wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 23:10

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Tragiczne historie kobiet zapisane w aktach szpitalnych. Ocalone dokumenty mają po 120 lat
Kliknij, aby powiększyć
Archiwa zachowały się na terenie Starego Kampusu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu www.wroclaw.pl
Archiwa zachowały się na terenie Starego Kampusu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

W dawnej klinice przy ul. Chałubińskiego we Wrocławiu zachowały się archiwalne księgi szpitalne. Najstarsze mają nawet 120 lat. Wśród z nich są dokumenty z lat 40., w tym wielu zgwałconych kobiet.

Reklama

Na formularzu z nadrukiem „Frauenklinik Universitat Breslau” (Klinika dla kobiet Uniwersytetu w Breslau) zapisano, że 10 marca 1946 r. została przyjęta do szpitala 37-letnia H., wdowa z dwójką dzieci. Kobieta jest w ciąży. Kilka miesięcy wcześniej została zgwałcona. Dokumentację medyczną uzupełnia prokuratorskie zaświadczenie, że ciąża jest wynikiem przestępstwa i jej przerwanie nie będzie złamaniem prawa.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Archiwum ocalonych akt szpitalnych dawnej kliniki ginekologicznej</p> Oleksandr Poliakovsky
Archiwum ocalonych akt szpitalnych dawnej kliniki ginekologicznej

Alan Weiss, współtwórca inicjatywy „Spod ziemi patrzy Breslau”, rejestruje miejsca we Wrocławiu, w których można trafić na płyty nagrobne sprzed II wojny. Wiele z nich jest uszkodzonych, lecz wrocławianin jest w stanie często ustalić sporo szczegółów z życia zmarłego.

Odtwarzając biografie mieszkańców Breslau, na których stele trafiam we Wrocławiu, korzystam z wielu rodzaju archiwaliów, ksiąg adresowych, ksiąg kościelnych, rejestrów podatkowych. Archiwalia szpitalne to bezcenny materiał źródłowy dla pasjonatów historii Wrocławia, genealogów, historyków medycyny i wielu innych specjalistów.
Alan Weiss

Na podstawie innych dostępnych archiwaliów Weiss ustalił, że H. mieszkała z rodziną na Stabłowicach. Jej mąż – Herbert był z zawodu murarzem. Podczas II wojny został zmobilizowany i walczył w 5. Kompanii Grenadierów na froncie wschodnim. Zginął 8 sierpnia 1943 r. w okolicach Borissowki od postrzału w serce

Dokumentów z tego okresu dotyczących zgwałconych kobiet jest bardzo dużo. W większości ofiary mają niemiecko brzmiące nazwiska, lecz wśród nich są także Polki, które do Wrocławia trafiły z Wilna, Krakowa, miejscowości na Kresach.

Kobieca kronika miasta

Kompleks szpitali klinicznych oraz budynków z salami wykładowymi dla studentów medycyny powstał pod koniec XIX wieku przy dzisiejszych ulicach: Skłodowskiej-Curie, Chałubińskiego, Marcinkowskiego i Pasteura. Pracowali tu znakomici specjaliści, m.in. chirurg prof. Jan Mikulicz-Radecki, prof. Albert Neisser (dermatolog) oraz neurolog i psychiatra prof. Alois Alzheimer. Natomiast po II wojnie leczeniem pacjentów i kształceniem studentów zajmowali się m.in. prof. Ludwik Hirszfeld, bakteriolog, kardiochirurg prof. Wiktor Bross, anatom i patomorfolog prof. Zygmunt Albert.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Alan Weiss, wsp&oacute;łtworca inicjatywy "Spod ziemi patrzy Breslau"</p> www.wroclaw.pl
Alan Weiss, współtworca inicjatywy "Spod ziemi patrzy Breslau"

Ocalone archiwum kliniki ginekologii i położnictwa znajduje się ustronnym, nieużywanym na co dzień magazynie przy sali wykładowej przy ul. Chałubińskiego.

Najstarsze tomy druków szpitalnych pochodzą z roku 1904. Wpisy są skrupulatne, a zestawy dokumentów starannie oprawione. Zawierają cały komplet informacji dotyczących pacjentek:

  • dane podstawowe, czyli nazwisko, zawód, miejsce urodzenia, adres (dzięki temu wiadomo, że we wrocławskiej klinice leczyły się kobiety z całego Dolnego Śląska, od Żagania, po Głogów i Nysę), stan cywilny, choroby w rodzinie, przebyte operacje, zabiegi i ciąże oraz informacje, czy urodzone w ich wyniku dziecko żyje;
  • opisy ogólnego stanu zdrowia, w tym jakości odżywania („Chora odżywienia bardzo podupadłego” – czytamy o jednej z kobiet przyjętych do kliniki), a nawet stanu skóry,

  • dolegliwości zgłaszane przez pacjentkę,
  • rozpoznanie i formę terapii. Klinika pełniła przede wszystkim funkcję szpitala położniczego, kart dokumentujących porody jest najwięcej. Prowadzono tu także zabiegi chirurgiczne dotyczące chorób kobiecych (ale i wycinano wyrostki), wiele było pacjentek z rozpoznanymi nowotworami.

Dokumenty z połowy lat 40. to świadectwo przenikania się społeczności dotychczasowych i nowych mieszkańców Wrocławia. Na przykład, w zeszycie pracowni radioterapii zapisy prowadzone przez niemiecką obsługę powstawały jeszcze w lutym 1945 r. Później pojawiają się wpisy w języku polskim i dotyczące Polaków osiadłych na Ziemiach Zachodnich.

Podobnych kwitów jest więcej. Odnaleźć można skierowanie na naświetlanie, które zostało zatytułowane po polsku: „Klinika Ginekologiczna”, lecz treść jest już wypisana po niemiecku. W dokumentach równolegle podawane są polskie i niemieckie nazwy miast i ulic. Na przykład, jedna z kobiet podała, że mieszka wprawdzie we Wrocławiu, ale już przy Kastanienallee.

Rachunki za leczenie w klinikach jeszcze kilka lat po wojnie wystawiane są na niemieckich drukach, podobnie jest z księgami szpitalnymi, czy blankietami dotyczącymi zatrudnienia w szpitalach. Na niektórych są oznaczone (chociaż nie zawsze wypełnione) adnotacje dotyczące zawodu pacjentki, ale również fachu męża, oraz wyznania.

Archiwalne skarby

Wśród dokumentów są akta interesujące także z innych powodów. Na przykład, zawiadomienie dotyczące trybu leczenia jednej z pacjentek zakończone jest nazwiskiem lekarza i hitlerowskim pozdrowieniem.

W archiwalnych skoroszytach wyłowić można także blankiety z wynikami badań bakteriologicznych z pieczątką prof. Ludwika Hirszfelda. Oraz zobowiązanie do zapłaty 2,3 tys. zł za leczenie żony podpisane przez mieszkańca wsi Garncarze pod Sobótką.

W klinice leczyły się również osoby pochodzenia żydowskiego (ich przynależność religijna także jest zaznaczana w formularzach szpitalnych) - po II wojnie na Dolnym Śląsku zamieszkało kilkadziesiąt tysięcy Żydów ocalałych z Holocaustu.

Alan Weiss: - Takie dokumenty powinny zostać zachowane. Najlepiej gdyby trafiły do Archiwum Państwowego, będą bezpieczne i będą mogli z nich korzystać specjaliści i wszyscy zainteresowani badaniem historii Wrocławia.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl