Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Karp to ryba żyjąca w naturze w głębokich rzekach, starorzeczach i rozlewiskach. Nie jest polską rybą. Do naszego kraju sprowadzili ją czescy cystersi między XII a XIII wiekiem. Obecnie wrocławianie najlepiej znają smak karpia hodowanego na Stawach Milickich. Przed świętami można go kupić w mieście w wielu punktach.
Sposób na karpia I: sól i wrzątek
Smak potrawy zależy od warunków, w jakich żyła ryba. Jeżeli karp pływał na dnie głębokiego akwenu, jego zapach będzie intensywnie mulisty.
Aby ryba lepiej smakowała, należy ją odpowiednio oczyścić. Problem w tym, że skóra karpia, już po usunięciu łusek, pokryta jest dużą ilością śluzu – inaczej niż śledź, makrela, flądra czy halibut.
– Ten śluz można oczyścić, pocierając skórę solą, a następnie polewając wrzątkiem. I tak kawałek po kawałku rybę można oczyścić do białości. Minusem tej metody jest to, że całkowicie utracimy charakterystyczny dla karpia smak – mówi dr Danuta Figurska-Ciura.
Sposób na karpia II: warzywa
Szefowie kuchni, jak zapewnia dr Danuta Figurska-Ciura, obkładają karpia startymi na tarce warzywami: marchewką, pietruszka, selerem, cebulą. Po kilku godzinach trzymania go w lodówce ryba straci karpiowaty smak, a zyska warzywny.
Sposób na „ościowatość” karpia
Karp znany jest z ostrych ości. Aby się ich pozbyć, po oczyszczeniu karpia lekko ponacinajmy tuszę w poprzek ości. Po tym zabiegu podczas smażenia albo duszenia ości same wyjdą na wierzch.
Co zamiast karpia?
Ryby jemy dla kwasów tłuszczowych, które wspomagają pracę mózgu i zwiększają odporność. Najzdrowsze są ryby świeże, ponieważ mają najwięcej wartości odżywczych. Zdecydowanie powinniśmy za to unikać ryb glazurowanych. Jeśli kupujemy mrożone ryby, to bez warstwy lodu.
Ale po chwili dodaje: – Jestem zwolenniczką sandacza, to bardzo dobra, szlachetna ryba i prosta do przygotowania. Wystarczy ją posolić, dodać przyprawę i usmażyć na klarowanym maśle. Można ją jeszcze zbastować, czyli polać roztopionym zwykłym masłem – zaleca dr Danuta Figurska-Ciura.
Kupuj świadomie
Z karpiem nie ma problemu. Nie jest to ryba zagrożona wyginięciem i najczęściej pochodzi z hodowli. W przypadku karpia ważne jest, aby przestrzegać zakazu kupowania żywego zwierzęcia.
Kupowanie innych gatunków ryb warto już przemyśleć. Rybołówstwo wiąże się z kilkoma ważnymi problemami:
- przełowieniem, czyli nadmierną eksploatacją zasobów;
- przyłowieniem, czyli łapaniem w sieci gatunków, które nie są spożywane i nie były celem połowu;
- niszczeniem dna morskiego podczas połowów.
Zgodnie z przepisami prawa Unii Europejskiej te trzy informacje muszą być zamieszczone na opakowaniu produktów rybnych lub w przypadku ryb świeżych dostępne u sprzedawcy.
Interpretację tych informacji może ułatwić Poradnik Rybny WWF dostępny na stronie Fundacji. Przy każdym gatunku znajduje się oznaczenie:
- zielone wskazuje na najlepszy wybór pod względem środowiskowym,
- żółte wskazuje, że warto przemyśleć zakup i i sięgać po niego tylko w przypadku, gdy gatunki z zielonej listy nie są dostępne.
- czerwone to zdecydowane: nie kupuj, ponieważ gatunki tak oznaczone pochodzą z niezrównoważonych połowów o negatywnym wpływie na środowisko morskie.