Nawet kilka tysięcy zakazanych przedmiotów rocznie próbują przywieźć do kraju turyści powracający z zagranicy. Najwięcej takich przypadków ma miejsce podczas wakacji. Niektórzy zrobią wiele by pochwalić się torebką z krokodyla czy nalewką z kobry. Z powodu takiej pamiątki, wakacje mogą mieć fatalny finał.
Wracając z egzotycznych podróży w pewnością zechcesz przywieźć jakaś pamiątkę. Sklepy i targowiska kuszą skórzanymi torebkami, biżuterią z kości słoniowej lub koralowca, kawiorem albo nalewkami z kobrą w butelce. Samodzielnie też zbieramy różne rzeczy z plaży, gór, czy innych odwiedzanych miejsc. Warto zwrócić uwagę, że niektóre kraje nie pozwalają wywieźć nawet małych muszelek, czy kamyczków. Nie wspominając o fragmentach, na przykład ruin świątyń. Takich rzeczy nie można wywozić.
Zobacz, czego lepiej nie zabierać, żeby nie narazić się na kłopoty
Przykłady przedmiotów niedozwolonych w bagażu można zobaczyć na specjalnej ekspozycji prezentowanej na lotnisku. Są tu takie rarytasy jak nalewka z kobry, skóra geparda czy koralowce, albo łby krokodyli. Wspaniale prezentuje się rafa koralowa, czy muszle. Wszystkie jednak są pod ścisłą ochroną, ale nie wszyscy są tego świadomi.
Decydując się na przywóz koralowca czy nalewki z kobry warto się zastanowić i policzyć koszty. Konsekwencje są poważne. Na lotnisku pamiątka jest rekwirowana. Później jest dochodzenie prowadzone przez celników. Sprawa trafia do prokuratury a tam kolejne przesłuchania. Na koniec jest sąd który decyduje o karze. Wyrok może być do 5 lat więzienia.
Wysokie kary nie wszystkich jednak odstraszają – turyści ryzykują i przywożą nawet chronione rośliny i zwierzęta
Wrocławscy celnicy co roku opowiadają historie z lotniska. Jednym z największych okazów jaki zarekwirowali celnicy we Wrocławiu była muszla ważąca 5 kilogramów. Przywiózł ją sobie na pamiątkę mężczyzna wracający z Egiptu. Muszla jest na liście ponad 30 tysięcy gatunków roślin i zwierząt, które są objęte ścisłą ochroną.
- Niektórzy liczą, że podczas odprawy funkcjonariusz nie zwróci uwagi na wyroby ze skór węży, krokodyli czy waranów. Niestety za sprawą urządzeń służących do prześwietlania zawartości bagażu, jest to niemożliwe.Izba Celna z Wrocławia.
Niestety podczas podróży często kuszeni jesteśmy przez lokalnych sprzedawców. Stragany wypełnione różnościami zachęcają do zakupów i trudno się zorientować patrząc na te niepozorne, urokliwe przedmioty. Warto wtedy dopytać sprzedawcę, z czego dana rzecz została zrobiona. Jeśli mamy wątpliwości, a podejrzewamy, że do produkcji mógł być użyty materiał zakazany, lepiej odpuścić zakupy.