wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

14°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:50

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Sprawa śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu. 24 sierpnia Sąd Najwyższy utrzymał wyroki dla byłych policjantów

Sprawa śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu. 24 sierpnia Sąd Najwyższy utrzymał wyroki dla byłych policjantów

Błażej Organisty,

Kliknij, aby powiększyć
Sędzia uderzający młotkiem podczas rozprawy (zdjęcie ilustracyjne) Shutterstock
Sędzia uderzający młotkiem podczas rozprawy (zdjęcie ilustracyjne)

W czwartek 24 sierpnia 2023 roku Sąd Najwyższy oddalił wszystkie kasacje złożone w sprawie śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu. To oznacza, że byli policjanci nie będą ponownie sądzeni. Wszyscy wyszli z więzienia w 2022 roku.

Reklama

Maj 2016 roku. Policjanci zatrzymują na rynku 25-letniego Igora Stachowiaka, wracającego z imprezy. Omyłkowo wzięli go za osobę poszukiwaną. Ponoć Igor był do niej podobny. Funkcjonariusze mieli obezwładnić mężczyznę z użyciem siły. Znaleźli u niego dopalacze i pałkę teleskopową. Zabrali go na komisariat przy ulicy Trzemeskiej. Zbadali alkomatem. Jak informował portal TVN 24: badanie wykazało, że był trzeźwy, ale później wydruk z alkomatu zaginął.

Jeden z policjantów raził go paralizatorem, gdy zatrzymany był w kajdankach. „Funkcjonariusze szarpali go, popychali i przewrócili na podłogę. Podczas przeszukania zwracali się do niego w sposób wulgarny i obelżywy, strasząc ponownym użyciem paralizatora” — informowała prokuratura krajowa. Igor Stachowiak nigdy z tego komisariatu nie wyszedł. Spoczywa na cmentarzu przy ul. Działkowej.

Kilka tygodni po jego śmierci w raporcie z sekcji zwłok wymieniono prawdopodobne przyczyny zgonu m.in. obecność amfetaminy, kilkukrotne rażenie prądem, wielokrotny silny ucisk szyi. Zwłoki nosiły ślady obrażeń.

Czwórka policjantów z zarzutami znęcania się

Rok później prokuratura krajowa poinformowała, że z kompleksowej opinii biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wynika, iż zebrane w sprawie dowody pozwalają na przyjęcie z dużym prawdopodobieństwem, że Igor Stachowiak zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanym zażyciem środków psychoaktywnych.

Prokuratura uznała za konieczne wyjaśnić nie tylko przyczynę zgonu mężczyzny, ale także ustalenie dokładnego przebiegu wydarzeń. Czy policjanci słusznie interweniowali? Czy przekroczyli uprawnienia? Czy przestrzegali procedur? Znalezienie odpowiedzi na te pytania było niezbędne. „Dlatego śledztwo od początku było prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i nieumyślnego spowodowania śmierci” — pisała prokuratura.

Zarzuty postawiła we wrześniu 2017 roku: przekroczenie uprawnień, fizyczne i psychiczne znęcanie się nad osobą prawnie pozbawioną wolności.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że funkcjonariusze zastosowali do obezwładnienia Igora Stachowiaka środki nieadekwatne do zagrożenia, jakie stwarzał zatrzymany. Ich użycia nie uzasadniał w dostatecznym stopniu fakt, że Igor Stachowiak był agresywny wobec policjantów już od momentu przewożenia go do komisariatu, kopał ich, a jednemu zwichnął bark, zniszczył także elementy wyposażenia pomieszczenia w komisariacie.
Prokuratura Krajowa

Policjanci z Trzemeskiej – winni i skazani na więzienie

Podejrzani nie przyznali się. Jeden z nich opowiedział, pozostali skorzystali z prawa do odmowy wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Prokuratura przesłuchała ponad 60 świadków, uzyskała 4 opinie biegłych, zleciła 2 eksperymenty śledcze. Aby postępowanie było obiektywne, prowadziła je prokuratura w Poznaniu. Zgromadziła ponad 30 tomów akt, których analiza pozwoliła na postawienie zarzutów.

Sąd rejonowy uznał czterech policjantów – Łukasza R., Pawła G., Pawła P. i Adama W. – za winnych. Wyrok zapadł we Wrocławiu w czerwcu 2019 roku. Najwyższą karą, dwóch i pół lat więzienia, ukarany został Łukasz R., który trzy razy raził Igora Stachowiaka paralizatorem. Pozostali dostali po dwa lata.

Sąd potwierdził winę oskarżonych i nałożone na nich kary więzienia, ale spawa trafiła do kolejnej instancji. Znów uznanie policjantów za winnych przekroczenia uprawnień i znęcania się nad zatrzymanym. Zmieniła się jednakże ocena bezpośredniej przyczyny zgonu. Sąd uznał, że był nią stan wywołaniem zażyciem amfetaminy, a nie użyciem przez policjantów paralizatora.

Finał miał miejsce w Sądzie Najwyższym. 23 sierpnia 2023 roku, w środę, przemowy wygłosili adwokaci. Obrońcy starali się o uchylenie wyroków skazujących i o ponownie rozpatrzenie sprawy. Głos zabrał także ówczesny rzecznik praw obywatelskich (RPO), który twierdził, że kary są niewystarczające. Stanowisko zajęła również Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która sugerowała, że sąd może nazwać okoliczności śmierci Igora Stachowiaka torturami.

Dziś, 24 sierpnia, czyli po przeszło siedmiu latach od śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie przy ul. Trzemeskiej, Sąd Najwyższy oddalił wszystkie złożone kasacje, uznając je za oczywiście bezzasadne. Tym samym utrzymał kary pozbawienia wolności nałożone wcześniej na policjantów (2,5 roku dla jednego i 2 lata dla pozostałych). Skazani nie będą ponownie sądzeni.

Adam W., Paweł P. oraz Paweł G. odsiadywali wyroki od 6 kwietnia 2020 roku do 6 kwietnia 2022 roku (odpowiednio w zakładach karnych Nowogrodzie i Gębarzewie), natomiast Łukasz R. w okresie od 6 kwietnia 2020 roku do 3 października 2022 roku w Rawiczu.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl