wroclaw.pl strona główna Komunikacja we Wrocławiu – ceny biletów, rozkłady jazdy, inwestycje Komunikacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

21°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 12:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Komunikacja
  3. Kierowca i motorniczy jak prezydent lub poseł. Popchniesz, uderzysz - nawet trzy lata więzienia
Kliknij, aby powiększyć
Happening kierowców i motorniczych MPK podczas konferencji prasowej na temat objęcia ich ochroną równą funkcjonariuszom publicznym Fot. Bartosz Chochołowski
Happening kierowców i motorniczych MPK podczas konferencji prasowej na temat objęcia ich ochroną równą funkcjonariuszom publicznym

Jeśli ktokolwiek będzie agresywny wobec kierującego pojazdem komunikacji miejskiej, zajmie się nim prokurator. Będzie miał taki obowiązek, nawet gdy sprawca przeprosi, a kierujący powie „nie ma sprawy”. Jeśli prezydent podpisze projekt ustawy, kierujący zostaną objęci szczególną ochroną, taką samą, jak funkcjonariusze publiczni, np. Prezydent RP, posłowie czy policjanci.

Reklama

Nowe przepisy przeszły przez Sejm i Senat bezproblemowo, wszystkie opcje były zgodne, co do zasadności ich wprowadzenia. Teraz projekt ustawy czeka na podpis prezydenta.

Narasta agresja wobec kierowców MPK Wrocław

O objęcie kierujących ochroną taką, jak mają funkcjonariusze publiczni, apelowali przewoźnicy. W sposób szczególny zabiegało o to wrocławskie MPK oraz MZK z Jeleniej Góry i z Bielska-Białej.

Agresja narasta. Tylko przez cztery miesiące tego roku odnotowaliśmy 14 przypadków agresji wobec naszych kierujących. To tyle, co przez cały ubiegły rok. Do tego ataki są coraz bardziej brutalne. Naszym kierowcą zaatakowanym łańcuchem nie tylko musiało zająć się pogotowie, trafił na hospitalizację do szpitala. Tak nie może się dziać!
Witold Woźny, prezes MPK Wrocław

Szef wrocławskiego MPK liczy na to, że wśród pasażerów zrodzi się świadomość, iż za atak na kierującego grozi im wysoka kara i może to ostudzi emocje, powstrzyma przed rękoczynem.

Nawet do trzech lat więzienia

Jeśli przepisy wejdą w życie, za naruszenie nietykalności cielesnej kierującego grozić będzie do trzech lat pozbawienia wolności. W najlepszym przypadku kara grzywny. Istotne jest to, że taki czyn będzie ścigany z urzędu.

Obecnie sprawca „lekkiego” pobicia kierowcy lub motorniczego jest ścigany z oskarżenia prywatnego. Ofiara musi podjąć inicjatywę, aby sprawiedliwości stało się zadość. To z reguły wiąże się z wynajęciem prawnika itp. wydatkami. Dlatego wielu kierujących – jeśli szybko wracają do zdrowia – odpuszcza temat, czasem nawet nie zgłaszają zajścia na policję. „Lekkie” pobicie to takie, które nie powoduje „naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia” trwającego dłużej niż siedem dni.

Dopiero gdy człowiek jest poważnie znokautowany, albo odniósł trwały uszczerbek na zdrowiu, wkracza do akcji prokurator i ściga sprawcę z urzędu. Teraz, jeśli kierowca lub motorniczy zostanie pobity w czasie pracy, niezależnie, czy stanie mu się coś poważnego czy nie, prokurator będzie musiał zająć się sprawcą, starać się go złapać i dążyć do tego, aby sąd wymierzył mu karę – grzywnę, jeśli była to np. przepychanka lub do trzech lat więzienia, jeśli sprawca mocno pobił kierującego.

Zdecydowana większość pasażerów jest bardzo sympatyczna. Chcą po prostu skorzystać z usług MPK, przemieścić się w spokoju. Chodzi jednak o te agresywne jednostki. Będę czuł się pewniej w pracy wiedząc, że nie można mnie bezkarnie popychać. Raz byłem ofiarą agresji ze strony pasażera i wtedy stwierdziłem, że to nie jest w porządku. Wykonuję swoją pracę najlepiej, jak potrafię, a staję się popychadłem, chłopcem do bicia.
Krzysztof Piaskowski, motorniczy MPK Wrocław

W przyszłości dodatkowa ochrona także dla kontrolerów?

Miejscy przewoźnicy dążyli do tego, aby ochroną zostali objęci również kontrolerzy biletowi, którzy nawet częściej niż kierujący są ofiarami przemocy. W tej ustawie to się nie stało, ale postulat wciąż jest aktualny.

Taką samą ochroną, jak funkcjonariusze publiczni, zostali objęci kierowcy i motorniczowie, jak i obsługa pociągów. Nie oznacza to jednak, że stali się oni funkcjonariuszami publicznymi. W pracy kierujących nic się nie zmienia, nie zmienia się ich relacja z pracodawcą. Wszystko pozostaje bez zmian poza tym, że są objęci szczególną ochroną.
Hubert Maślanka, prezes MZK w Bielsku-Białej

– Nie staną się funkcjonariuszami publicznymi, ale zyskają taką ochronę, jak funkcjonariusze. To ważne rozróżnienie, bowiem z pełnieniem funkcji funkcjonariusza publicznego wiążą się również pewne obowiązki czy ograniczenie ochrony wizerunku – dodaje Maślanka.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl