Portret prof. Przemysława Wiszewskiego – jako 21. powojennego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, zawisł w galerii w gmachu głównym uczelni.
Galeria zdjęć
To uniwersytecka tradycja, że po zakończeniu urzędowania, przygotowywany jest portret rektora. Decyzję, kto ma być jego autorem, podejmuje model. Do niego także należy omówienie koncepcji dzieła. Większość wizerunków profesorów, które można zobaczyć na pierwszym piętrze gmachu głównego UWR, ma standardową formę: to portrety akademickich dostojników – w ceremonialnej todze, z berłem, łańcuchem i pierścieniem.
Wyjątkowy charakter ma obraz przedstawiający prof. Leszka Pacholskiego (rektora w latach 2005-2008), który kazał się namalować w koszulce i z rektorską togą przewieszoną przez ramię.
Rektor z pustymi rękoma
Od tradycyjnej formy odstąpił także prof. Przemysław Wiszewski, który zarządzał UWr w latach 2020-2022. Historyk został odwołany przed upływem kadencji przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Szef resortu nauki zarzucił prof. Wiszewskiemu naruszenie zasad związanych z dodatkowym zatrudnieniem. Historyk wystartował w kolejnych wyborach rektorskich (miał takie prawo), lecz nie uzyskał poparcia społeczności uczelnianej, wystarczającego by wrócić do gabinetu rektora.
Perypetie związane z utratą władzy oddają szczegóły wizerunku 21. rektora UWr. Na portrecie autorstwa malarza i grafika Wiesława Smętka, prof. Przemysław Wiszewski przedstawiony jest jedynie w todze i birecie. Brakuje atrybutów władzy rektorskiej: berła, łańcucha i pierścienia.