Przypomnijmy, że do wypadku doszło około 4 nad ranem, na skrzyżowaniu Hallera i Gajowickiej, 26 listopada. Rozpędzony Volkswagen Touran wjechał z impetem w tramwaj linii 20, paraliżując ruch MPK i samochodowy we Wrocławiu na niemal 10 godzin.
Kierowca i pasażer uciekali przed policją, bo w bagażniku przewozili uprowadzonego 34-letniego mężczyznę. Porwany zmarł - jak wykazała sekcja zwłok, w wyniku wypadku.
Zarzuty dla podejrzanych
Około 35-letni podejrzani: Patryk B. i Bartłomiej R., mieli pod wieczór 25 listopada pobić pokrzywdzonego w brutalny sposób. Potem zamknęli go w bagażniku samochodu i wozili przez kilka godzin po Wrocławiu. Są też szczegóły bardziej drastyczne, które pozostawimy niewypowiedziane. W związku z pobiciem i porwaniem, podejrzani usłyszeli zarzuty m.in. z art 158 § 1 i 189 § 1.
Jednocześnie Patryk B. usłyszał jeszcze zarzuty za naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie wypadku, w wyniku którego zmarł porwany. Podejrzany działał w warunkach recydywy. Miał też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, który wydał Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej.
Nie przyznają się do winy
– W trakcie przesłuchań w charakterze podejrzanych Patryk B. i Bartłomiej R. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych czynów i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień – informuje Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Prokuratura wnioskuje teraz o areszt dla podejrzanych w sprawie. Decyzję podejmie Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej. Mężczyznom grozi od 5 do 25 lat więzienia.