wroclaw.pl strona główna Wrocław Rozmawia - partycypacja, konsultacje, rewitalizacja, NGO Wrocław Rozmawia - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:17

wroclaw.pl strona główna
  1. wroclaw.pl
  2. Wrocław Rozmawia
  3. Rewitalizacja
  4. WuWA
  5. WuWA 1929
  6. Osiedle WuWA

Osiedle WuWA we Wrocławiu powstało w 1929 roku. Jego głównym celem było przedstawienie nowych typologii budynków mieszkalnych, zarówno tych jedno- jak i wielorodzinnych z mieszkaniami różnej wielkości. Choć projekt powierzono 11 architektom, budowa całego kompleksu trwała zaledwie 3 miesiące. Osiedle udanie wpisało się w potrzeby mieszkańców, przetrwało prawie bez uszczerbku do dzisiaj i wraz z pięcioma innymi, zrealizowanymi na przełomie drugiej i trzeciej dekady XX wieku w Stuttgarcie, Brnie, Zurichu, Pradze i Wiedniu jest uznawane za wyjątkowe w skali europejskiej.

Cele 

Wzorcowe osiedle WuWA wybudowano w 1929 roku między dzisiejszymi ulicami Wróblewskiego, Tramwajową, Dembowskiego, Zielonego Dębu i Kopernika. Inicjatorem była Śląska Sekcja Werkbundu we współpracy z miejskimi władzami budowlanymi, a sfinansowanie inwestycji przejęło wrocławskie Towarzystwo Osiedlowe Wrocław SA. (Siedlungsgesellschaft Breslau A.G.), które po zakończeniu wystawy wynajmowało wzniesione nieruchomości. Program eksperymentalny osiedla w zakresie typów i wielkości mieszkań, technik i materiałów budowlanych został uzgodniony z Państwowym Towarzystwem Badawczym do spraw Ekonomiki Budownictwa i Mieszkalnictwa – RFG.

Celem wzorcowego osiedla było przede wszystkim przedstawienie nowych typów tanich, małych i średnich mieszkań, mających wówczas tak ogromne społeczne znaczenie. Z tym łączyło się przedstawienie nowej typologii domów, nowych technologii i materiałów budowlanych. Autorami koncepcji urbanistycznej są Adolf Rading i Heinrich Lauterbach. Projekt przewidywał wybudowanie 37 obiektów: domy jednorodzinne i dwurodzinne, domy w zabudowie szeregowej oraz domy wielorodzinne, a także parterowe przedszkole. Pięciu obiektów nie zrealizowano. We wzniesionych budynkach zaprezentowano 103 mieszkania małe (o powierzchni 45-60m2) i 29 większych. Zaprojektowano także otoczenie budynków, tereny rekreacyjne ogólnego użytku i ogrody przydomowe. 

Do realizacji osiedla zaproszono 11 architektów, dając im pełną swobodę twórczą. Byli to Paul Heim, Albert Kempter, Theodor Effenberger, Ludwig Moshamer, Heinrich Lauterbach, Paul Häusler, Moritz Hadda, Emil Lange, Gustav Wolf oraz Hans Scharoun i Adolf Rading, którzy uczestniczyli już w wystawie w Stuttgarcie.

Budowa osiedla trwała tylko 3 miesiące. Do zwiedzania udostępniono gotowe urządzone wnętrza domów. Po zamknięciu wystawy rozwinęła się tu dzielnica artystyczna – wprowadzili się przede wszystkim pracownicy wrocławskiej Akademii Sztuki, architekci, śpiewacy i pisarze. Przez pewien czas mieszkali tu m.in.: Günter Grundmann (w domu hotelowym Hansa Scharouna), Johannes Molzahn, Gerhard Neumann, Robert Bednorz, Georg Muche (w domu wysokościowym Adolfa Radinga), Johannes Drobek (w domu galeriowym Paula Heima i Alberta Kemptera), Heinrich Lauterbach (w zaprojektowanym przez siebie domu szeregowym nr 15), Oskar Schlemmer (były nauczyciel Bauhausu, w domu szeregowym nr 14, a studio prowadził w domu Adolfa Radinga), Hans Scharoun i Theo Effenberger (we własnym domu z 1926 roku, położonym naprzeciw osiedla).

Paul Häusler, jeden z twórców osiedla, tak pisał na temat celu budowy wzorcowych domów: Do czego należy dążyć? Do słońca, powietrza i przestrzeni w mieszkaniu i poza nim, doskonałego urządzenia domu pod względem technicznym i sanitarnym.

Funkcja i rozplanowanie wnętrz

Osiedle podzielić można na dwie części – jedną, prezentującą budownictwo wielorodzinne różnego typu i drugą – domy jedno-i dwurodzinne. W obliczu braku mieszkań i kryzysu światowego chodziło o stworzenie propozycji tanich mieszkań, o poszukiwanie nowych tanich metod budowlanych. Zaprezentowano różne rozwiązania funkcjonalne i rozplanowanie domów. Starano się, aby każdy użytkownik mieszkania otrzymał własne pomieszczenie do spania odizolowane od innych, z drugiej strony pomieszczenia pobytu dziennego łączono w jedno wnętrze. Zwracano uwagę na to, aby pokoje dzienne i sypialnie były położone na osi wschód – zachód.

Hans Scharoun przedstawił zupełnie nowy typ domu hotelowego dla rodzin bezdzietnych i osób samotnych (nr 31). Idea wychowania młodzieży w poczuciu wspólnoty była inspiracją dla Adolfa Radinga, który zaprojektował dom nr 7 – wiele funkcji domu zostało „uspołecznionych”, a lokatorzy mogli więcej czasu poświęcić na pracę, naukę i rozrywkę. Propozycja Gustava Wolfa (nr 3-6) to budynek wieloklatkowy – zamiarem architekta było zaprojektowanie mieszkań usytuowanych na jednym poziomie, mających jednocześnie zalety domów jednorodzinnych, poprzez własne dla każdego mieszkania wejścia, schody i piwnice.

Zaletą domu galeriowego Paula Heima i Alberta Kemptera (nr 1) jest redukcja powierzchni przeznaczonej na komunikację (jedna klatka schodowa obsługuje sześć mieszkań na jednym piętrze, dostępnych z galerii). Galerie umieszczone są od strony zachodniej, pokoje mieszkalne i sypialnie – od wschodu. Galeriowiec Heima i Kemptera, typ domu nie znany dotąd w architekturze Śląska, stanowił próbę sprawdzenia tej formy budynku w specyficznym klimacie wschodnich Niemiec.

Paul Heim i Albert Kempter są również autorami przedszkola (nr 2) dla 60 dzieci. Parterowy budynek o drewnianej elewacji posiadał salę zabaw dla dzieci umieszczoną centralnie i doświetloną od góry poprzez świetlik wyniesiony ponad poziom płaskiego dachu. Wokół tego głównego pomieszczenia znajdują się pokoje do zajęć w grupach.

Propozycję domów czynszowych uzupełnia dom szeregowy z małymi mieszkaniami o powierzchni od 45 m2 do 90 m2. W sekcji narożnej nr 9 wspólne schody obsługują 4 mieszkania na piętrze, co daje 40% oszczędność powierzchni przeznaczonej na komunikację. Przewidziano położenie pomieszczeń dziennych na osi wschód-zachód. Zaprojektowano wspólne pomieszczenia gospodarcze. Pozostałe sekcje to mieszkania o planie niezwykle prostym i ekonomicznym, o podobnej powierzchni, lecz odmiennym rozwiązaniu wnętrz. Na parterze znajduje się część dzienna z kuchnią połączona poprzez taras z ogrodem, na piętrze – sypialnia z łazienką. Jedynie sekcje narożne prezentują mieszkania o większej powierzchni (nr 21 – 148,86 m2, nr 22 – 94,2 m2), w tym jedno z atelier.

Domy jednorodzinne prezentują podobne rozwiązania funkcjonalne. Są to propozycje o wyższym niż czynszowe standardzie, o powierzchni przekraczającej 150 m2. Wszędzie przewidziano oddzielenie części „dziennej” od części „nocnej” mieszkania. Rading twierdził, że dom, który nie otwiera się na ogród, powietrze i słońce jest absurdem. Warunek ten spełniały wszystkie domy jednorodzinne wystawy otwierające się na ogród poprzez duże przeszklenia.

Za nowatorskie rozwiązania należy również uznać tarasy zewnętrzne o dużej powierzchni, zarówno na poziomie terenu jak i na dachu, możliwość połączenia dwóch pomieszczeń w jedno za pomocą drzwi szklanych lub harmonijkowych, czy osadzenie części budynku na słupach, co powodowało obniżenie kosztów budowy.

Forma architektoniczna

Zaliczenie poszczególnych domów do nurtów formalnych w architekturze nie jest łatwe, bowiem noszą one cechy zarówno funkcjonalizmu podziałów prostopadłościennych, „stylu międzynarodowego” i „architektury organicznej”, „białej architektury” czy nurtu „kolorowych miast” („DieFarbige Stadt”).

Funkcjonalizm bardzo często utożsamiany był jedynie z tzw. „stylem międzynarodowym” i jego biało tynkowanymi kostkami, z koncepcją architektury Le Corbusiera, Miesa van der Rohe czy Waltera Gropiusa. W tej kategorii mieszczą się jedynie dom ośmiorodzinny Gustava Wolfa (nr 3-6), dom galeriowy Paula Heima i Alberta Kemptera (nr 1) i domy szeregowe nr 9-22. Są to dzieła skromne formalnie, o prostej bryle, pozbawione jakichkolwiek dekoracji.

Do nurtu funkcjonalizmu podziałów prostopadłościennych i bardziej wykwintnych realizacji, poddanych jednak rygorom geometrii, zaliczyć należy dom nr 7 Adolfa Radinga oraz domy jedno lub dwurodzinne Theo Effenbergera nr 26/27, Emila Langego nr 28 oraz Paula Häuslera nr 29/30.

Z kolei do nurtu nazywanego „architekturą organiczną” można zaliczyć dom nr 31 Hansa Scharouna. Przenikanie się przestrzeni zewnętrznej z wewnętrzną budynku osiągnął Scharoun poprzez duże przeszklenia i tarasy-ogrody na dachu. Bryła budynku była naturalną konsekwencją ukształtowania jego planu.

Otwarcie na otaczającą przestrzeń poprzez duże przeszklenia i tarasy prezentowały również domy jednorodzinne Heinricha Lauterbacha (nr 35), Moritza Haddy (nr 36) i Ludwiga Moshamera (nr 37), które przez ortodoksyjnych funkcjonalistów krytykowane były za wyszukane formy. Wykorzystano w ich kształtowaniu element łuku w rzucie i w bryle, co znacznie wzbogaciło ich formę zewnętrzną. Takie rozwiązania nazywane były „domami szukającymi słońca”, bowiem dzięki szerokim szklanym ścianom, w kształcie fragmentów walca, wychodzącym poza lico elewacji, starano się zapewnić maksymalny dopływ światła do pokoi dziennych, o każdej porze dnia.

Jedynym domem osiedla odbiegającym formą od pozostałych był dom dwurodzinny Gustava Wolfa (nr 32/33) – jedyny przykryty tradycyjnym dwuspadowym dachem, przypominający domy wiejskie Paula Schmitthennera, z którym architekt wcześniej współpracował. Wolf krytykował wrocławskie realizacje o wyszukanej bryle, bowiem, jak twierdził, zapomniano o głównym celu wystawy, to znaczy o przedstawieniu propozycji tanich domów nadających się do produkcji masowej.

Konstrukcje, materiały i techniki budowlane

Zastosowano tylko takie nowe metody budowlane, które już w pewnym stopniu zostały wypróbowane – miały one zostać jedynie sprawdzone w specyficznym, trudnym klimacie Śląska. Chodziło przede wszystkim o ekonomiczność i nowoczesność konstrukcji. Szczególny nacisk położono na konstrukcje prefabrykowane i płytowe. Szkielet konstrukcyjny był metodą najczęściej stosowaną, zwłaszcza w domach wielorodzinnych. Pozbawiał on ściany funkcji nośnej, pozwalał na wznoszenie budynków wysokich, na dowolne kształtowanie elewacji i wnętrz mieszkalnych. Występował jako szkielet drewniany, stalowy i żelbetowy z wielkoformatowymi wypełnieniami. Tylko niektóre domy jednorodzinne wolno stojące i szeregowe wykorzystywały metody zbliżone do tradycyjnych, w których ściana zewnętrzna była ścianą konstrukcyjną.Wiele do życzenia pozostawiały materiały stanowiące wypełnienie szkieletu – stanowiły je przeważnie lekkie bloczki betonowe, powszechnie stosowane przed wojną do izolacji termicznej i dźwiękowej betonowych ścian lub jako okładzina zewnętrzna i wewnętrzna szkieletu drewnianego.Poważny problem stanowiły płaskie dachy, nie tyle ze względów konstrukcyjnych, co z powodów izolacji przeciwwilgociowej i odprowadzania wody.

Zastosowane materiały nie zawsze sprawdzały się w klimacie śląskim. charakteryzującym się dużą wilgotnością powietrza wiosną i jesienią, niskimi temperaturami zimą, a co gorsza dużą różnicą temperatur między dniem i nocą. Już po trzech latach pojawiły się pierwsze wady techniczne – nie brakowało licznych zawilgoceń, opadających tynków, zacieków na ścianach oraz wilgoci wewnątrz. Powodem były nie tylko chłonące nadmiernie wilgoć materiały i zła izolacja przeciwwilgociowa, ale też umieszczanie izolacji termicznej budynków od wewnątrz, co powodowało przemarzanie zawilgoconych ścian i ich szybkie zniszczenie.

Wyposażenie wnętrz 

Wyposażenie wnętrz stanowiło temat oddzielnych studiów. Pomieszczenia mieszkalne przeznaczona dla „nowego użytkownika” wymagały specjalnego umeblowania. Małe mieszkania nie mogły być wyposażone w tradycyjne meble o niedostosowanych do rozmiarów wnętrz gabarytach. Jasne pastelowe wnętrza miały stanowić dobre tło dla ascetycznego wyposażenia o mocniejszej kolorystyce.Ideałem miało być wyposażanie domów w sprzęty produkowane masowo. Tani mebel, dostępny dla wszystkich, mógł być w każdej chwili uzupełniony. Mieszkanie kształtował właściciel, według swoich potrzeb i możliwości finansowych, i w ten sposób nadawał mu indywidualny charakter. W niemal wszystkich domach wzorcowych pojawiły się lekkie fotele i krzesła z rur stalowych lub giętego drewna; zamiast sprężyn stosowano rozpięte na konstrukcji mebla pasy, zapewniające znakomitą elastyczność siedziska.

We wnętrzu domu jednorodzinnego Heinricha Lauterbacha wszystko się unosi – pisała EdithRischowski chcąc, oddać charakter wnętrza w domu nr 35. Zestawiono tu polakierowane na czerwono regały na książki z błyszczącymi krzesłami metalowymi oraz stolikiem z żółtego matowego szkła na czarnych nogach. Architekt sam zaprojektował fotele z rur stalowych przeznaczone do pokoju dziennego z fortepianem, a do gabinetu biurko ze szkła i metalu. Urządzenie pomieszczeń mieszkalnych w tym domu doskonale pokazało, jak nowy styl przeniknął całość założenia – od urbanistyki, poprzez poszczególne obiekty architektoniczne, aż do mebli.

Wnętrza Theo Effenbergera (nr 21, 22, 26/27) były wypełnione nieco cięższymi, prostymi meblami drewnianymi z polerowanej brzozy, o delikatnym maserunku, odcinającymi się od jasnej powierzchni ścian. W domu jednorodzinnym Moritza Haddy (nr 36) pojawiły się meble bardziej tradycyjne w formie, drewniane, tapicerowane, o mocnej kolorystyce. Na uwagę zasługiwał pokój dziecinny ze składanymi łóżkami i stołem, co umożliwiało powiększenie powierzchni w ciągu dnia.

Dobre dostosowanie umeblowania mieszkań w budynku Hansa Scharouna (nr 31) do gabarytów pomieszczeń, stworzyło w rzeczywistości z małych apartamentów obszerne i komfortowe jednostki mieszkaniowe. Koniecznej „purytańskiej” surowości wyposażenia towarzyszą mocne i żywe barwy pomieszczeń ogólnego użytku (hol i restauracja). Specyficzną estetykę swojej architektury wzmocnił Scharoun poprzez wyposażenie lekkimi, przez niego samego zaprojektowanymi meblami z rur stalowych oraz meblami wbudowanymi . Pozostałe wyposażenie stanowiły meble standardowe, głównie pochodzące z firmy „Thonet”.

Kolorystyka 

Kolorystyka architektury jest zawsze częścią jej formy. W przypadku osiedla WuWA brak pełnych danych na ten temat, ponieważ nie zachowały się chociaż niewielkie fragmenty oryginalnej kolorystyki, a jedyne informacje pochodzą z przedwojennej prasy fachowej. Niektóre domy jeszcze przed wojną były pokryte nowymi tynkami. Tylko w przypadku domu nr 31 Hansa Scharouna zostały wykonane badania stratygraficzne powłok malarskich, co umożliwiło w sposób precyzyjny określenie pełnej palety barw zastosowanych przez architekta.

Ilse Molzahn pisała o lśniącym bielą terenie osiedla. Również Gustav Wolf wskazywał pewną jednolitość propozycji kolorystycznych i uważał, że architekci akceptowali skłonność ówczesnych czasów do jasnych barw wewnątrz i na zewnątrz, od bieli do jasnych pastelowych odcieni. Można śmiało domy wrocławskiego osiedla zaliczyć do nurtu zwanego „białą architekturą”, który zaczął powszechnie panować w Europie na początku lat trzydziestych. Potwierdzeniem może być wnętrze domu nr 35 Heinricha Lauterbacha, które zostało urządzone w kolorach białym, czarnym i wszystkich odcieniach szarości, na których tle ustawiono czerwone regały i żółty stolik, co dawało śmiałe i żywe kontrasty. Znana jest również gama kolorystyczna domu wielorodzinnego nr 7 Adolfa Radinga. Architekt wykorzystał trzy kontrastowe kolory: biały, czarny i czerwony. Stosując nasycone barwy, poprzez zmieniającą się kolorystykę, wydzielał funkcje poszczególnych części pomieszczenia.

Zupełnie odmienną koncepcję kolorystyczną zaproponował Hans Scharoun w swoim domu dla samotnych nr 31. Był to architekt pracujący niekonwencjonalnie, nie podporządkowujący się wszelkim rygorom. Wystąpił ze CIAM-u już wkrótce po jego założeniu, protestując przeciwko doktrynerskiemu racjonalizmowi Le Corbusiera i ideologii międzynarodowej architektury. Dlatego też jego dzieła architektoniczne są tak niepowtarzalne, nie powielające geometrycznych schematów międzynarodowego stylu. Elewacje budynku pokryto farbą w kolorze ugrowym jasnym („świetlistym”). Wszystkie elementy opierzeń, balustrady zewnętrzne i stolarkę okienną i drzwiową oraz metalowy trejaż na dachu lewego skrzydła pomalowano na kolor szary, ciepły „mysi”. Żelbetowa konstrukcja na pnącza na dachu lewego skrzydła była pomarańczowo-czerwona, natomiast żelbetowe elementy posadowienia budynku oraz żelbetowe murki oporowe pozostawiono w naturalnym kolorze betonu. We wnętrzach ogólnego użytku (hol, restauracja) architekt zastosował kolory mocne nasycone. Hol był w kolorze głębokiego błękitu, na którego tle błyszczące fotele ze stalowych rur rzucały srebrne refleksy. W restauracji dominowała czerwień w wielu odcieniach. W sekcjach mieszkalnych zaproponował dwie wersje kolorystyczne o barwach pastelowych wzmocnione drewnianymi lub chromowanymi elementami wyposażenia.

WuWa po 1945 

Po II wojnie światowej Wrocław znalazł się na terytorium Polski. Na szczęście działania wojenne nie spowodowały znaczących zniszczeń domów osiedla. Wprowadzili się do nich nowi lokatorzy, który przybyli do obcego i bardzo zniszczonego miasta. Na pewno wówczas nie mogli w pełni docenić walorów tej ultranowoczesnej architektury, bowiem przyjechali z terenów o zupełnie odmiennym dziedzictwie, a problemy codziennego życia w pierwszych latach powojennych zmuszały ich do koncentrowania się na innych sprawach.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w budynkach osiedla nie dokonano wielu zmian. Jeszcze przed 1939 rokiem pojawiły się nieznaczne przekształcenia formy domów (na przykład zabudowa przestrzeni pod częścią budynku opartą na słupach i dobudowa tarasu od strony ogrodu w domu nr 28 projektu Emila Langego). Po wojnie jedynie niektóre domy zostały w sposób znaczący przebudowane. Zdecydowana większość budynków istnieje i jest zamieszkana, z wyjątkiem domu dwurodzinnego Gustava Wolfa (nr 32/33), który został rozebrany po wojnie oraz przedszkola (nr 2) projektu Paula Heima i Alberta Kemptera, które spłonęło w 2006 roku. W 2013 roku zostało odbudowane według oryginalnego projektu.

Duże zmiany w elewacji i bryle posiadają jedynie trzy budynki. W domu nr 22 projektu Theodora Effenbergera dobudowano piętro nad częścią pierwotnie parterową . Przekształcenia dokonane w budynku nr 7 projektu Adolfa Radinga wydają się najbardziej znaczące, bowiem w istotny sposób zmieniły dawniej ciekawą na dziś ubogą architekturę domu. Zlikwidowano zewnętrzne wiatrołapy, zabudowano przestrzeń między dwiema sekcjami budynku od strony wschodniej, zmieniono oryginalną formę okien i formę kondygnacji dachowej (taras na dachu i atelier). Dom nr 35 projektu Heinricha Lauterbacha został przebudowany po zniszczeniach wojennych, podzielony na dwie sekcje jednorodzinne, a nad jedną z nich dobudowano piętro.

Budynki osiedla nieomal nie zmieniły swojej pierwotnej funkcji. Wyjątkami są dom nr 7 Adolfa Radinga (dawniej wielorodzinny dom czynszowy, dziś akademik), oraz dom nr 31 Hansa Scharouna (dawniej dom dla osób samotnych i małżeństw bezdzietnych, dziś hotel).

Zieleń towarzysząca budynkom wystawowym odgrywała istotną rolę w koncepcjach architektonicznych twórców osiedla, lecz z biegiem lat uległa niekorzystnym przekształceniom. Wiele drzew to samosiejki w złym stanie, znajdujące się w bardzo niefortunnych miejscach.Nieszczęśliwą decyzją było umieszczenie nowego przedszkola na terenie centralnie położonego zieleńca ogólnego użytku oraz wybudowanie domu jednorodzinnego na działce przy ulicy Tramwajowej 23 (należącej pierwotnie do zabudowy szeregowej).

WuWa dzisiaj 

Dziś nie podlega dyskusji, że osiedle WuWA jest unikatowe w skali europejskiej. Środowisko architektoniczne Wrocławia doceniło je już w latach 70-tych – w 1972 roku w Rejestrze Zabytków Miasta Wrocławia znalazły się budynek nr 31 projektu Hansa Scharouna, a w 1979 roku pozostałe domy osiedla, co znaczy, że ochronie objęto ich funkcję, konstrukcję, techniki budowlane, formę zewnętrzną i wnętrza. 28 marca 2007 r. do rejestru zabytków wpisano cały zespół urbanistyczny osiedla WuWA. Tym samym jako generalną zasadę konserwatorską na tym obszarze przyjęto dążenie do pełnej rewaloryzacji domów i ich otoczenia z zachowaniem charakteru układu przestrzennego dawnego terenu wystawowego.

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl