wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 23:42

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Odwiedź z nami dzikie koty we wrocławskim zoo (ZOBACZ TRASĘ ZWIEDZANIA)

We wrocławskim zoo na 33 hektarach powierzchni mieszka 10 tysięcy zwierząt ponad 1100 gatunków. Nie da się zobaczyć ich wszystkich podczas jednego spaceru, dlatego Wroclaw.pl i ZOO Wrocław proponują trasy tematyczne. Dziś pierwsza z nich – dla miłośników dzikich kotów. Które z nich mają źrenice jak ludzie, które warczą, a które rodzą się… w dziuplach? Dlaczego niektóre z nich czasem tupią? Do czego może służyć im ogon lub dodatkowa para „oczu”?

Reklama

Dzikie koty są zjawiskowo piękne i poruszają się tak, że trudno od nich oderwać oczy, ale trzeba wiedzieć o nich jeszcze jedno: spośród wszystkich ssaków drapieżnych to właśnie one są najbardziej zagrożone wyginięciem. Ich siedliska dramatycznie się kurczą, a one same padają ofiarą kłusowników. Właśnie dlatego wrocławskie zoo nie tylko je rozmnaża, ale także pomaga im w ich naturalnych środowiskach. Działająca od 2016 roku Fundacja ZOO Wrocław – DODO, ratuje je, współpracując z organizacjami działającymi na ich rzecz w miejscach, które są ich domem.

Jakie dzikie koty możesz zobaczyć we wrocławskim zoo i jaką trasą trzeba iść, żeby żadnego z nich nie przeoczyć? Co warto o nich wiedzieć? 

1. Lew angolski

Mieszkająca we wrocławskim zoo lwica angolska uwielbia wylegiwać się w swoim ulubionym miejscu – na górce, z której ma doskonały widok na okolicę. Choć ma już 16 lat, a to bardzo dużo jak na zwierzę tego gatunku, wciąż zdarza jej się także szaleć z piłką. Gdy śpi (a przesypia nawet 20 godzin dziennie!), wygląda niewinnie, jednak to pozory: jeśli chce, potrafi być naprawdę szybka.

Lew angolski to podgatunek lwa afrykańskiego, który występuje w naturze w Afryce Środkowej, jak wskazuje nazwa głównie w Angoli. Potrafi poradzić sobie w różnych warunkach, jednak najlepiej czuje się na sawannie – pokrytej trawą rozległej równinie. Niestety populacja tych pięknych zwierząt stale się zmniejsza. Według Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych są narażone na wyginięcie.

Lwy angolskie to naprawdę potężne zwierzęta: mogą ważyć nawet 230 kilogramów! Tym, co wyróżnia je wśród innych dzikich kotów, jest m.in. fakt, że samice wyglądają całkiem inaczej niż samce. Te pierwsze są mniejsze, ale za to zwinniejsze i szybsze. Samce są nie tylko większe, ale także mają także imponującą grzywę, która – o czym nie wszyscy wiedzą – służy im nie tylko do ozdoby i odstraszania przeciwników, lecz jest także kołnierzem chroniącym ich szyję podczas walk. Ciekawostka: badacze ustalili, że lwice najbardziej lubią długowłosych brunetów. Im ciemniejsza i dłuższa grzywa, tym lepiej!

Lwy angolskie żyją w stadach, a to wyjątek wśród kotowatych. Taka lwia rodzina może liczyć od kilku do dwudziestu osobników i panuje w niej ścisła hierarchia, co przejawia się choćby w tym, że do posiłku zasiadają w określonej kolejności. Warto także wiedzieć, że maluchami opiekuje się całe stado, a zwłaszcza „ciocie”, czyli dorosłe samice, które wyręczają lwie mamy, gdy te wyruszają na polowanie.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką lwa na stronie wrocławskiego zoo.  

2. Żbik europejski

Mieszkające w naszym zoo żbiki są płochliwe i uwielbiają się kamuflować, więc nie zawsze łatwo je dostrzec. Nie możesz ich zobaczyć? Unieś głowę, bo pewnie schowały się wysoko wśród konarów. Na pierwszy rzut oka są podobne do naszych domowych mruczków, jednak mają dość gruby, puszysty ogon. Posiadają też supermoc, którą domowe koty nie mogą się pochwalić: są odporne na najróżniejsze warunki, nawet na mróz i deszcz, dlatego niezależnie od pogody siedzą niewzruszone tam, gdzie akurat mają ochotę.

Żbiki to jeden z dwóch gatunków dzikich kotów żyjących w naturalnym środowisku także w Polsce, w Bieszczadach. Niestety została już ich tylko garstka: około 200 osobników, bo coraz bardziej brakuje im przestrzeni do życia. Spotkać je można także na skraju gęstych lasów innych krajów Europy.

Te piękne zwierzęta nie imponują rozmiarami (ważą do 4 kilogramów, a długość ich ciała wraz z ogonem  nie przekracza 110 centymetrów) i raczej unikają niebezpieczeństw. Gdy czują się zagrożone, a zwykłe wyginanie grzbietu i syczenie nie wystarcza, stosują sprytną sztuczkę: zbliżają się do napastnika i… mocno tupią łapami, by w ten sposób wprowadzić go w stan osłupienia i wykorzystując sytuację, błyskawicznie zniknąć.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką żbika na stronie wrocławskiego zoo. 

3. Ryś euroazjatycki

Jeśli podczas wizyty w zoo uważnie przyjrzysz się rysiowi, zobaczysz, że na końcach uszu ma pędzelki ze sztywnych, ciemnych włosów, po bokach pyska i na szyi rozkloszowaną kryzę i dość krótki, puszysty ogon. Bardzo charakterystyczne są także jego potężne łapy, które niczym rakiety śnieżne ułatwiają mu chodzenie po śniegu. Za to futro rysie mogą mieć bardzo różne: cętkowane, w paski, gładkie…

Jak sama nazwa wskazuje, rysie euroazjatyckie mieszkają w naturze w Europie i Azji. Kochają lasy pełne starych drzew. Podobnie jak żbiki, można je spotkać również w Polsce, ale jest ich niewiele: około 200 osobników. Poza Bieszczadami żyją także m.in. województwie zachodniopomorskim, gdzie przywraca się je naturze.

Rysie są całkiem spore: ważą do 36 kilogramów (czyli tyle, co przeciętny dziesięciolatek) a długość ich ciała to nawet 130 cm. W Europie tylko dwa inne drapieżniki są od nich większe: niedźwiedź brunatny i wilk szary. Myją się jednak jak nasze domowe koty i potrafią pięknie mruczeć. Najbardziej lubią spać i jeść. Są samotnikami i spędzają czas głównie w koronach drzew, gdzie ucinają sobie drzemki na gałęziach, które nie wyglądają na specjalnie wygodne. Potrafią świetnie skakać, a dzięki temu, że ich tylne łapy są wyjątkowo silne i dłuższe od przednich, potrafią robić naprawdę długie susy, co w naturze pomaga im w polowaniach. Potrafią też dobrze pływać.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką rysia na stronie wrocławskiego zoo.

4. Manul stepowy

Jeśli podczas wizyty w zoo uda ci się spojrzeć manulowi w oczy, zwróć uwagę na jego źrenice. Nie są  pionowe, jak u innych kotów, lecz kurczą się w małe czarne kółeczka. I jeszcze jedna ciekawostka: choć manul potrafi mruczeć jak nasze domowe koty, zdarza mu się także… warczeć i skamleć jak pies!

Manule żyją w naturze na skalistych stepach w Azji Środkowej, od zachodniego Iranu po zachodnie Chiny. Rzadko bywają na obszarach nizinnych. Świetnie znoszą nawet bardzo niskie temperatury, jednak unikają miejsc, w których gromadzi się śnieg, bo trudno im tam polować.

Podobnie jak większość innych dzikich kotów są samotnikami i prowadzą nocny tryb życia. W ciągu dnia ucinają sobie drzemki w skalnych szczelinach i niedużych jaskiniach. Są znane z tego, że korzystają także z nor innych zwierząt, np. lisów albo borsuków. Nie tylko się w nich ukrywają. Zaobserwowano, że wykorzystują je także jako miejsca randek i sale porodowe. Są nieco większe od kota domowego (ważą około 4 i pół kilograma), mają krótkie, mocne nogi, a ich srebrzystoszare lub bladorude futro z serią czarnych pasków, które biegną przez dolną część pleców, umożliwia im doskonałe wtapianie się w otoczenie. Po prostu znikają. To ich sposób na polowanie, bo dzięki kamuflażowi mogą podejść ofiarę, której nie byłyby w stanie dogonić. Nie są zbyt szybkie, za to potrafią świetnie wspinać się po skałach.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką manula na stronie wrocławskiego zoo.

5. Tygrys sumatrzański

Podczas odwiedzin u tygrysów sumatrzańskich koniecznie zwróć uwagę na ich charakterystyczne bokobrody i dodatkową parę „oczu” – białe plamki z tyłu uszu, których zadaniem jest zmylenie przeciwnika. Przyjrzyj się także pręgom na ich ciele: są jak linie papilarne – u każdego osobnika ich układ jest zupełnie inny! Na uwagę zasługuje także ogon,który służy nie tylko do stabilizacji podczas skrętów ciała, ale także do komunikacji z innymi osobnikami tego samego gatunku. Tygrysów warto także posłuchać, bo nie tylko ryczą, ale także… chrząkają i syczą.

Tygrys sumatrzański żyje w naturze w lasach tropikalnych m.in. na Sumatrze (stąd nazwa), jednak jak alarmuje Czerwona Księga Gatunków Zagrożonych, jest krytycznie zagrożony wyginięciem: zostało tylko około 500 osobników, a to oznacza, że gatunek może zniknąć z naszej planety lada chwila.

Choć tygrysy sumatrzańskie są najmniejsze spośród obecnie żyjących podgatunków tygrysa i tak imponują rozmiarami: ważą do 140 kilogramów, a od czubka nosa do końca ogona mogą mieć nawet do 2,5 metra długości! W przeciwieństwie do lwów samice i samce tygrysa sumatrzańskiego nie są towarzyskie: żyją samotnie (terytoria samców mogą mieć nawet do 70 kilometrów kwadratowych!) i oznaczają swój teren własnym zapachem, żeby odstraszyć ewentualnych gości. Mają też inny sposób komunikowania, że teren należy do nich, a obcym wstęp wzbroniony: zostawiają ślady pazurów na drzewach i ziemi. Samice i samce spotykają się tylko w okresie godowym. A co porabiają, gdy są same? Oczywiście polują, a żeby dopaść ofiarę, potrafią przeprawić się przez rzekę, bo są świetnymi pływakami!

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką tygrysa sumatrzańskiego na stronie wrocławskiego zoo.

6. Pantera śnieżna (ibris)

Podczas wizyty w zoo spróbuj spojrzeć panterze śnieżnej w oczy: są niebieskie, zielone albo szare, a nie żółte lub pomarańczowe jak u innych dzikich kotów. Zwróć także uwagę na ogon: może mieć nawet metr długości! Nie tylko pomaga zwierzęciu utrzymać równowagę, ale służy także do… okrywania zimą łap.

Naturalne środowisko panter śnieżnych to pełne kryjówek i krzewiastej roślinności strome i skaliste tereny w wysokich pasmach górskich Azji Środkowej. Niestety te piękne zwierzęta są narażone na wyginięcie.

Pantery śnieżne nie są tak wielkie jak lwy i tygrysy (ważą na ogół do 45 kilogramów, czyli tyle, co dwunastolatek przeciętnej budowy), ale dzięki długim i mocnym tylnym nogom potrafią fantastycznie skakać: robią susy o długości 9 metrów! Prowadzą samotny tryb życia, a gdy już spotkają osobnika swojego gatunku (na przykład podczas godów), do przekazania mu informacji poza dźwiękami wykorzystują ogon: dzięki jego ruchom od razu wiadomo, w jakim zwierzę jest nastroju. Do zostawienia komunikatu „Zakaz wstępu, to moje terytorium” wykorzystują natomiast własne odchody i mocz. Jeszcze jedna charakterystyczna cecha: w przeciwieństwie do lwów i tygrysów pantery śnieżne nie ryczą, lecz… wyją, a witają się, posapując przez nozdrza. Tak naprawdę wciąż jeszcze niewiele o nich wiadomo. Są tajemnicze i tak trudno zaobserwować je w naturze, że nazwano je duchami gór

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką pantery śnieżnej na stronie wrocławskiego zoo. 

7. Pantera mglista

Gdy pantera mglista rozewrze szczęki (a potrafi to zrobić szerzej niż jakikolwiek inny kot), przekonasz się, że ma kły wielkie jak tygrys, choć jest od niego 10 razy mniejsza! Podczas wizyty w zoo zwróć także uwagę na nieregularne plamki na jej futrze – każda z nich wygląda jak obłok i to właśnie im zwierzę zawdzięcza swoją nazwę. Bardzo ciekawy jest także kształt jego głowy, która jest dłuższa i węższa niż u innych kotowatych. Koniecznie przyjrzyj się nosowi: jest różowy, a czasem nakrapiany ciemnymi „piegami”.

Pantery mgliste żyją w naturze w lasach tropikalnych na południe od Himalajów (m.in. w Nepalu, Bhutanie i Indiach). Podobnie jak inne dzikie koty są narażone na wyginięcie.

Dorosłe osobniki ważą do 22 kilogramów i wraz z bardzo długim ogonem mają nawet prawie dwa metry długości. Poza okresem godowym żyją samotnie. Wiadomo też, że spędzają mnóstwo czasu na drzewach wśród konarów, gdzie chronią się nie tylko przed większymi drapieżnikami, takimi jak lampart i tygrys, ale i przed pijawkami. Co ciekawe, młode rodzą się… w dziuplach!   Warto też wiedzieć, że te piękne, mało znane koty są niewiarygodnie zwinne. Potrafią zbiegać z drzewa głową w dół, zwisać z gałęzi na tylnych łapach i robić mnóstwo innych akrobacji.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką pantery mglistej na stronie wrocławskiego zoo.

8. Kotek rudy

Nie, nie chodzi o domowego kociaka, lecz o dzikiego kota, który jest o połowę mniejszy od naszych domowych pupili. Kotek rudy to najmniejszy dziki kot na świecie: waży nie więcej niż 1,6 kg, a jego ciało (nie licząc ogona) ma niecałe pół metra długości. Swoim niewielkim rozmiarem zawdzięcza fakt, że nazywa się go kolibrem w świecie kotowatych. Podczas wizyty w zoo spróbuj spojrzeć mu w oczy: są brązowe albo bursztynowe i tak duże, że kotek rudy przypomina Kota w butach ze „Shreka”. Ciekawe są także jego niezbyt duże uszy. Są zaokrąglone, a nie trójkątne jak u większości kotów.

Kotki rude żyją w naturze w Azji (Indie, Sri Lanka). Lubią gęstą roślinność, dlatego najlepiej czują się w lasach oraz na zalesionych łąkach. Choć tak bardzo przypominają naszych domowych pupili, niestety nie mają tak dobrze jak one: ich populacja bardzo się zmniejszyła i są narażone na wyginięcie.  

Kotki rude są bardzo tajemnicze i niewiele o nich wiadomo. Pewne jest to, że są samotnikami, prowadzą nocny tryb życia, a dzień spędzają, ukrywając się w dziuplach i zaroślach. Podobnie jak wszystkie dzikie koty są doskonałymi myśliwymi. Polują głównie na niewielkie ssaki, ale ludzie, którzy widują je w naturze, mówią, że nie gardzą także żabami. Prawdopodobnie zdarza im się polować nawet na … owady, o czym świadczy fakt, że widywano je w pobliżu termitier. Badacze podejrzewają, że uzupełniają swoją dietę również owocami.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z wizytówką kotka rudego na stronie wrocławskiego zoo. 

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl