzień w stolicy Dolnego Śląska. — Gdyby to wałbrzyszanie wygrali ten szlachetny pojedynek, dziś widzielibyśmy się we Wrocławskim Ogrodzie Zoologicznym – odpowiada prezydent.
Obaj włodarze miast zachęcali dziś odwiedzających zamek do odkrywania Dolnego Śląska – nie tylko tych najlepiej kojarzonych punktów ale też jego pięknych, tajemniczych zakamarków.