Filmy z cyklu „Sekrety zwierzęcej diety” będzie można obejrzeć na profilu wrocławskiego zoo na Facebooku.
Jak nakarmić 12 tys. zwierząt
Na pierwszym z nich (już opublikowanym) dr Damian Konkol – specjalista ds. żywienia zwierząt, który czuwa nad tym, by wszyscy mieszkańcy zoo dostawali odpowiednio zbilansowane posiłki, a zarazem jest pracownikiem Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa na Uniwersytecie Przyrodniczym – odpowiada na pytanie, skąd wiadomo, jakiego rodzaju jedzenia (i w jakiej ilości) potrzebuje każde zwierzę.
– W przypadku reniferów, strusi emu czy wielbłądów, które w wielu krajach są traktowane jako zwierzęta hodowlane, mamy bardzo precyzyjnie opracowane wytyczne: wiadomo, ile potrzebują energii, ile białka etc. – wyjaśnia dr Konkol. – Znamy oczywiście także potrzeby innych zwierząt. Np. w przypadku przeżuwaczy wiemy, że powinny dostawać do woli paszę objętościową, czyli siano, zielonkę, kiszonkę czy liściarkę, a jako dodatek specjalne granulaty np. z warzyw lub ziaren. Ustalając ich dietę, wzorujemy się na tym, co jedzą w naturze.
Nie zawsze da się to naśladować 1 do 1, ale wtedy stosuje się łatwiej dostępne, a równie wartościowe zamienniki Na przykład małpy liściożerne z naszego zoo zamiast liści drzew tropikalnych dostają liście brzozy, lipy, buczyny czy morwy, a dodatkowo cykorię, jarmuż i sałatę rzymską.
Odpowiedzi na inne zadawane przez gości ogrodu pytania (w tym tytułowe, czyli ile kalorii potrzebuje słoń) poznamy dzięki kolejnym odcinkom cyklu. Zanim się pojawią, zapraszamy do przeczytania o tym, czego się dowiedzieliśmy od dr Konkola podczas wizyty w jego gabinecie.
Menu dla kapibary i 1100 innych gatunków
Dr Konkol ma się nad czym głowić, bo w zoo mieszka ponad 12 tys. zwierząt ponad 1100 gatunków. Każde zwierzę ma inne wymagania, co innego jada latem, a co innego zimą, czego innego potrzebują maluchy, a czego innego zwierzęta dorosłe...
Bywa i tak, że nawet osobniki tego samego gatunku potrzebują z jakiegoś powodu (np. z racji wieku czy problemów gastrycznych) menu skrojonego na swoją własną miarę. Dlatego wszystko jest dokładnie zaplanowane.
Co jada na przykład kapibara?
Kapibara dostaje 1750 g zielonki z traw dziennie (latem, bo zimą jada nieco inaczej), 1050 g liściarki w różnej formie, 525 gram granulatu dla trawożernych, około 175 g warzyw, przede wszystkim okopowych, 1 g witaminy C, a przy różnych okazjach (np. na urodziny) dodatkowe smakołyki, np. owoce.Dr Damian Konkol, specjalista do spraw żywienia we wrocławskim zoo
Jadłospisy niektórych zwierząt są zaplanowane jeszcze dokładniej. Np. surykatki jadają w poniedziałki surowe jajka (oczywiście nie tylko), a w inne dni serduszka drobiowe, mrożone myszy albo kurczaki.
Przetargi na krewetki, mrożone myszy i nie tylko
Zakupy dla tak dużej liczby zwierząt aż tylu gatunków to wielkie przedsięwzięcie, które w niczym nie przypomina przechadzki z koszykiem między półkami w supermarkecie. W ubiegłym roku zoo wydało na jedzenie 5,7 mln zł.
W ciągu każdego roku ZOO organizuje 5 głównych przetargów: raz w roku na ryby i owoce morza, na mięso i na granulaty, oprócz tego 2 razy w roku na owoce i warzywa oraz na karmówkę, czyli larwy drewnojadów, świerszcze, muszki owocówki, świerszcze, mrożone gryzonie itd. Żadne zwierzę nie może być głodne, dlatego trzeba pilnować terminów zamówień i dostaw, żeby magazyny były uzupełniane na bieżąco.Dr Damian Konkol, specjalista do spraw żywienia we wrocławskim zoo
10 ton szprotek, 30 kg sercówek
Jak duże są takie zamówienia? To zależy od asortymentu.
– Na przykład śledzia drobnego (15-20 cm) zamawiamy 8 ton w ciągu roku, a szprotki mrożonej jeszcze więcej: aż 10 ton. Większość tych ryb zjadają kotiki, foki i pingwiny, ale podajemy je także rekinom i płaszczkom. Dla zwierząt mieszkających w Afrykarium zamawiamy także owoce morza: kalmary, kryl, krewetki, małże sercówki itd. Lwy, tygrysy i inne zwierzęta zjadają rocznie około 20 ton wołowiny, bo tolerują ją lepiej niż wieprzowinę czy drób. Dobrze sprawdza się także dziczyzna – wyjaśnia dr Konkol.
Królowa jest tylko jedna, a mowa o… sałacie
A co z warzywami?
– Bez wątpienia królową wśród warzyw jest u nas sałata (lodowa, masłowa i rzymska), która jest podstawą diety manatów: zjadają jej pół tony tygodniowo. Podajemy ją także zwierzętom innych gatunków, np. liściożernym małpom, niektórym kopytnym, gadom.
Każdego tygodnia do zoo przyjeżdżają także ogromne ilości siana. Jak dużo? To zależy od stanu magazynu, bywa że i 4 tony, ale czasem wystarczy pół.
Mrówki w proszku, chrobotek i guma arabska
Zoo zamawia także kilka ton najróżniejszych granulatów miesięcznie.
– Innych granulatów potrzebują zwierzęta owadożerne (np. ptaki), innych liściożerne (żyrafy, słonie), jeszcze inne trawożerne (kapibary, żubry). Istnieją również karmy dla poszczególnych gatunków: bażantów, strusi, koni, myszy – wyjaśnia specjalista ds. żywienia.
Np. w składzie preparatu dla mrówników są włókna, które zastępują chitynę obecną w pancerzykach mrówek (trudno byłoby każdego dnia łapać owady dla tych zwierząt), a dla niektórych ptaków owocożernych sprowadza się specjalne nektary.
Wiosną i latem zwierzęta liściożerne dostają poza granulatami także liście pozyskane w zoo i na terenach dzierżawionych przez ogród. Ale np. z chrobotkiem, rosnącym tylko na Północy mchem, który jest ważny w diecie reniferów, już się tak nie da.
Chrobotka dla reniferów sprowadzamy ze Szwecji. Przyjeżdża na sucho, a potem pod wpływem kontaktu z wodą znów robi się świeży i puszysty. Z kolei dla niektórych gatunków małp sprowadzamy gumę arabską, ekstrahowaną z drzew akacjowych. Żują ją w naturze i gdyby jej nie dostały, nabawiłyby się problemów zdrowotnych. Guma przyjeżdża do nas w postaci bryłek, które wyglądają jak żelki, albo proszku, który przyrządzamy na miejscu.Dr Damian Konkol, specjalista do spraw żywienia we wrocławskim zoo
Poza tym zoo zamawia w mniejszych ilościach różne inne przysmaki, np.:
- około 400 jajek tygodniowo m.in. dla małp, niektórych gatunków gadów,
- 1,5 tony chrupek kukurydzianych dla słoni
- bezkręgowce wodne (np. solowiec) stosowane m.in. w żywieniu ryb – 300 kg rocznie
- mrożone owoce, np. miks egzotyczny albo rokitnik dla ptaków
- orzechy dla lemurów katta, kapibar, niedźwiedzi i wielu innych zwierząt - około 30 kg miesięcznie
- rodzynki, głównie dla lemurów i niedźwiedzi
Na krzywy dziób
Z jedzenia, które się przyrządza dla mieszkańców zoo, korzystają także zwierzęta dziko żyjące, np. wróble, które lubią podkradać im drobne bezkręgowce, parka bażantów, która na własną rękę (skrzydło?) przeprowadziła się do zoo i czerpie z tego różne korzyści albo czaple, które lubią się stołować razem z pelikanami.