Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wrota jak nowe. Ale pracy jest jeszcze dużo
Dwuskrzydłowe, drewniane wrota, dekorowane metalowymi okuciami, pochodzą z 1900 roku. Oryginalną stolarkę oczyszczono i zabezpieczono. Drzwi odzyskały także swój oryginalny kolor. Pracy jest jeszcze na wiele miesięcy i lat, bo to pierwsza z 28 takich bram. – Przywróciliśmy drzwiom formę najbardziej zbliżoną do pierwotnej. Chcielibyśmy jeszcze w tym roku wyremontować kolejną z bram – mówi Michał Maliczkiewicz z Wydziału Partycypacji Społecznej.
Galeria zdjęć
Zajezdnia przy Legnickiej znów obsługuje tramwaje. Te zabytkowe
W kwietniu tego roku zajezdnia przy Legnickiej wpisana została na listę Dolnośląskiego Szlaku Zabytków Techniki. To stąd wyjeżdżają także odrestaurowane autobusy i tramwaje Wrocławskich Linii Turystycznych. Zabytkowe Jelcze, Konstale, Ikarusy i Linke-Hoffmany kursują po mieście w sezonie letnim, w weekendy. Żeby przejechać się historycznym pojazdem po Wrocławiu, wystarczy bilet komunikacji miejskiej.
Zwrot w sprawie dawnej zajezdni „Popowice” nastąpił w 2018 roku
To właśnie wtedy część hal przy Legnickiej przejął Wydział Partycypacji Społecznej, współpracujący na co dzień z organizacjami pozarządowymi, m.in. stowarzyszeniami zajmującymi się zabytkowym taborem.
Prawdziwą perełkę wrocławskiej kolekcji stanowi wagon typu Maximum z 1901 roku. To jedyny taki tramwaj w Polsce i jeden z kilku na świecie. Jego remont rozpoczął się od zwycięskiego projektu we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim (WBO). Pieczołowicie odrestaurowany, od 2021 roku ponownie pojawia się na wrocławskich torach.
– W tej chwili remont w zajezdni przechodzi m.in. wagon-opryskiwacz G-061. Wyprodukowano go w 1927 roku jako wagon-szlifierkę. W połowie lat 70. szlifierkę przerobiono na opryskiwacz, służący do odchwaszczania torowisk. Po remoncie ten blisko stuletni wagon będzie wykorzystywany do podlewania zielonych torowisk i schładzania latem pozostałych. Dawniej truł środowisko, teraz pomoże o nie zadbać – mówi Michał Maliczkiewicz.
Miastu udało się także odzyskać zabytkową suwnicę, którą wcześniej sprzedał syndyk. Powróciła na Legnicką i czeka bezpiecznie na remont.
Plany są ambitne: miałoby tu powstać m.in. muzeum komunikacji miejskiej
Wstępną koncepcję zagospodarowania terenu zajezdni urząd zaprezentował w czerwcu ub. roku.
Swoje miejsca znalazłyby tutaj także organizacje pozarządowe i kultury. W jednym z budynków powstałaby osiedlowa hala targowa, a na teren dawnej zajezdni wprowadzono by więcej zieleni. Na razie to śmiały pomysł. W budżecie miasta nie ma na taką inwestycję środków.
– Analizujemy na razie rozwiązania, które nie obciążałyby bezpośrednio budżetu miasta. Wrocław ma prawie wszystko, by takie miejsce stworzyć: zabytkowy tabor, historyczne budynki i ludzi, dla których są one prawdziwą pasją. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać – mówi Sebastian Wolszczak.