W czwartek, 27 kwietnia, na sesji Rady Miejskiej głosowanie w sprawie udzielenia absolutorium z wykonania budżetu za 2016 r. Przyjęcie absolutorium oznacza, że prezydent wydał gminne pieniądze zgodnie z prawem i nie naruszył dyscypliny finansów publicznych. Skarbnik miasta jest spokojny o wynik?
Marcin Urban, skarbnik Wrocławia: – Budżet został wykonany zgodnie z prawem. Do spraw finansowych miasta w 2016 r. nie ma się do czego przyczepić. Mamy pozytywne opinie biegłego rewidenta i Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Sesja absolutoryjna to okazja do podsumowania ubiegłego roku, a ten był…
– Jednym z najlepszych w ciągu ostatnich 10 lat. Ostatnim tak dobrym dla budżetu był 2007 r. Później mieliśmy kryzys i stagnację. Rok 2016 okazał się przełomowy. Widać w tym budżecie, że inwestycje z poprzednich lat spowodowały, że rosną nam dochody i to o 400 mln zł w stosunku do roku 2015.
Rok 2016 r. zakończył się na dużym plusie. Miał być deficyt na poziomie 60 mln zł, a okazuje się, że w kasie miasta zostało… 85 mln zł.
– Szczerze… nie spodziewaliśmy się tak dobrego wyniku. Z reguły budżet trudno zbilansować, a rok 2016 nie dość, że jest zbilansowany, to jeszcze mamy 85 mln zł nadwyżki. O tej kwocie możemy mówić dopiero teraz, gdy mamy opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Kłopotu z wydaniem tych pieniędzy chyba nie będzie?
– [śmiech] Najmniejszego. Chcemy te pieniądze przeznaczyć na spłatę planowanego zadłużenia.
To może założenia do budżetu były źle zrobione, za skromnie oszacował Pan wpływy i dochody?
– [śmiech] To nie tak. Jestem zwolennikiem zasady – budżet planujemy ostrożnie i to zarówno po stronie wydatków, jak i dochodów. Proszę mi wierzyć, że tak jest bezpieczniej dla miejskich finansów.
No to z czego wzięło się tych 85 mln zł?
– Krótko mówiąc, to: podatki, sprzedaż nieruchomości i środki unijne. Wpływy z podatku PIT i CIT wzrosły w porównaniu z rokiem 2015 o 80 mln zł. To świadczy, że więcej ludzi płaci podatki we Wrocławiu (od 4 lat prowadzona jest kampania „Rozlicz swój PIT we Wrocławiu”), że mają coraz lepiej płatną pracę i się bogacą. To najlepszy barometr tego, co dzieje się w naszej lokalnej gospodarce.
Drugim ważnym elementem jest wzrost dochodów ze sprzedaży nieruchomości. W ostatnich latach były niskie ze względu na dekoniunkturę na rynku, a teraz widać spore ożywienie. Nie wzrosły ceny nieruchomości i działek, wzrosło zainteresowanie. Najchętniej kupowane są działki pod budownictwo jednorodzinne i wielorodzinne, więcej chętnych jest na zakup mieszkań komunalnych. Dla porównania, w 2015 r. ze sprzedaży mienia było ok. 168 mln zł, w 2016 – 227 mln zł.
Trzecią składową tych 85 mln zł są środki unijne. W 2015 r. mieliśmy ich 170 mln zł, a w 2016 – 212 mln zł.
Co ważne, na obsługę długu wydaliśmy mniej o 30 mln zł. To są oszczędności z mniejszych odsetek od kredytów. Robimy to tak, że w ciągu roku posiłkujemy się kredytami obrotowymi, które są zawsze lepiej oprocentowane, a kredyty długoterminowe zaciągamy w najpóźniejszym możliwym momencie.
Wróćmy do kwestii, na co miasto wyda 85 mln zł nadwyżki z ubiegłego roku…
– Na zmniejszenie planowanego zadłużenia. Na ten rok mamy zaplanowany deficyt w wysokości 160 mln zł. Dzięki 85 mln zł oraz środkom unijnym, które ostatnio otrzymaliśmy na budowę obwodnicy Leśnicy – będziemy w stanie przeznaczyć na zmniejszenie zadłużenia 122 mln zł.
Wykonanie budżetu za 2016 r.
Dochody – 4 039 095 718 zł (tj. 99% planu). Wydatki – 3 953 577 738 (tj. 95% planu)
Budżet 2017 planujemy ostrożnie – rozmowa ze skarbnikiem Wrocławia