wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 00:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Kampania „Szacunek, wdzięczność, wspólnota” we Wrocławiu
  4. Alla, ekonomistka, w Polsce pracuje w biurze rachunkowym
Kliknij, aby powiększyć
na zdjęciu kobieta siedząca na krześle bokiem fot. organizatorzy kampanii
na zdjęciu kobieta siedząca na krześle bokiem

Ałła przyjechała do Wrocławia z miasteczka Berdyczów pod Kijowem. W Berdyczowie się uczyła, miała dom i prace. I rodzinę. W Ukrainie pracowała w Urzędzie Miejskim jako ekonomistka. Zajmowała się m.in krajowymi programami, opracowywała projekty. W Berdyczowie mieszka również brat Ałły, jej mama. Do Polski przyjechała 8 marca.

Reklama

Pierwszy raz w Polsce.  To była bardzo szybka decyzja

Do Polski przyjechałam 8 marca. Podróż miała zająć 12 godzin, ale tak się złożyło, że jechaliśmy 2 dni, jeden dzień staliśmy w jednym miejscu na granicy. To było bardzo ciekawe doświadczenie dla mnie i moich dzieci.

Nigdy wcześniej nie byłam w Polsce. To była bardzo szybka decyzja. Nie miało znaczenia dokąd jedziemy, miało znaczenie, ze mamy wyjechać z Ukrainy. Dzieci już nie spały 7 dni. Na każdy alarm dzieci ubierały się w kurtki, kamizelki, było zimno. Potem braliśmy ze sobą też jedzenie, bo to mogło potrwać kilka godzin. Bardzo trudno było w nocy. I dlatego wyjechaliśmy.

Przyjechaliśmy do Wrocławia, bo tu jechał autobus. To nie była nasza decyzja

Na miejscu poznaliśmy dziewczynę z Ukrainy, która tu mieszka, ona nas zabrała do rodziny, która chciała przyjąć uchodźców. Mieszkaliśmy u bardzo dobrych ludzi, przyjęli mnie i moje dzieci. Bardzo dobrze się tam czułam, jak córka lub siostra. Teraz cały czas jesteśmy w kontakcie. Bardzo im jestem wdzięczna.

Nigdy nie uczyłam się języka polskiego. Dopiero teraz. Słucham, co mówią ludzie. Myślę, że mój polski jest na razie niezbyt dobry. Mam jeszcze dużo nauki przed sobą.

Miasto jest bardzo piękne. Jest stare i inne. Idąc przez miasto możesz dostrzec jaki był jego rozwój.

Bardzo lubię czytać o miejscach, w których akurat jestem. Czytam o historii Wrocławia, żebym mogła o tym opowiedzieć swoim dzieciom. Bardzo mi się podoba, że każde miasto ma swoją historię.

My przyjechaliśmy z małego miasta, gdzie tego wszystkiego nie ma. Tutaj mam możliwość pokazać dzieciom coś innego.  Na początku zastanawiałam się, co mogę im tu pokazać, żeby oni nie myśleli tylko o wojnie. Oni to wszystko pamiętają. Dal dziecka to jest niezrozumiałe. Czemu? Czemu my mamy chodzić do piwnicy?  Czemu my mamy to robić? Czemu? Czemu? Nie miałam odpowiedzi na te pytania. I dlatego tutaj we Wrocławiu chodzimy po różnych miejscach, żeby mieli inne doświadczenie i żeby trochę inaczej zobaczyły świat.

Ludzie tu są bardzo dobrzy i bardzo otwarci. Rozumieją co się dzieje w Ukrainie. Otworzyli swoje drzwi dla Ukraińców. Nie ma znaczenia kto przyjechał, skąd przyjechał i jak żyje tam. Polacy otworzyli dla nas drzwi. Do tego trzeba mieć wielkie serce. Takich rzeczy nie robi się, bo ktoś Ci każe.

Ludzie, którzy przyjęli nas do swojego mieszkania przecież nie wiedzieli kim ja jestem, skąd jestem, jak ja to wszystko widzę. To nie miało dla nich znaczenia. Myślę, ze to bardzo trudna decyzja dla każdego. Każdy człowiek ma jakieś swoje przyzwyczajenia, swój rytm, swoje zajęcia. Kiedy wpuszczasz do mieszkania innego człowieka, wszystko się zmienia. Polacy byli gotowi do tych zmian. Polacy okazali się prawdziwymi przyjaciółmi. To dla mnie bardzo ważne.

Na początku, kiedy przyjechaliśmy, był nam potrzebny czas, żeby załatwić wszystkie sprawy. Z dokumentami, z przyjęciem dzieci do szkoły, do przedszkola. Potem musiałam znaleźć pracę. W Ukrainie skończyłam dwa fakultety, ale tutaj to nie ma znaczenia. W zawodzie na początku nie mogłam pracować, dlatego poszłam do pracy przy sprzątaniu biur. Pracowałam tam cztery miesiące. Spotykałam tam wielu ludzi i wielu z nich pytało mnie co tutaj robię, jakie mam wykształcenie, jaki mam zawód, gdzie pracowałam w Ukrainie.

Kiedy spotkałam Julię [Bogusławską - koordynatorkę projektu />>Ukrainka w Polsce<>'<<], ona zaproponowała, żebym przyszła na zajęcia prowadzone w jej projekcie, żeby uporządkować swoje życie tutaj. Zaczęłam chodzić na spotkania, potem, dzięki projektowi „Ukrainka w Polsce” spróbowałam zrobić krok do zawodu. Zawód księgowej jest standardowy, ale są różne przepisy w różnych krajach i musiałam nauczyć się przepisów polskich. 

Pierwszy dzień w pracy było straszny. Myślałam, ze sobie nie poradzę. To inny świat, inny kraj, inne przepisy, inne wszystko. Nawet rachunkowość inna.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl