wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

17°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:40

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Prezent na święta? Transport serca oddalonego o 500 km
Kliknij, aby powiększyć
Policjant wkłada lodówkę z sercem przeznaczonym do transplantacji do policyjnego śmigłowca. Na pierwszym planie mężczyzna w czerwonej kurtce KWP w Olsztynie, USK we Wrocławiu
Policjant wkłada lodówkę z sercem przeznaczonym do transplantacji do policyjnego śmigłowca. Na pierwszym planie mężczyzna w czerwonej kurtce

To dopiero prezent na święta! Tuż przed Bożym Narodzeniem do wrocławskiego szpitala trafił 60-latek z niewydolnością serca. Mógł go uratować jedynie przeszczep. Szybko znaleziono dawcę, ale w województwie warmińsko-mazurskim. To 500 kilometrów do pokonania! Dlatego koordynator do spraw transplantologii zwrócił się o pomoc do policji i wojska. Przeczytaj, jak zaplanowano i przeprowadzono błyskawiczny transport serca!

Reklama

Trasa, którą "miało" do pokonania serce przeznaczone do transplantacji, wynosiła ponad 500 km. Samochodem trzeba by było jechać ok. pięć i pół godziny. A w przypadku narządów do przeszczepu, zwłaszcza serca, każda minuta ma znaczenie. Dlatego, aby biorca jak najszybciej otrzymał nowe serce, koordynator do spraw poprosił o pomoc policję i wojskowych lotników.

Presja była ogromna. Chodziło o uratowanie życia.  

Policja sprowadza serce do Warszawy

– Dla nas działania rozpoczęły się dzień wcześniej – mówi inspektor pilot Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu KGP. – Czyli w momencie, gdy koordynator do spraw transplantologii z wrocławskiego szpitala zwrócił się do nas z prośbą o pomoc.

Kolejnego dnia, po tym gdy kierownictwo Komendy Głównej Policji, wyraziło zgodę na podjęcie akcji, o godzinie 9.30 z lotniska na warszawskim Bemowie wystartował policyjny Bell-407GXi. Lot do jednego z warmińsko-mazurskich szpitali trwał niecałą godzinę.

Niestabilne warunki atmosferyczne

Ryzyko niepowodzenia mogło przyjść z jednej strony: pogody. Dlatego czas pobrania organu uzależniono od momentu startu policyjnego śmigłowca.

Dowódca załogi śmigłowca w porozumieniu z koordynatorem ds. transplantacji wrocławskiego szpitala tak ustalili czas pobrania narządu, aby w momencie lądowania Bella-407GXi na przyszpitalne lądowisko wjechała karetka pogotowia wraz z organem do przeszczepu.

Piloci nie musieli nawet wyłączać silnika. Niezwłocznie przeniesiono zabezpieczone serce, a do śmigłowca wsiedli też kardiochirurg i dwie instrumentariuszki.

W Warszawie serce przejmuje wojsko

Bella-407GXi skierowała się na południe, w stronę Warszawy. Trzeba było jeszcze precyzyjnie ustalić moment lądowania na lotnisku Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Kontroler z wieży musiał bowiem odpowiednio skoordynować ruch na lotnisku i zezwolić na uruchomienie wojskowego samolotu.

Odpowiedzialność za transport serca z Warszawy do Wrocławia wzięli na siebie piloci wojskowej CASY. Serce do przeszczepu przez cały czas znajdowało się w specjalnej lodówce, pod opieką zespołu medyków z wrocławskiego szpitala.

We Wrocławiu wszyscy w gotowości

Na lotnisku Wrocław-Strachowice kierowca karetki pogotowia czekał na lądowanie woskowej CASY, by jak najszybciej przewieźć lodówkę z sercem do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Tam pacjent był już przygotowany do przeszczepu.

Dla pacjenta czas jest kluczowy 

– Nasz pacjent już od kilku już lat chorował na przewlekłą niewydolność serca. Niestety w ostatnim czasie jego stan uległ znacznemu pogorszeniu – mówi Magdalena Cielecka, lekarka, specjalistka poddziału transplantacji z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

Mężczyzna trafił na Oddział Kardiologii Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu, gdzie okazało się, że wymaga natychmiastowej transplantacji serca. Zespół lekarzy pod przewodnictwem dr hab. Joanny Jaroch przygotował pacjenta do zabiegu, a następnie przekazał go pod opiekę specjalistów z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego.

– Wszystko wskazuje na to, że rokowania co do stanu zdrowia 60-latka są pomyślne – mówi Magdalena Cielecka.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl