wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

19°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Sensacyjne odkrycie. W tym miejscu w średniowieczu stała świątynia. I to nie był kościół
Kliknij, aby powiększyć
Budynek Instytutu Historycznego przy ul. Szewskiej, fragment odsłoniętych średniowiecznych murów www.wroclaw.pl / Oleksandr Poliakovsky / Paweł Duma
Budynek Instytutu Historycznego przy ul. Szewskiej, fragment odsłoniętych średniowiecznych murów

To sensacyjne odkrycie. W ścisłym centrum Wrocławia funkcjonowała w średniowieczu synagoga. To jedno z największych i najstarszych zidentyfikowanych miejsc modlitwy społeczności żydowskiej w tej części Europy.

Reklama

Pozostałości średniowiecznej synagogi rozpoznała prof. Małgorzata Chorowska, historyczka architektury z Politechniki Wrocławskiej, w dzisiejszym budynku Instytutu Historycznego. Gmach u zbiegu ulic Szewskiej i Uniwersyteckiej od kilku lat jest remontowany. Dla specjalistów to doskonała okazja na dokładną analizę jego konstrukcji.

Jakie podatki płacił Chanan

W XIII wieku ówcześni piastowscy władcy przymierzali się do przenosin głównej siedziby z Ostrowa Tumskiego na lewy brzeg Odry. Budowa warowni książęcej w rejonie dzisiejszego gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego rozpoczęła się w latach 30. tego stulecia.

Za Piastów między Odrą a właściwym miastem komunalnym pozostawał pas terenu stanowiący rezerwę książęcą przeznaczoną pod realizowane inwestycje budowlane - lewobrzeżny zamek, szpital i klasztory. Na Śląsku obyczajem było, że w najbliższym otoczeniu zamku rozwijała się też dzielnica żydowska, tak było nie tylko we Wrocławiu. Żydzi zamieszkiwali obszar w rejonie dzisiejszych ulic Uniwersyteckiej, Więziennej i Kuźniczej.
Prof. Małgorzata Chorowska

Najstarsze materialne ślady po społeczności żydowskiej we Wrocławiu pochodzą z początku XIII wieku. To np. macewa kantora Dawida zmarłego w kwietniu 1203 r.

Przed kilkoma laty prof. Mateusz Goliński z Uniwersytetu Wrocławskiego ustalił, że w latach 1331-1346 działka przy dzisiejszej Szewskiej 49 należała do Żyda o imieniu Jakub, a kolejnym gospodarzem był Chanan.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Fragment planu Wrocławia z 1562 r., planu Weihnerów. Zaznaczony budynek przy ul. Szewskiej Wikimedia
Fragment planu Wrocławia z 1562 r., planu Weihnerów. Zaznaczony budynek przy ul. Szewskiej

Obaj należeli do elity społeczności żydowskiej, byli bardzo zamożni, pożyczek udzielali nawet władcom. Około 30 procent czynszu królewskiego płaconego przez gminę żydowską pochodziło od Chanana. Ten ostatni był właścicielem budynku do 1349 r., czyli pierwszego pogromu ludności żydowskiej we Wrocławiu. Rok później odzyskał nieruchomość, lecz po drugim pogromie w 1360 r. (lub 1361) Żydzi ostatecznie opuścili ten rejon miasta.

Przez kolejne lata budynek zmieniał właścicieli. W 1370 r. przejął go namiestnik króla Czech Wacława IV - Tymon von Colditz, który otrzymał od władcy zapewnienie, że będzie mógł zatrzymać wszelkie złoto i kosztowności, jakie znajdzie w gmachu.

To nie jest mieszczańska kamienica

Lecz badaczy nurtowało, gdzie znajdowały się synagogi, w których spotykali się na modlitwy członkowie tzw. pierwszej gminy żydowskiej. O tym, że w 1349 r., w tej okolicy funkcjonowały dwie synagogi wiadomo z m.in. korespondencji królewskiej. Jedną jeszcze niemieccy historycy umiejscawiali na działce u zbiegu ulic Kuźniczej i Uniwersyteckiej (dzisiaj stoi tam blok z kawiarenkami na parterze). Współcześni historycy krytycznie oceniają tę teorię. Wskazują, że na słynnym planie Weihnerów z 1562 r. w tym miejscu oznaczono wieżę mieszkalną.

Odpowiedzi na pytanie, gdzie stała jedna najstarsza wrocławska synagoga, o której wspominają dokumenty, nie było. Aż do ustaleń prof. Małgorzaty Chorowskiej.

Historyczka już wiele lat temu prowadziła badania szczytu i piwnic w siedzibie Instytutu Historycznego. Okazało się wówczas, że wzdłuż ul. Szewskiej powstały trzy budynki, z których tylko jeden i to najmłodszy przypominał typową kamienicę mieszczańską.

Natomiast prof. Mateusz Goliński ustalił, że posesja należąca do wspomnianego już Jakuba była olbrzymia, sięgała połowy kwartału. Duży remont przy ul. Szewskiej 49 był okazją do dokładnej architektonicznej i historycznej analizy murów.

Dolny poziom przyziemi odkrytych budynków znajdował się dwa metry poniżej obecnego poziomu ulic w tym rejonie. To wskazywało, że mamy do czynienia z zabudową najpóźniej z przełomu XIII i XIV w. Najstarszy z nich usytuowany w narożniku Szewskiej i Uniwersyteckiej był bardzo okazały, miał 16 metrów na 18 metrów.
Prof. Małgorzata Chorowska

- We Wrocławiu nie ma domów mieszczańskich o takiej powierzchni. A już największym zaskoczeniem było odkrycie sześciu przypór, które w dodatku znajdowały się od strony sąsiada i były połączone arkadami - wylicza prof. Małgorzata Chorowska.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Gmach Instytutu Historycznego przy ul. Szewskiej we Wrocławiu www.wroclaw.pl / Oleksandr Poliakovsky
Gmach Instytutu Historycznego przy ul. Szewskiej we Wrocławiu

Historyczka szukała elementów pozwalających podzielić narożny budynek na kondygnacje, reliktów dawnych sklepień lub stropów. Lecz na poziomie, na którym powinny być belki stropowe, nie było gniazd, gdzie się je osadza. Zatem pierwotnie to było bardzo wysokie wnętrze bez stropów, co oznacza funkcję sakralną, a nie mieszkalną.

We wnętrzu, w południowo-wschodnim narożniku, odsłonięto wnękę, wyciętą uskokowo. Taki efekt osiągnięto cofając w głąb kolejne warstwy cegieł.

Prof. Chorowska: - Wnęka ze względu na usytuowanie pasuje na miejsce, w którym znajdowała się Aaron ha-kodesz, czyli szafa ołtarzowa do przechowywania zwojów Tory. To miejsce było mocno spalone i potem zamurowane średniowieczną cegłą oraz zaprawą. Spalenizna to pozostałość po pożarach w czasie pogromów.

Podczas badań trafiano także na pozostałości bramy i wejścia od strony dzisiejszej ul. Uniwersyteckiej, wzmiankowanych w XIV w. jako „Brama Żyda Jakuba”. Dwie cegły przy samym wejściu są charakterystycznie „wyślizgane”. W tym miejscu mogła znajdować się mezuza. W tradycji żydowskiej to pojemnik ze zwojami Tory przytwierdzany do prawej framugi drzwi. Każdy przechodzący przez drzwi powinien dotknąć go z szacunkiem.

Jeszcze w XIV wieku wszystkie trzy budynki zostały z sobą połączone i bardzo rozbudowywane.

Prof. Małgorzata Chorowska: - To musiał być cały prywatny zespół synagogalny, z modlitewną salą męską, babińcem, mykwą, szkołą i domem mieszkalnym. Wskazuje na to wiele przesłanek architektonicznych, przede wszystkim wielkość. Do 1360 r. wypełnił on ok. 80 procent kubatury obecnego gmachu przy Szewskiej 49.

Ważne miejsce dla społeczności żydowskiej

Przy Szewskiej pracował także zespół archeologów pod kierownictwem dr. Pawła Dumy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Natrafiliśmy na relikty muru w kształcie litery L zamykającego południowo-zachodnie naroże środkowego budynku. W tym miejscu gromadzi się woda, zatem mógł tu istnieć drewniany zbiornik. Niestety, pozostała część muru została mocno zniszczona, dlatego nie mogę na 100 procent powiedzieć, że to była mykwa, ale też nie mogę tego wykluczyć - opowiada dr Paweł Duma. - Nie udało nam się podać alternatywnej interpretacji funkcji odkrytych reliktów.

Prace archeologów sfinansowała Fundacja Bente Kahan.

Odkrycie pozostałości średniowiecznej synagogi to wydarzenie na skalę europejską. Dzięki pracy znakomitych historyków uzyskaliśmy kolejne potwierdzenie obecności, roli i pozycji społeczności żydowskiej we Wrocławiu w najdawniejszych wiekach.
Marek Mielczarek, Fundacja Bente Kahan

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl