Likwidację grobów wymusza deficyt miejsc na nowe pochówki na najstarszych i najbardziej znanych cmentarzach, np. w Śródmieściu. Na części z nich wolnych kwater po prostu nie ma. Dlatego administratorzy muszą podejmować decyzje o likwidacji grobów, które od dawna nie są opłacane.
Obowiązek rodziny wobec zmarłych
Możliwość likwidacji grobu daje ustawa o miejscach pochówku. Według przepisów można ją przeprowadzić po 20 latach od ostatniego pogrzebu w danym miejscu. Albo po upływie ważności opłaty za nagrobek.
Na największych wrocławskich cmentarzach takich grobów jest co najmniej po kilkaset. Administratorzy nekropolii najpierw starają się zawiadomić osobiście (np. listownie) dysponentów grobów (na ogół krewnych lub przyjaciół zmarłego) o konieczności opłaty. - Bywa że i ci krewni już odeszli, albo nie są w stanie zaopiekować się grobem. Wtedy jedynym sposobem zawiadomienia o możliwej likwidacji grobu jest informacja umieszczona na nagrobku - mówi pracownik biura cmentarza przy ul. Bujwida. - W tym roku umieścimy około 20 takich ogłoszeń.
Wszystkich Świętych to okazja na to, że informację zobaczy więcej osób, które w ciągu roku nie odwiedzają nekropolii. Chociaż na cmentarzach komunalnych ogłoszenia o zaległościach pojawiają się także w innych porach roku.
Opłaty za groby we Wrocławiu
Na cmentarzach komunalnych we Wrocławiu opłaty za miejsce pochówku wynikają z jego typu i wielkości. Opłaty wynoszą:
- pojedynczy grób ziemny - 1000 zł;
- rodzinny grób ziemny - 1900 zł;
- grób głębinowy - 1500 zł;
- grób urnowy - 700 zł.
Na cmentarzach parafialnych te stawki bywają inne. Wniesienie opłaty to gwarancja na zachowanie grobu na kolejne 20 lat.
Wspólne mogiły ze szczątkami
Szczątki z likwidowanych grobów na ogół są umieszczane we wspólnej mogile, na terenie tego samego cmentarza. Jednak na tablicy nagrobnej nie ma już nazwisk zmarłych, lecz informacja, że pochowano tam osoby z konkretnych pól cmentarnych.
Osoby odwiedzające nekropolie przy okazji Wszystkich Świętych także przy tym grobie stawiają znicze i kwiaty.