17 maja, portal wroclaw.pl pisał o wielkiej wyprawie Manasa, wrocławskiego nosorożca. W poniedziałek popołudniu (20 maja) ZOO Wrocław poinformowało na Facebooku, że Manas szczęśliwie dojechał do celu.
Manas cały i zdrowy dotarł już do Kordoby! Ku pozytywnemu zaskoczeniu naszej ekipy hodowlanej, Manas w czasie transportu był bardzo spokojny, chętnie pił i jadł pozostawiony prowiantZoo Wrocław
Manas: niezwykła historia nosorożca
Manas, 14-letni nosorożec indyjski, partner Maruški i ojciec urodzonej we Wrocławiu Kiran, wyruszył do Hiszpanii, by zamieszkać w ogrodzie zoologicznym w Kordobie, poznać tam nową partnerkę i zapoczątkować kolejne stado. To nie jest jego pierwsza podróż: do wrocławskiego zoo przyjechał w 2012 roku z Lisieux we Francji.
Czytaj także: Nowa lwiarnia w Zoo Wrocław na ostatniej prostej! Kiedy otwarcie?
Cel podróży: ratowanie zagrożonego gatunku
Skąd ta przeprowadzka? To decyzja koordynatora gatunku, który ma pełną wiedzę o nosorożcach i wie, jak je kojarzyć w pary (m.in. pod względem genetycznym), by miały szansę na zdrowe, silne potomstwo, co jest kluczowe dla istnienia zagrożonego wyginięciem gatunku.
Wszystko poszło gładko
Transport tak potężnego zwierzęcia jak nosorożec indyjski to skomplikowane przedsięwzięcie, dlatego przygotowania do podróży rozpoczęły się już kilka tygodni temu (pisaliśmy o tym w naszym portalu, a przy okazji wyjaśniliśmy też, jak wygląda transport innych zwierząt, np. zyraf) – na wybiegu Manasa stanęła otwarta skrzynia transportowa, którą ustawiono tak, by nosorożec musiał przechodzić przez nią na wybieg. Dzięki temu przyzwyczaił się do niej i gdy trzeba było ruszyć w drogę bez problemu do niej wszedł i nie przeraził się, gdy została zamknięta. O nastrój nosorożca dbała jego opiekunka - podawała mu jarmuż.
Kontener, który wraz z Manasem waży 6 ton, został zapakowany na ciężarówkę przy pomocy dźwigu zdolnego podnieść o wiele większe ciężary. Wszystko odbyło się bardzo spokojnie.Weronika Skupin, rzeczniczka prasowa wrocławskiego zoo
Operacja rozpoczęła się jeszcze przed otwarciem zoo. Teren wokół dotychczasowego domu nosorożca ogrodzono, a na miejscu były tylko osoby biorące udział w przygotowaniach do transportu. To dlatego, by nie utrudniać przedsięwzięcia i nie dostarczać zwierzęciu w niecodziennej sytuacji dodatkowych bodźców, które mogłyby je zestresować.
2900 kilometrów z suchym prowiantem
Zgodnie z planem Manas dojechał na miejsce w poniedziałek 20 maja. Musiał pokonać 2900 km. Kierowcy ciężarówki, która go wiozła, musieli się zmieniać, by zwierzę mogło dotrzeć do celu jak najszybciej.
Nosorożec dostał na drogę suchy (dosłownie) prowiant: mnóstwo siana i swój ulubiony granulat – chrupki zrobione z wysuszonych i sprasowanych roślin.
Na miejscu zaopiekowali się nim ludzie, którzy mieli już z nim kontakt, bo by go poznać, przyjechali wcześniej do wrocławskiego zoo.
Nasz nosorożec zamieszka na nowym wybiegu, gdzie już wkrótce pojawi się również jego nowa partnerka.