wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Bystrzyca opadła, podniósł się nastrój na Marszowicach i w okolicach

Bystrzyca, którą przeszła w środę fala o wysokości 3,6 metra, raczej już nie będzie spędzać snu z powiek mieszkańców Marszowic i innych położonych nad nią osiedli. Poziom wody w rzece jest wprawdzie wciąż kilkadziesiąt centymetrów powyżej alarmowego, lecz trend jest malejący.

Reklama

Dużo wskazuje na to, że po przejściu fali kulminacyjnej 18 września mieszkańcy Marszowic, Stabłowic, Złotnik i innych części osiedla administracyjnego Leśnica najgorsze mają za sobą. — Widać gołym okiem, że woda spada, miejscami mocno, zarówno w rzece, jak i ta, która się rozlała — przekazuje Bronisław Piela z zarządu osiedla Leśnica.

Bystrzyca opadła, na osiedlach spokojniej

Fala miała w szczycie 3,6 metra. Wodowskaz Jaronołtów wskazał w środę 361 centymetrów. Do godziny 12:50 w czwartek woda opadła do 352 cm. To wprawdzie wciąż o 82 cm więcej niż stan alarmowy, ale trend jest malejący.

Przed nadejściem fali kulminacyjnej na Leśnicy pracowali w nocy i w dzień mieszkańcy wspierani przez m.in. wojsko i straż pożarną. Budowali umocnienia z worków, podnosili korony walów, uszczelniali zapory folią. Zabezpieczali teren jeszcze w nocy ze środy na czwartek.

Bystrzyca wylała głównie na poldery, ale woda podeszła także na posesje i pod domy np. przy ul. Skoczylasa na Złotnikach. Zniszczyła kawałek jezdni koło mostu Ratyńskiego przy granicy Ratynia z Jerzmanowem, o czym informuje nas Bronisław Piela z zarządu osiedla.

Przekazuje, że nastroje na Leśnicy wciąż są różne i bywają nerwowe, niemniej mieszkańcy są generalnie dobrej myśli i wierzą, że rzeka nie wyrządzi krzywdy ani im, ani ich majątkom.

W galerii są zdjęcia z czwartku z (już dużo spokojniejszych) Marszowic.

Na razie prace przy umocnieniach zostały wstrzymane, tym niemniej leśniczanie zachowują gotowość i patrzą w stronę Mietkowa.

Sytuacja we Wrocławiu jest trudna, ale stabilna

W Mietkowie jest zbiornik przeciwpowodziowy, z którego spuszczana jest woda do Bystrzycy. Zwiększenie zrzutów wywołało falę, która przeszła przez Wrocław w środę. Mietków przyjął wcześniej nadmiar z Lubachowa, gdzie doszło do niekontrolowanego przelania się wody przez koronę tamy znajdującej się przy elektrowni.

Zbiornik w Mietkowie należy do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, natomiast w Lubachowie do spółki Tauron. Na wtorkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego prezes Wód Polskich, Joanna Kopczyńska, powiedziała, że pracownicy Taurona nie poinformował o nieprognozowanym zrzucie wody, która w konsekwencji dotarła rzeką na Marszowice i inne części Leśnicy. Obecny na wtorkowym posiedzeniu sztabu Donald Tusk zapowiedział, że sprawę z Tauronem wyjaśni.

Premier zabrał głos w sprawie zagrożenia w stolicy Dolnego Śląska także na spotkaniu w czwartek rano. „Zdaje się, że o wiele za wcześnie, żeby ogłaszać pokonanie powodzi tu, we Wrocławiu” – czytamy słowa Donalda Tuska w komunikacie jego kancelarii.

Premier zauważył, że wrocławianie mają za sobą kluczową noc (do miasta dotarła fala kulminacyjna na Odrze, która powodzi nie wywołała), lecz sytuacja wciąż jest trudna. Władze miasta zapewniają, że mają ją pod kontrolą i podkreślają, że wrocławski system ochrony (Wrocławski Węzeł Wodny) przyjął i wytrzymał największe uderzenie żywiołu. Wysoka woda na Odrze będzie utrzymywała się przynajmniej do końca piątku.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama