Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Jak sucha studnia wody tak rozgrzewany podczas upałów przez lata Nowy Targ potrzebował roślin. Zaczęło się w styczniu 2023, kiedy pojawiły się tam pierwsze sadzonki. Ostatnia partia drzew jest sadzona od 13 marca.
Drzewa, paprocie i byliny na Nowym Targu
Misja jest skomplikowana – na szczęście nie niemożliwa – ze względu na strukturę placu. — Mamy tu i schron, i parking podziemny. Wprowadzanie zieleni w takich obszarach jest zawsze ryzykowne i kosztowne — wyjaśnia Jacek Mól, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. — Zastosowane są systemy drenażowe i kompresyjne, które pozwalają korzeniom drzew penetrować pod nawierzchnią tak, aby nie ulegała ona destrukcji i żeby mogły swobodnie rosnąć. To technologia bardzo droga, ale skuteczna — podkreśla. I dodaje, że duże są zasługi projektantów i wykonawców.
Umożliwiająca sadzenie technologia stosowana jest przy tworzeniu zielonych dachów. Podłoże układane jest warstwami (izolującymi i drenująco-retencyjnymi) wypełnionymi substratem glebowym, który w takich miejscach jest substytutem ziemi. Więcej o technologii pisaliśmy tutaj.
W sumie na Nowym Targu zaplanowano 63 tysiące roślin:
- 172 drzewa,
- 193 paprocie,
- 13 000 traw,
- 23 000 roślin cebulowych,
- 27 000 bylin
- i pnącza.
Galeria zdjęć
Latem na nowym Nowym Targu
Rośliny powinny zakwitnąć wiosną. — Pamiętajmy, że zieleń potrzebuje czasu, żeby przyjąć się w tym miejscu. Mam nadzieję, że efekt będzie widoczny do czerwca. Chcemy zaprosić tu mieszkańców w wakacje, być może nawet wcześniej — zapowiada dyrektor Mól.
Na Nowy Targ wybrano glediczje. Drzewa tego rodzaju, po pierwsze, radzą sobie w trudnych miejskich warunkach, w tym w wysokich temperaturach, ponieważ pochodzą z cieplejszego klimatu. Po drugie nie są zbyt duże, nie obciążają konstrukcji. — Mają ażurowy pokrój, to co widzimy na górze, i na dole też nie są zbyt rozległe. Mowa o korzeniach, które mają tu niewiele miejsca — argumentuje Jacek Mól.
Glediczje, paprocie, byliny i inne rośliny sprawią, że plac nie będzie latem rozgrzany jak piec. — W zabetonowanych miejscach w centrum, podczas fal upałów, temperatura na bruku potrafiła dochodzić nawet do 50 stopni — przypomniała Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UMW. — Dzięki temu, że wprowadzamy tu drzewa, mieszkańcy będą mieli komfort odpoczynku wśród zieleni — zapewniła.
Wreszcie koniec betonowej pustyni
Wielu wrocławian cieszy się, że niedługo będzie można odetchnąć na placu Nowy Targ wśród zieleni. Niektórzy zastanawiają się pewnie, dlaczego dopiero teraz przyszedł czas na taką metamorfozę.
— Postrzeganie tkanki miejskiej zmieniło się przez lata — odpowiada Sergiusz Kmiecik, przewodniczący rady miejskiej. — Kiedy Rafał Dutkiewicz ze swoją ekipą projektował ten plac, zwyciężyły kwestie techniczne dotyczące parkingu. Teraz jesteśmy gdzie indziej w myśleniu o mieście. Jesteśmy w stanie zainwestować więcej, po to aby przezwyciężyć przeszkody techniczne i zazielenić plac, który według tamtych kryteriów do zazielenienia się nie nadawał.
Parking na Nowym Targu nadal będzie działał. Po metamorfozie znów wjadą na plac wozy z jedzeniem. Atrakcje pozostaną te same lub podobne, tylko sceneria będzie inna i znacznie przyjemniejsza.
Sergiusz Kmiecik zaznaczył, że „dbałość o środowisko” i „chęć zazieleniania” to nie są puste hasła: —Wykonujemy to, co obiecywaliśmy mieszkańcom. Jesienią wyciągnęliśmy pierwszą płytę z placu, który był betonową pustynią. Teraz widzimy, że natura wdarła się w przestrzeń betonową, gdzie będzie pięknie i zielono.
Galeria zdjęć
Zazieleni się nie tylko ten plac
Sypiąc 13 marca ziemię pod glediczje na Nowym Targu, urzędnicy obiecali, że pięknie i zielono będzie również w kilkunastu innych miejscach Wrocławia, w tym na Ślężnej, Armii Krajowej (700 drzew w tym roku), Szczytnickiej, Ruskiej i na placu Solnym. O tych ambitnych planach pisaliśmy tutaj.
Rewolucja na Nowym Targu to nie tylko wprowadzanie roślin. Inwestycja uwzględnia również: oświetlenie, budowę przyłącza wodociągowego, systemu automatycznego nawadniania, remont istniejących i dodanie nowych elementów małej architektury.
Wszystko kosztuje 10 milionów złotych. — Takie realizacje warte są każdych pieniędzy, w społecznym sensie są bezcenne — podsumował prezydent Sutryk.
Do zobaczenia (oby) już latem na zielonym Nowym Targu!
