Budynek z salą refektarza stoi na rogu placu Dominikańskiego i ulicy Janickiego. To fragment większego gmachu, który rozebrano na przełomie XIX i XX w. Ze względu na nadzwyczajny wystrój wnętrza dawną jadalnię klasztorną ocalono.
Klasztor, uczelnia, skład mundurowy
Klasztor dominikanów we Wrocławiu ma średniowieczny rodowód, lecz wystrój dawnego refektarza pochodzi z XVIII wieku. Po kasacie zakonu gmach zajmował uniwersytet, służył on także za skład mundurowy. Po częściowej rozbiórce miał być elementem kompleksu poczty, lecz ostatecznie te plany zarzucono. Po II wojnie odzyskali go dominikanie.
Refektarz przyciąga oryginalnym wystrojem. Uwagę skupiają przede wszystkim cenne sztukaterie z krucyfiksem i postacią Marii Magdaleny w centralnym miejscu sali. Na ścianach umieszczono wizerunki apostołów, a wyżej putta, które pokazane w parach uosabiają przeciwstawne cechy. Jedno z nich umiejscowiono na suficie, z którego wystaje noga pulchnego dziecka.
Sufit ozdabiały barwne plafony, m.in. z personifikacjami cnót kardynalnych, jednak dzisiaj są to tylko szczątkowe malowidła. Ozdobą wnętrza jest marmurowe lavabo, w którym dawniej obmywano dłonie.
Zakonnik szacuje, że na dach potrzeba jeszcze ok. 300 tys. zł, bo roboty obejmują wymianę dachu oraz aranżację poddasza. Natomiast odnowienie refektarza – jak przed rokiem wyceniali specjaliści, będzie kosztowało ok. 800 tys. zł.
Ojciec Marcin Dyjak: - Wszystkie roboty odbywają się pod opieką konserwatora zabytków.
Dominikanie apelują o wsparcie do wiernych, aktywnie szukają wsparcia w instytucjach i urzędach, które dzielą pieniądze na renowacje obiektów zabytkowych, proszą o pomoc zamożne firmy i koncerny.
Przygotowali również specjalny serwis dotyczący zabytkowego refektarza. Znajdziemy tu informacje dotyczące historii obiektu i realizowanych prac.