1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 zaczęła się w Warszawie akcja „Burza”. Około 40. tys. żołnierzy Armii Krajowej, z udziałem ludności cywilnej, podjęło walkę z hitlerowcami o miasto. Zryw maił trwać kilak dni, trwał 63, a powstanie okupione było tysiącami ofiar.
O tych wydarzeniach co roku przypominają syreny alarmowe.
We Wrocławiu główne uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed 78 lat odbyły się pod pomnikiem Witolda Pileckiego. Na promenadzie Staromiejskiej spotkali się weterani walk, wrocławianie, władze samorządowe i wojewódzkie.
Były kwiaty, przemówienia, odznaczenia Wierni AK-owskiej przysiędze i dużo nawiązań do obecnej wojny w Ukrainie.
Galeria zdjęć
Z szacunków wynika, że do dolnośląskiej stolicy mogło trafić nawet kilka tysięcy uczestników Powstania Warszawskiego, a po wojnie osiedliło się około trzystu.
We Wrocławiu żyje jeszcze kilkoro powstańców. – Powojenne losy przeprowadziły ich do Wrocławia, tutaj zostali, tutaj budowali wspólnotę – mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który w poniedziałek i wtorek odwiedza powstańców.
Bilans Powstania Warszawskiego jest oczywiście tragiczny, choć heroizm tych, którzy zdecydowali o przystąpieniu do niego, niezaprzeczalny. Warszawa została zburzona w ponad 85 proc. zburzona. Hitlerowcy dokonali także grabieży dóbr materialnych i wielu bezcennych przedmiotów polskiej kultury.