We Wrocławiu uprawnionych do głosowania było nieco ponad pół miliona osób. Z tego prawie 70 tys. to wyborcy, którzy dopisali się do rejestru wyborców w stolicy Dolnego Śląska.
Już ogólnonarodowa mobilizacja wyborcza Polaków – frekwencja sięgnęła 74,38 proc., robiła wrażenie. W stolicy Dolnego Śląska wynik był jeszcze lepszy. W dodatku, w olbrzymiej większości z 316 wrocławskich komisji, do urn stawiło się między 70 a 90 proc. uprawnionych, a w pięciu (m.in. na Krzykach, w Lipie Piotrowskiej, na Strachocinie) frekwencja przekroczyła 90 proc.
O wyborcach z Jagodna pisze „The Guardian”
Jednak najgłośniej było w Polsce (i za granicą) o wyborcach z osiedla Jagodno. Już wieczorem, tuż przed formalnym zakończeniem głosowania, w kolejce stało kilkaset osób. Chętnych do oddania głosu było tylu, że ostatnia osoba wypełniła formularz wyborczy dopiero o godz. 2.45 w nocy.
W tej komisji pierwotnie ujętych w rejestrze wyborców było 2 453 wyborców, a dopisało się w ostatnich dniach przed wyborami aż 1 649 wyborców. Stąd przewodniczący komisji po otrzymaniu spisu wyborców w przeddzień głosowania zdawał sobie sprawę z tego, że wieczorem może zaistnieć sytuacja braku kart, jednak nie mógł wcześniej złożyć wniosku o rezerwę, bo tutaj państwowe przepisy też są bezwzględne i jednoznaczne: przewodniczący obwodowej komisji może wystąpić z wnioskiem o dodatkowe karty dopiero po wydaniu wyborcom 80 proc. otrzymanego nakładuPrzemysław Gałecki, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego we Wrocławiu
Stojących w kolejce kawą i herbatą rozgrzewali mieszkańcy okolicy, a pizzeria Mania Smaku dowiozła aż trzysta pizz. Gest właściciela i ekipy Manii Smaku spotkał się z wyjątkową reakcją Polaków – wysyłają do niej zamówienia, płacą, lecz zarazem proszą, by pizzy nie robić i nie wysyłać. To pieniądze dla firmy za wsparcie podczas wieczoru wyborczego.
Relacje z wyborczej kolejki pokazywały polskie serwisy informacyjne, o Jagodnie pisał nawet brytyjski „The Guardian”.
Nie ma wymówek od głosowania
Inny rekord okołowyborczy pobił 23-letni Marcel Mordarski. Absolwent wrocławskiego III LO z dyplomami z zakresu fizyki kwantowej University College London i uniwersytetu w Cambridge, jest na stażu w Okinawie w Japonii. Żeby wziąć udział w głosowaniu w konsulacie w Tokio pokonał 1500 km.
O dokonaniu młodego wrocławianina donosił jako pierwszy dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski.
Przedstawiciele Wrocławia w Sejmie i w Senacie
We Wrocławiu w wyborach do Sejmu największe poparcie uzyskała Koalicja Obywatelska (36,94 proc.), która w izbie niższej będzie miała sześciu przedstawicieli stolicy Dolnego Śląska. To: Bogdan Zdrojewski, Alicja Chybicka, Michał Jaros, Małgorzata Tracz, Anna Sobolak, Jolanta Niezgodzka. Pierwszych dwoje przez ostatnie cztery lata reprezentowali Wrocław w Senacie. Reelekcji nie wywalczył Krzysztof Mieszkowski.
Na Prawo i Sprawiedliwość głosowano 26,66 proc. wyborców, co przekłada się na cztery mandaty poselskie, które uzyskali: Mirosława Stachowiak-Różecka, Paweł Hreniak, Agnieszka Soin, Jacek Świat. O włos mandat przegrał Przemysław Czarnecki, syn kojarzonego z Wrocławiem eurodeputowanego Ryszarda Czarneckiego.
Galeria zdjęć
Dwoje posłów z Wrocławia będzie miała w Sejmie Trzecia Droga, koalicja Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL (uzyskała 13,74 proc.) To Tomasz Zimoch i Izabela Bodnar. Mandatu nie zdobył drugi na liście Trzeciej Drogi – Jacek Protasiewcz.
Po jednym mandacie zdobyły Lewica (11,35 proc.) i Konfederacja (6,98 proc.). Dzięki takim wynikom reelekcje wywalczyli Krzysztof Śmiszek i Krzysztof Tuduj.
Rządowe układanki według znanego politologa
PiS płaci cenę za styl sprawowania władzy przez ostatnich osiem lat. Niechętnie z kimkolwiek negocjowali i skutkuje to tym, że teraz nie ma partnerów do rozmowy. PiS-owi będzie niezwykle ciężko zebrać jakąś większość. A trudno sobie wyobrazić, by po wyborach, gdzie do urn poszło aż tylu obywateli, któryś z posłów odważył się, by prowadzić dziwne negocjacje. Tym bardziej, że nie ma za bardzo nad czym debatować. Większość parlamentarna jest i jeżeli się utrzyma, to po co tworzyć dziwne konstrukcje z PiS-em? Misja tworzenia rządu PiS-owskiego jest więc raczej skazana na niepowodzenie.prof. Robert Alberski, politolog, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego
Senatorowie z jednej drużyny
Wyniki wyborów do Senatu nie były niespodzianką. W okręgach wrocławskich i tzw. obwarzanku wrocławskim mandaty uzyskali politycy reprezentujący Pakt Senacki, czyli dotychczasowe partie opozycyjne.
- Okręg nr 6: Kazimierz Michał Ujazdowski - 177 tys. 158;
Galeria zdjęć
- Okręg nr 7: Grzegorz Schetyna – 113 tys. 815;
- Okręg nr 8: Barbara Zdrojewska – 136 tys. 168.
Brak zainteresowania udziałem w referendum
Przy olbrzymim zaangażowaniu w wybory, wyraźniej widać mikre zainteresowanie udziałem w referendum, które towarzyszyło głosowaniu na posłów i senatorów.
We Wrocławiu wzięło w nim udział zaledwie 30,06 proc. uprawnionych. To znacznie mniej niż wypadła średnia ogólnopolska - 40,91 proc. W tej grupie odpowiedzi w każdym z czterech pytań sięgały od 90 do 96 proc. Jednak w związku z tym, że ogółem w głosowaniu uczestniczyło mniej niż połowa uprawnionych, referendum nie jest wiążące.