Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
- Chcemy zebrać możliwie najbardziej obszerną wiedzę na temat funkcjonowania tego autobusu w realiach naszego miasta. Pozyskane informacje o parametrach eksploatacyjnych zostaną poddane szczegółowej analizie. Wszystko po to, aby możliwie najlepiej przygotować się do planowanego w przyszłości zakupu tego typu pojazdów - wyjaśnia Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Arthur Bus H2 Zero - długa i wygodna jazda
- Chcemy poznać opinię fachowców z MPK oraz pasażerów - ich wrażenia z jazdy. To bardzo nowoczesny autobus z unikatowym, zoptymalizowanym systemem oszczędzania energii. Dzięki zasilaniu wodorem, ma bardzo duży zasięg wynoszący 350 kilometrów i krótki czas tankowania - zachwala Maciej Sylwanowicz, dyrektor sprzedaży Arthur Bus sp. z o.o.
Z punktu widzenia pasażerów Arthur Bus H2 Zero ma wszystko to, co posiadają nowoczesne pojazdy: klimatyzację, niską podłogę, platformę dla osób poruszających się na wózkach, gniazda USB. Mieści 78 pasażerów w tym 32 na miejscach siedzących.
- Po zakończeniu testów będzie można określić rzeczywiste przebiegi, jakie nasz pojazd może wykonać we Wrocławiu na jednym tankowaniu. Kierowcy będą mieć możliwość zapoznania się z nowoczesną technologią wodorową i dowiedzieć się, jak codzienna obsługa tego typu pojazdów różni się od obsługi innych autobusów. Pojazd porusza się bezemisyjnie i cicho, a kierowca jest wspomagany systemami poprawiającymi bezpieczeństwo i komfort pracy – informuje Maciej Sylwanowicz.
Para wodna zamiast szkodliwych spalin
Autobusy wodorowe nie emitują spalin. Efektem pracy ogniw wodorowych jest emisja jedynie pary wodnej. Szeroko o technologii wodorowej i autobusach miejskich z niej korzystających pisaliśmy w artykule "Tankują paliwo zrobione z wody, a ich spaliny to woda".
Arthur Bus H2 Zero jest wyposażony w ogniwa wodorowe o mocy 70 kW oraz silniki trakcyjne o mocy 2x125 kW. Dodatkowo autobus posiada baterie trakcyjne.
Po raz pierwszy został zaprezentowany szerokiej publiczności podczas targów BUS2BUS w Niemczech i od tamtej pory przeszedł szereg testów homologacyjnych.
Arthur jest niemiecki, ale trochę jakby polski
Arthur Bus to bardzo młoda firma, która na rynek dopiero wchodzi. Nie konkuruje z wielkimi w kategorii autobusów spalinowych czy nawet elektrycznych. Chce zaistnieć w segmencie autobusów wodorowych.
Stoi za nią niemiecki kapitał, a ściślej milionera Gerharda Mey'a. Jednak trop prowadzi również do Polski, do upadłych zakładów Ursusa, który próbował swoich sił m.in. na rynku autobusów miejskich.
- Stworzyliśmy zupełnie nowy autobus, ale skorzystaliśmy z ogromnego kapitału, jaki stanowią inżynierowie pracujący kiedyś w Ursusie. Korzystamy również z ich wsparcia cały czas rozwijając nasz produkt. Zakład produkcyjny również usytuowaliśmy w dawnych zakładach Ursusa w Lublinie - wyjaśnia Maciej Sylwanowicz, dyrektor sprzedaży Arthur Bus sp. z o.o.
Jest Arthur, będą kolejne
Korzystanie z pojazdów wodorowych wymaga przygotowania odpowiedniej infrastruktury związanej z dystrybucją paliwa oraz ich bieżącą eksploatacją.
- MPK prowadzi obecnie intensywne przygotowania do możliwości użytkowania takich pojazdów we Wrocławiu w możliwie krótkiej perspektywie czasowej, prowadząc jednocześnie intensywne testy różnych pojazdów oferowanych na rynku. Po zakończeniu testów autobusu Arthur Bus planowane są kolejne testy wodorowców innych producentów - podsumowuje Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Na razie MPK koncentruje się na zakupie "elektryków". Nabędzie dziewięć przegubowych i być może jeszcze 12 solo. Wyprodukuje je dla Wrocławia jedna z trzech firm, które wystartowały w przetargu: Mercedes, Solaris lub Irizar.
Ewolucja floty MPK w kierunku zeroemisyjności postępuje, jednak jeszcze przez długi czas dominować będą diesle. Trwa wielki przetarg na dzierżawę 200 tradycyjnych autobusów.