wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:46

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wrocławianka Zofia Krzemińska z koronek robi cuda. Jej świat to frywolitka

Wrocławianka Zofia Krzemińska zawodowo spełniała się w biurze projektów. Jak mówi, bliżej jej było do młotka, niż jakichkolwiek artystycznych robótek. Jakże się myliła... Na emeryturze została mistrzynią frywolitki, trudnej techniki koronkarskiej. Robi także obrazy haftowane koralikami. Poznajcie historię pani Zofii!

Reklama

Choć pani Zofia zajmuje się swoim rękodzielniczym hobby już od ponad 20 lat, to jej córki ciągle nie mogą się nadziwić, jak mamę pochłonęło tworzenie pięknych rzeczy z nitek i koralików.

Co to jest frywolitka?

– Frywolitka to koronka artystyczna, wykonywana przy pomocy czółenka i szydełka – tłumaczy pani Zofia. – Podstawowymi elementami są węzły, słupki i pikotki, za pomocą których tworzy się z nitki kółka i łuczki.

Efekt robi niezwykłe wrażenie – misterne połączenie wielu (przy większych pracach – tysięcy) węzełków zachwyca swoim delikatnym wyglądem. Nazwa techniki pochodzi z łacińskiego frivolus, oznaczającego drobny, co doskonale opisuje wygląd frywolitki. Prace wyglądają bardzo delikatnie, mimo swojej znacznej wytrzymałości. Tą techniką wytwarzane są kołnierzyki, serwetki i inne dekoracje do domu, a także naszyjniki, bransoletki i kolczyki.

Z magazynów mody z pierwszej połowy XX wieku można zorientować się, że frywolitka miała mnóstwo zwolenniczek. Moda damska miała w tym czasie wiele delikatnych, kobiecych i romantycznych akcentów. Kołnierzyki i mankiety sukienek czy koszul były często zdobione frywolitką. I właśnie tę technikę pokochała pani Zofia.

Zofia Krzemińska nitkę czuje pod palcami

Jak sama mówi, zawsze jej brakowało czasu, by zająć się czymś innym, niż pracą. Do tego dochodziło samotne wychowywanie dwóch córek, bo mąż pani Zofii wcześnie zmarł. Potem opiekowanie się chorą mamą. A na koniec zajmowanie wnuczkami. Gdy wreszcie córka (ta z wnuczkami) przeniosła się poza Wrocław, seniorka powiedziała – Ja zajmę się teraz wreszcie sobą. I poszła na kurs frywolitki. Początki nie były łatwe, ale zawzięła się. – Teraz już mam taką wprawę, że mogę oglądać film w telewizji i równocześnie robić serwetki lub coś innego – mówi z uśmiechem.

Spod jej ręki wychodzą serwetki, kołnierzyki, kolczyki i naszyjniki czy ozdoby okolicznościowe, np. bożonarodzeniowe i wielkanocne, aniołki i przedmioty na prezenty. Te ostatnie najbardziej upodobała sobie córka pani Zofii i obdarowuje znajomych wyrobami mamy. Są nietuzinkowe i zawsze wzbudzają zainteresowanie.

– Z frywolitką jest ten problem, że teraz trudno o wzory – wyjaśnia pani Zofia. Zatem sama projektuje, wylicza i wykonuje swoje koronkowe prace. Jedna serwetka może jej zająć nawet tydzień. A obrus? – Pewnie z miesiąc – mówi artystka. I dlatego za obrusy się nie bierze. Za to inne rzeczy wykonuje z ochotą.

A nie jest to wcale takie łatwe. Frywolitka łączy w sobie tkactwo, koronkę i kilka innych rodzajów rękodzieła. Trudność polega na tym, że frywolitka nie wybacza błędów. Tu się nic nie spruje, jak przy robótkach na drutach czy szydełku. Jak coś pójdzie nie tak, można wyciąć część pracy i dowiązać nitkę i robić dalej. To jednak rozwiązanie dla zaawansowanych. Te trudności sprawiają, że pań pracujących techniką frywolitkową nie ma wcale dużo.

Frywolitka to nie wszystko. Kwiaty haftowane koralikami

Sama ma wiele do zaoferowania, bowiem frywolitka to niejedyna jej pasja. – Jeszcze robię obrazy haftowane koralikami – mówi skromnie.

Haft koralikowy ma bardzo długą tradycję. Od wieków ozdabiano nimi suknie panien na dworach i stroje ludowe. Technika ta także wymaga wiele precyzji i cierpliwości. Jest dość pracochłonna, ale efekty, które można dzięki niej uzyskać, rekompensują czas poświęcony na tworzenie obrazu. – Haft koralikowy jest przede wszystkim niezwykle efektowny, bo dzięki dużej gamie kolorystycznej koralików, pozwala uzyskać barwne, cieniowane obrazy. Dodatkowym atutem tej techniki jest błysk, który dają koraliki – wyjaśnia seniorka.

Pani Zofia wyspecjalizowała się w kwiatach. Ma cykle – kwiaty łąkowe z chabrami, makami i rumiankami. Wyhaftowała także magnolie. – Taki cykl trzech obrazów pięknie wyglądałby nad komodą czy wersalką – opowiada.

Nie ma specjalnego miejsca do pracy. Od ponad 30 lat mieszka w niewielkim mieszkaniu na Starym Mieście. Tu ma ulubioną kanapę. Siada na niej, włącza telewizor i zabiera się za robienie serwetki lub przyszywa koraliki (każdy koraliczek osobno) do płótna z nadrukiem. Nie umie siedzieć bezczynnie.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl