Decyzja została podjęta po konsultacjach z prezydentem Wrocławia, Jackiem Sutrykiem i partnerem imprezy - Gminą Kąty Wrocławskie. Przypomnijmy, że w tym roku wrocławski bieg miał rozpoczynać się właśnie w Kątach Wrocławskich, a finisz zaplanowany był na torze żużlowym Stadionu Olimpijskiego.
Jedyna możliwa decyzja
– Z żalem, ale i poczuciem obowiązku podejmujemy tę trudną, choć jedyną możliwą w obecnych okolicznościach decyzję – podkreśla Wojciech Gęstwa, dyrektor Wrocław Maratonu. – Organizacja tak ogromnego przedsięwzięcia jak bieg na dystansie 42 195 metrów, po trasie wytyczonej po drogach publicznych na terenie dwóch gmin wymaga podjęcia szeregu decyzji i zaciągnięcia zobowiązań z należytym wyprzedzeniem. Nie możemy ryzykować. Najważniejsze jest zdrowie naszych biegaczy. Termin, od kiedy będzie można organizować imprezy masowe pozostaje nieznany. To zobowiązuje nas do przeniesienia maratonu na kolejny rok – podkreśla.
Wszyscy biegacze, którzy opłacili pakiet startowy otrzymają w najbliższym czasie całkowity zwrot kosztów. Odpowiednie instrukcje, jak ubiegać się o zwrot, zostaną opublikowane na stronie maratonu.
„Wrocław wróci silniejszy”
– Parafrazując apel Winstona Churchilla z lat wojennych: nie traktujmy dni pandemii jako tych mrocznych – niech będą to wielkie dni, w których mamy okazję wykazać się swoją odpowiedzialnością. Razem z olimpijczykami, piłkarzami ze Starego Kontynentu i wszystkimi innymi, którzy w tym roku nie wezmą udziału w rywalizacji – poczekamy. Wrocław wróci silniejszy. Sport wróci silniejszy! – podkreśla Gęstwa.
Ze względu na pandemię wszystkie biegu w Polsce są odwoływane lub przekładane. Wcześniej na Dolnym Śląsku przełożono m.in. Półmaraton Ślężański oraz odwołano 8. PKO Nocny Wrocław Półmaraton. Czytaj więcej o zmianach terminów imprez biegowych w regionie.