Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
- Składy węgla znalazły się w trudnej sytuacji
- W piątek 21 października w Urzędzie Miejskim Wrocławia odbyło się spotkanie z przedstawicielami składów węgla, prowadzących działalność we Wrocławiu i w okolicach
- Węgiel mógłby być dystrybuowany przez zsyp Cieśle koło Oleśnicy
- Wiele obaw budzi jakość dostarczanego węgla
- Na placach leży importowany węgiel, który trudno jest sprzedać
- Miasto zwróciło się do wicewojewody o więcej informacji
- Budżety gmin nie są gotowe na zakup węgla
- Ilu mieszkańców potrzebuje węgla? System CEEB nie daje jednoznacznych informacji
Składy węgla znalazły się w trudnej sytuacji
Sytuacja firm z branży nie jest łatwa.
Nie mamy teraz w ogóle sprzedaży. W telewizji mówiono, że węgiel będzie po 2 tysiące. My go kupowaliśmy po 3 tysiące za tonę. Ludzie czekają, nie mamy żadnego zysku.mówi pani Natalia Zakrzewska ze składu opału Kopalnia Gwarka przy ulicy Szczecińskiej
– Chcielibyśmy współpracować z gminą. Ale nie mamy zbyt wielu informacji – ani ze strony gminy, ani ze strony rządu – dodaje pani Natalia.
– Gminy pytają nas czy podołamy, bo jest bardzo dużo zapytań o węgiel. Jeśli to by wypaliło, będziemy musieli postarać się o nowych pracowników. Ale nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Czy jeden skład na miasto sobie poradzi, czy też musimy jakoś współpracować. Czy to my mamy wystawiać faktury w imieniu urzędu, czy ma robić to gmina. Jak ma działać system weryfikacji klientów. Skąd mamy ten węgiel odebrać. Kto ma odpowiadać za jakość tego węgla – ja czy państwo – wylicza Jarosław Świder ze Składu Opału Dobrzykowice.
W piątek 21 października w Urzędzie Miejskim Wrocławia odbyło się spotkanie z przedstawicielami składów węgla, prowadzących działalność we Wrocławiu i w okolicach
Przedstawiciele miasta chcieli dowiedzieć się, czy punkty skupu są zainteresowane współpracą w oparciu o przygotowaną przez rząd ustawę. Zadeklarowano także, że Urząd Miejski zbierze opinie przedsiębiorców i przekaże je stronie rządowej.
Węgiel mógłby być dystrybuowany przez zsyp Cieśle koło Oleśnicy
- Od strony technicznej jesteśmy zabezpieczeni – uspokaja Rafał Kordos, prezes zarządu w spółce TradeCarbo. - Na terenie naszego województwa znajduje się jeden ze zsypów, o których mówił pan premier. Znajduje się w Cieślach koło Oleśnicy, to około 30 kilometrów od Wrocławia. To stamtąd odbywałaby się dystrybucja węgla – dodaje.
W Cieśli – jak poinformowano na spotkaniu, znajduje się w tej chwili 14 tysięcy ton węgla. Niestety – 60 proc. to miał. Używanego przed odbiorców indywidualnych węgla o gramaturze „orzech” jest znacznie mniej.
Wiele obaw budzi jakość dostarczanego węgla
Dobrej jakości węgiel krajowy trafia na rynek w śladowych ilościach. Jak dowiadujemy się z rozmów, są to już wyłącznie rekompensaty dla dealerów, przekazywane po tym, jak spółki węglowe rozwiązały z nimi umowy. Węgiel z importu do składów trafia, ale jest słabej jakości.
Ja najbardziej obawiam się o reklamacje tego towaru. Najprawdopodobniej nie będzie w ogóle takiej opcji. Może też dojść do sytuacji, że zostaniemy z towarem złej jakości, nie nadającym się do sprzedaży, który nie będzie uprawniony do zryczałtowanej stawki, bo nie będzie osób uprawnionych. My zostaniemy z bardzo drogim problemem wtedy.mówi Michał Świeboda ze składu węgla PHO Domat Prim przy ulicy Robotniczej
– Główny problem to jakość tego dostarczanego węgla. Reszta schodzi na dalszy plan. Nie jesteśmy idealni, ale zawsze staramy się dawać klientom dokładnie to za co zapłacili. Obawiam się, że w tej chwili rozważane jest coś zupełnie innego. Co z towarem, który nie będzie spełniał norm? – dodaje Michał Świeboda.
Na placach leży importowany węgiel, który trudno jest sprzedać
Problemy ze sprzedażą wynikają jednak nie tylko z jego kiepskiej jakości. Klienci wstrzymują się z zakupem, czekając na obniżoną cenę. Słyszeli o niej w telewizji. Importowany węgiel bez dopłat leży więc i zajmuje miejsce. Nowego z dopłatami jeszcze nie ma. Kiedy już się pojawi, ludzie ruszą do składów i zrobią się kolejki.
Zdaniem części naszych rozmówców, węgiel z krajowych kopalń praktycznie przestał trafiać na rynek. Na pytanie gdzie się podział, nikt nie potrafi udzielić odpowiedzi.
Miasto zwróciło się do wicewojewody o więcej informacji
Po wysłuchaniu przedsiębiorców z branży, Departament Zrównoważonego Rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia wystosował w piątek pismo do wicewojewody dolnośląskiego, Jarosława Kresy. Gmina pyta w nim m.in. o parametry dostarczanego węgla, miejsce jego odbioru, a także nadzór wojewody nad jakością surowca.
– Czy zostanie wyznaczona osoba przez Pana Wojewodę, która przyjmie na siebie rolę nadzorującego jakość dostarczanego węgla? Osoby fizyczne dokonujące zakupu będą oczekiwać otrzymania dobrego jakościowo węgla. Niestety zarówno z doniesień medialnych jak i informacji przekazywanych przez przedsiębiorców zajmujących się dystrybucją tego surowca wynika, że Polacy kupują węgiel, który nie spełnia swej funkcji i trudno się spala – zwraca się w piśmie do wicewojewody Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju.
Budżety gmin nie są gotowe na zakup węgla
– Biorąc pod uwagę koniec roku oraz krytyczny kolejny rok budżetowy związany z cenami dyktowanymi w przetargach na energię i odbiór odpadów, budżety gmin nie są gotowe na przeznaczenie środków finansowych na zakup węgla. Strona rządowa zakładała, że dzięki odroczonemu terminowi płatności, gminy w ciągu 60 dni sprzedadzą węgiel i pozyskają środki. Jest to sprzeczne z dyscypliną finansów publicznych. Podpisując umowę na zakup węgla ze spółkami skarbu państwa, gminy muszą posiadać w uchwałach budżetowych środki na zaciągnięcie zobowiązania – tłumaczy Katarzyna Szymczak-Pomianowska.
Ilu mieszkańców potrzebuje węgla? System CEEB nie daje jednoznacznych informacji
Dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju informuje także o trudności w udzieleniu precyzyjnej informacji na temat liczby gospodarstw domowych zainteresowanych zakupem węgla. Według danych z bazy CEEB, wrocławianie mają ponad 20 tysięcy źródeł ciepła na paliwa stałe. Wniosków o dodatek węglowy, które składane są do MOPS, wpłynęło do tej pory 9333.
– Przy tak dużym mieście jak Wrocław nie jesteśmy w stanie określić jakie będzie zapotrzebowanie mieszkańców Wrocławia na węgiel. Dane w CEEB są nieprecyzyjne, mieszkańcy wprowadzali korekty do wniosków CEEB aby uzyskać dodatki na zakup paliw stałych, a system nie nadpisuje tylko dopisuje deklaracje – dodaje Katarzyna Szymczak-Pomianowska.