Maluchy przyszły na świat 3 tygodnie temu i na razie spędzają czas z głównie z mamą, bo nadal piją jej mleko.
W pobliżu jest także ich ojciec, całkiem przyjaźnie nastawiony, oraz starszy brat. Całą piątkę można zobaczyć na wybiegu vis-à-vis flamingów. To zwierzęta, które prowadzą nocny tryb życia, ale przez szybę można je podglądać w ich domku. Mamy jeszcze jedną samicę, ale dla własnego bezpieczeństwa mieszka w innym miejscu, przy wybiegu surykatek.Andrzej Miozga, kierownik wydziału małych ssaków
Wrocławskie zoo pochwaliło się już maluchami na filmie.
Po im te kolce?
Gdy maluchy podrosną, ich całkiem już twarde kolce będą mieć nawet 30 cm długości (całe zwierzę od nosa do końca ogona ma 1 m), a pod warstwą tych cienkich i długich, będą też grube i krótkie. Są puste w środku, więc taka zbroja waży tyle co nic.
Kolce jeżozwierza to świetna broń: choć to nieprawda, że te zwierzęta strzelają nimi na odległość, są ostre i łatwo wchodzą w ciało napastnika jeśli ten za bardzo się zbliży. Wróg długo zapamięta to spotkanie (a nawet może zapłacić za nie życiem), bo kolce są kruche i ich końcówki zostają w ranach, które długo się goją. A co z jeżozwierzami? Nie świecą łysiną, ich kolce szybko odrastają.
To jednak ostateczność, bo jeżozwierze stawiają raczej na odstraszanie drapieżników – odwracają się do nich tyłem, stawiają kolce na sztorc i zawzięcie nimi grzechoczą. Na ogół to wystarcza.
Samce potrząsają kolcami także po to, żeby w okresie godowym zrobić wrażenie na samicach. Na razie maluchy, które przyszły na świat zaledwie 3 tygodnie temu, jeszcze nie mają takich planów.
Żyją nawet w wysokich górach
Jeżozwierze żyją w naturze w południowo-zachodniej Azji – w lasach, na łąkach i w różnych innych środowiskach, ale najbardziej lubią tereny skaliste. Można je spotkać w Himalajach, nawet na wysokości 2400 m (dla porównania: najwyższy polski szczyt, Rysy, ma tylko o 100 metrów więcej)!
Niestety jest och tam coraz mniej i wkrótce mogą uznane za zagrożone wyginięciem. Przez rozwój cywilizacji tracą siedliska, ale zagrażają im też polowania – jak czytamy na stronie wrocławskiego zoo, ich mięso jest cenione na lokalnym rynku.
Najbardziej lubią marchew
W naturze żywią się owocami, korzonkami i zbożem i uzupełniają swoją dietę o wapń… żując kości. A co jedzą w zoo?
– Przede wszystkim warzywa. Najbardziej lubią marchew, ale chrupią też buraki, seler, pietruszkę, kalafiory, cykorię itd. Z owoców ewentualnie jabłka.