wroclaw.pl strona główna Wrocław Rozmawia - partycypacja, konsultacje, rewitalizacja, NGO Wrocław Rozmawia - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:05

wroclaw.pl strona główna
  1. wroclaw.pl
  2. Wrocław Rozmawia
  3. Nowa władza da Wrocławiowi ziemię i pieniądze? Transparentnie, bez układów
Michał Młyńczak, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Wrocławia. Fot. Oleksandr Poliakovsky
Michał Młyńczak, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Wrocławia.

Co dla miasta oznacza zwycięstwo w wyborach dotychczasowej opozycji? Czego oczekują samorządowcy od nowej władzy? Czy Wrocław nie straci kolejnych miliardów złotych z podatków? O tym, jak zmiana na górze przekłada się na dobrobyt na dole, z mecenasem Michałem Młyńczakiem, przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Wrocławia, rozmawia Bartosz Chochołowski.

wroclaw.pl: Nowa władza, gdy jeszcze nie była władzą, zapowiadała, że zmieni podejście do samorządów. Pan zapewne wie nieco więcej niż to, co publikowały media. Co zyska Wrocław dzięki rządom Koalicji 15 Października?

Michał Młyńczak: Warto wrócić historycznie do tego, co się działo, tzn. do okresu ośmiu lat rządów PiS-u. To, w relacjach rząd-samorząd, był czas – najdelikatniej mówiąc – stracony. Co więcej, znacząco osłabiający samorządy pod względem zarówno finansowym, jak i prawnym. Wrocław od 2019 roku stracił na zmianach wprowadzanych przez poprzednią władzę ogromną kwotę 1,2 mld zł. To geneza obecnych kłopotów. Tych błędów nowy rząd nie będzie powielać – tego przede wszystkim oczekują samorządy od Koalicji 15 Października. Ważna jest przewidywalność udziału samorządów w podatkach PIT i CIT. Może to być przywrócenie starych zasad, które funkcjonowały przed wprowadzeniem tak zwanego Polskiego Ładu. Powinien powrócić czytelny system podatkowy, a wraz z nim czytelny udział samorządów w tym systemie.

Gdy rozmawiałem ze Skarbnikiem Miejskim Wrocławia podkreślał on, że wielką bolączką przy układaniu budżetu jest to, że teraz dochody są nieprzewidywalne. Nie wiadomo, czy rząd przekaże subwencję, a jeśli tak, to kiedy i w jakiej wysokości.

Mówiłem o stracie Wrocławia w wysokości 1,2 mld zł netto. Brutto to 1,7 mld zł, bo otrzymaliśmy około 500 mln zł subwencji. Czyli te 1,2 mld zł to przepaść między utraconymi dochodami a rządową rekompensatą. Dodatkowo poprzedni rząd dawał pieniądze samorządom według niejasnych kryteriów, zgodnie z polityczną wolą i prawdopodobnie zgodnie z politycznym poparciem, jakie miał w poszczególnych gminach.

Podsumowując: oczekuje Pan od nowego rządu tego, że Wrocław przestanie tracić setki milionów rocznie.

Tak, ale to tylko jedno z oczekiwań. Poza klarowanym udziałem Wrocławia w podatkach wypracowanych przez mieszkańców oraz przez firmy działające na terenie miasta, ważną kwestią jest zwiększenie subwencji oświatowej. W budżecie na 2024 rok część edukacyjna to aż 30 proc. wydatków, a rząd wykłada z tego tylko około połowy środków. Trzecia sprawa, już nie stricte finansowa, ale bardzo ważna, to wprowadzenie obowiązku konsultacji ustaw dotyczących samorządu z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego. Rząd często przekazuje nam zobowiązania do wykonania nie dając na to pieniędzy. Dlatego obowiązek konsultacji wydaje mi się tutaj niezwykle istotny.

Nowy rząd zostawi pieniądze samorządom?

Uważa Pan, że te finansowe postulaty samorządowców będą spełnione? Krajowy budżet jest napięty i bez względu na obietnice rządowi wygodniej jest zostawić status quo.

Przed wprowadzeniem Polskiego Ładu, a raczej polskiego chaosu podatkowego, część pieniędzy wypracowanych w gminie wracało do nich według jasnych zasad. Trzeba tylko do tego wrócić. Wracam do istoty relacji partnerskich pomiędzy rządem a samorządem – to nie może się skończyć tylko na ciepłych słowach. Aby samorządy mogły realizować swoje zadania, muszą mieć pieniądze.

Samorząd bez własnych pieniędzy de facto nie jest samorządny. Ma niewielki wpływ na rzeczywistość, którą powinien kreować.

Taki był cel poprzedniej władzy, aby ograniczając finansowanie zmniejszać rolę samorządów. PiS dążył do centralizacji kraju, odwrócenia wielkiej reformy samorządowej. Gmina to lokalna społeczność, która gospodaruje posiadając wiedzę, czego potrzebuje. Liczę również, że powrót do transparentnej zasady finansowania samorządów oznacza również koniec preferowania swoich.

Co z nowym rządem załatwi Wrocław? 

No właśnie, a czy teraz nie zaczną być preferowane samorządy, które mają włodarzy sprzyjających ugrupowaniom z Koalicji 15 Października? Mieszkańcy decydują, jacy reprezentują ich radni, prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie i za swój wybór nie powinni być przez rząd ani karani, ani nagradzani.

To, o czym pan mówi, gwarantuje powrót do transparentności w podziale pieniędzy. Czytelne zasady wykluczają kierowanie się politycznymi lub towarzyskimi sympatiami. Musimy przestać dzielić ludzi i kraj. Przez osiem lat na każdym kroku władza centralna dzieliła społeczeństwo, rodziny, ludzi na lepszych i gorszych. To musi się skończyć.

Partnerskie relacje, o których pan mówi, dotyczą również instytucji zależnych od władzy centralnej. Wrocław ma kilka niezałatwionych spraw. Po wymianie kierownictw spółek, agencji, urzędów itd., nastąpi przełom? A może te instytucje mają merytoryczne podstawy do tego, aby nie przekazywać Wrocławiowi gruntów?

Wygrana 15 października niewątpliwie będzie powodowała zmiany osobowe oraz organizacyjne w spółkach Skarbu Państwa i wszelkiego rodzaju jednostkach i agencjach. Powinno to istotnie poprawić współpracę, bowiem nie było przesłanek do odwlekania niektórych decyzji. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa nie ma merytorycznych przesłanek ku temu, aby nie przekazać ziemi pod tzw. klin wojszycki. Obawy, że teren ten zostanie zabudowany są bezzasadne, skoro przystąpiliśmy do zmiany planów zagospodarowania w taki sposób, aby zabezpieczyć te grunty tylko i wyłącznie pod tereny zielone. Podobnie PKP. Przecież przekazanie terenów pod park Henrykowski byłoby działaniem na rzecz mieszkańców, którzy dążą do jego powstania. Nieprzekazanie tego gruntu wydaje mi się działaniem wyłącznie politycznym, a nie merytorycznym. Pamiętajmy też, ile czasu zajęło miastu pozyskanie gruntu od Agencji Mienia Wojskowego na realizację niezwykle potrzebnej szkoły przy ulicy Zwycięskiej, która jest na tym terenie niezbędnym obiektem.

Spółki, agencje czy też inne jednostki muszą patrzeć w sposób globalny, inwestycyjny. Na przykład powinny wspierać przywrócenie wrocławskiego węzła kolejowego na listę kluczowych inwestycji, jako newralgicznej infrastruktury. Nie powinny poprzestawać w tym, aby linię kolejową 285 wynieść ponad ulicę Buforową i tym samym umożliwić bezkolizyjne poruszanie się planowanego tramwaju na Jagodno. Odbiorcami współpracy Wrocławia z instytucjami podległymi rządowi są wrocławianie i finalnie to oni będą korzystali z dobrodziejstwa tej współpracy. Poza tym te korzyści będą obopólne.

Podsumowanie kadencji i wybór kandydata na kolejną  

Jest czas noworocznych podsumowań, ale też pięciu lat kadencji obecnego samorządu. Można było więcej? Może lepiej? Może inaczej?

Tę kadencję najlepiej obrazują dwie liczby: pierwsza to ponad 5 mld zł przeznaczonych na inwestycje. Druga – 1 200. To liczba przeprowadzonych inwestycji. To komunikacja, szkoły, drogi, podwórka, obiekty sportowe. Wrocław zdał dobrze egzamin, bo to były trudne lata, poza deformami podatkowymi to czas pandemii i wojny. Mamy naprawdę mocne fundamenty, aby liczyć na dalszy zrównoważony, ale i szybki rozwój Wrocławia. Sprzyjają też temu wygrane 15 października wybory.

Ta kadencja pokazała również to, że Platforma Obywatelska w lokalnym, wrocławskim wykonaniu, jest partią niezwykle odpowiedzialną. Jesteśmy niezwykle odpowiedzialnym i przewidywalnym partnerem politycznym, z którym warto współpracować. Od początku kadencji Platforma posiada dwóch wiceprezydentów, którzy odpowiadają za niezwykle ważne obszary dla działalności miasta i mieszkańców. Wrocław zdał egzamin, władza wykonawcza zda egzamin, ale również i ta lokalna Platforma Obywatelska.

Mocno Pan wszedł na temat lokalnej polityki. Nie mogę więc nie zapytać: wystawicie swojego kandydata na prezydenta miasta?

Platforma Obywatelska musi mieć swojego kandydata. Kim on będzie, to nie jest decyzja zapadająca na poziomie przewodniczącego klubu w Radzie Miejskiej Wrocławia, ale władz PO. Ja uważam, że nasz kandydat musi być najlepszy i musi wygrać. Dodam tylko, że obecny prezydent był kandydatem Platformy Obywatelskiej.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl