Ogrzewający mieszkanie za pomocą pieca i korzystający z kominków powinni pamiętać o przeglądach kominiarskich. Brak protokołu potwierdzający coroczny stan przewodu kominowego może oznaczać kłopoty z otrzymaniem odszkodowania po pożarze.
– Do każdej szkody trzeba podejść indywidualnie. Przy decyzji odmownej istotne jest wykazanie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy niesprawnością przewodu kominowego wynikającą z jego stanu technicznego i brakiem obowiązkowego przeglądu, a np. przyczyną pożaru. Jeśli analiza wszystkich okoliczności wykaże taki związek, to ubezpieczyciel może oddalić roszczenie – mówi Agnieszka Rosa, z Zespołu PR PZU SA.
Ale brak przeglądu kominiarskiego to nie tylko problem z otrzymaniem odszkodowania.
Czad truje i zabija - najczęściej jesienią i zimą
Wizyta kominiarza i sprawdzenie urządzeń grzewczych może zapobiec tragedii. Co roku w okresie jesienno-zimowym dochodzi do zatruć czadem. Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że rocznie w kraju z tego powodu umiera około 100 osób, ponad 2000 z objawami zatrucia trafia do szpitala.
To czy w mieszkaniu, w którym są urządzenia grzewcze, prawidłowo działa wentylacja i czy drożne są przewody kominowe sprawdzają kominiarze. Taki przegląd, zgodnie z prawem budowlanym, właściciel lokalu powianiem obowiązkowo przeprowadzić raz w roku. Koszt to około siedemdziesięciu złotych. Niestety nie wszyscy decydują się na taki wydatek.
– Sprawdzamy szczelność przewodów kominowych, stan rur odprowadzających spaliny z pieca do komina oraz czy jest sprawna wentylacja – wylicza Ryszard Mazur, mistrz kominiarski i zaznacza, że okresowo koniecznie powinno się sprawdzać gazowe: piece i podgrzewacze wody.
Właściciel budynku jest zobowiązany przez prawo by raz w roku zlecić przegląd. Jeżeli tego nie zrobi co prawda nie zapłaci kary czy mandatu, ale wykonanie przeglądu może nakazać mu Nadzór Budowlany (powiadomiony np. przez sąsiada). W blokach taki przegląd organizuje spółdzielnia mieszkaniowa lub wspólnota. W domach jednorodzinnych robi to właściciel.
jr