Zmiany dotyczące kart zgonów związane są z wprowadzanym od 1 marca przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nowym Systemem Rejestrów Państwowych. Nowy formularz karty zgonu będzie wymagał m.in. uzyskania bardziej niż dotychczas szczegółowych danych o zmarłej osobie.
– Chodzi o wpisanie przyczyny zgonu: bezpośrednia, pośrednia czy pierwotna, zaznaczając m.in. liczbę godzin, miesięcy i lat, które minęły od pojawienia się choroby, na którą cierpiał zmarły. Lekarz, który nie prowadził chorego, będzie miał z tym kłopot – mówi Jacek Chodorski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej we Wrocławiu
Kontrowersje lekarzy budzą też nowe rubryki dotyczące śmierci dzieci. Medyk będzie musiał zaznaczyć m.in., czy zgon nastąpił w okresie ciąży i ile dziecko otrzymało punktów Apgar oraz szczegółowe informacje o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Wydanie karty zgonu – utrudnione przez zmianę przepisów
– Będzie kłopot dla lekarzy. Oczywiście nie będą odmawiać wystawienia kart zgonu, ale sprawa nie jest w całości uregulowana – zaznacza Jacek Chodorski.
Zdaniem środowiska, problematyczne jest ustalenie lekarza właściwego do wystawienia karty zgonu. Lekarze pogotowia najczęściej spisują protokół i odsyłają do lekarzy rodzinnych. Naczelna Rada Lekarska uważa, że przypisanie tych czynności lekarzom POZ powinno być związane z dodatkowym finansowaniem.
Karta zgonu jest konieczna, by Urząd Stanu Cywilnego wydał akt zgonu, czyli zaświadczenie, że dana osoba nie żyje. Dokument jest niezbędny m.in. do pochówku oraz uzyskania prawa do zasiłku pogrzebowego.
Będzie koroner?
Zdaniem środowiska lekarskiego, kwestie związane z wystawianiem kart zgonu uprościłoby ustanowienie w Polsce koronera, czyli lekarza, który byłby oddelegowany do stwierdzania zgonu. Ma się on pojawić w tym roku – tak zapowiadał resort zdrowia. Ministerstwo planuje wprowadzenie koronera do ustawy o zdrowiu publicznym, która jest na etapie konsultacji.