wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 12:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Sobotni trening z... Kaja Sadowska

Tańczy od 10 lat. Ale sport uprawia od dziecka – w szkole podstawowej trenowała gimnastykę artystyczną. Potem zaczęła uprawiać siatkówkę. Nagle uraz kręgosłupa zmusił ją do przerwania tej sportowej drogi. Wtedy pojawił się taniec. I ta miłość trwa do dzisiaj. Poznajcie wrocławską tancerkę – Kaję Sadowską.

Reklama

Kaja to esencja ruchu i gracji. Jednak dla niej taniec to nie tylko płynny ruch. To także filozofia życia.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z tańcem?

Rozpoczęła się bardzo dawno temu, bo w przedszkolu. Chodziłam na zajęcia dodatkowe, taneczne. W podstawówce trenowałam gimnastykę artystyczną, która była swego rodzaju kontynuacją przedszkolnego tańcowania. Musiałam po trzech latach skończyć przygodę z gimnastyką artystyczną, bo zaczęłam trenować siatkówkę, ale po dziewięciu latach swego rodzaju powołanie najwyraźniej do mnie powróciło, bo zrezygnowałam z siatkówki z powodu urazu kręgosłupa i rozpoczęłam zajęcia taneczne w szkole Izy i Jose Torresów. I tak oto powstał czokapik. Tak zaczęłam na poważnie moją naukę taneczną, która trwa nieprzerwanie od 10 lat.

Jakie były początki kariery?

Kariery? Nie lubię i nie umiem mówić o swoim tańcu jak o „karierze”. Kariera to duże słowo. Na początku musiałam się wszystkiego nauczyć. Rytm, ruch, kultura kubańska. Początki pracy ze sceną też nie były łatwe. Miałam ten problem, że uważałam prędko, że już wszystko umiem, bo jestem dość pojętną uczennicą i zbyt szybko nosiłam wysoko zadarty nos, dlatego moje początki były dość gorzkie i nieprzyjemne, bo spadłam twardo na pupę. Ale o to chodzi, uczy to pokory i pokazuje, ile w nas jest niedoskonałości i ile pracy dalej należy wkładać w to, co się robi. Moja szefowa, która jest moją „mamą salsową” oraz mentorką, szkoli się nieprzerwanie od ponad 30 lat i jest dla mnie ogromnym wzorem, nie tylko pod względem umiejętności, ale również kobiety pełnej pokory i klasy.

Pierwsze sukcesy?

Wyjazdy na mistrzostwa IDO z formacją hiphopową, w której również tańczyłam (trenerką była Marta Mościcka oraz Krzysztof Mazur) oraz konkursy salsowe jak Primavera Salsa Open, podczas których nabrałam ogłady z występami, niemniej w Polsce nie ma salsowych turniejów tak naprawdę i moimi prawdziwym sukcesem jest możliwość tańczenia na festiwalach i kongresach tanecznych u boku artystów kubańskich i dzielenia się swoją wiedzą i techniką.

Największe trudności, które musiałaś pokonać w swojej karierze?

Moja duma, egoizm i początkowy brak cierpliwości. Charakterek mam niełatwy. Ale przez te 10 lat nauczyłam się dużo pokory. Ponadto niestety również sporo walczę ze zdrowiem, bo mam problem z kręgosłupem i niestety moja kontuzja od czasu do czasu się odnawia, ale mam fantastycznych specjalistów-magików, którzy raz-dwa stawiają mnie na nogi i mogę dalej tańczyć.

Z czego musiałaś zrezygnować dla tańca?

Trudne pytanie, bo nie rozpatruję tego w kategorii „potrzeby zrezygnowania”. Chyba najbardziej z pełnej swobody żywieniowej, z leżenia przed telewizorem plackiem, ale również niestety często też ze spotkań ze znajomymi, bo tutaj trening, tutaj warsztaty, a tu obóz i festiwal.

Jak wygląda Twój dzień? Jaki jest plan tygodnia? Czy są dni, w których pozwalasz sobie na lenistwo?

Rano jestem niezdolna do jakiejkolwiek aktywności, jeśli nie jest narzucona odgórnie, przez trenera albo w ramach harmonogramu obozowego/festiwalowego/warsztatowego/treningowego, tak więc sama nijak nie jestem w stanie zmotywować się do ćwiczeń, więc jeśli nie mam treningu z partnerem albo warsztatów i wszystkiego wymienionego powyżej, wtedy ogarniam sprawy komputerowe, ponieważ YouTube i mój kanał taneczny So Kayka oraz The Boobskie zajmują sporo czasu i kiedyś trzeba odpowiedzieć na wiadomości, e-maile, pytania itp. Rano, po porannym śniadaniu (które jest obowiązkowym elementem dnia i może trwać nawet godzinę) i prasówce to jest idealny moment dla e-spraw. Również często rano zajmuję się firmą rodzinną lub uczęszczam na lekcje języków obcych. A dalej? Albo nagrania nowych odcinków, albo taniec i treningi w różnej częstotliwości i natężeniu. Około 16.00 codziennie zaczynam zajęcia i tańczę (trening, zajęcia komercyjne) lub ćwiczę do mniej więcej 23.00, bo taniec to również ćwiczenia sprawnościowe na siłowni. No i od czasu do czasu wieczorem wyskoczę na salsotekę lub imprezę taneczną do klubu. Gdy mi się uda, to mam chociaż jeden dzień lenistwa. Chociaż mocno mnie wtedy nosi, więc i tak sporo się ruszam, chociaż może niekoniecznie tańczę.

Jak wygląda codzienna dieta? Czego absolutnie nie wolno jeść?

Moja dieta jest i tak dość specyficzna, ponieważ jestem osobą z niedorozwiniętymi jelitami. Brzmi to kosmicznie, ale powoduje, że chcąc, nie chcąc, nie powinnam przesadzać z nabiałem, bo puchnę i mogę wylądować na SOR-ze, od pszenicy jest mi niedobrze i tyję na potęgę. Dlatego ograniczam te produkty, nie jem też dużo węglowodanów prostych i cukrów, chociaż czekolada to moja słabość. Nie lubię napojów gazowanych ani słodzonych, generalnie nie przepadam za „szybkim jedzeniem”, bo u mnie w domu nigdy takiego nie było, dlatego zdrowe żywienie jest dla mnie naturalne. Elementami, które są niezmienne w mojej diecie, niezależnie od pory roku i miesiąca, są: zielona herbata, zielone koktajle, kasza jaglana i orzechy włoskie.

Co jest najbardziej uciążliwe w życiu tancerza?

Zakwasy, które pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie, i kontuzja, która zawsze jest nieprzewidziana i niechciana.

Z jakich ćwiczeń nie możesz zrezygnować w ciągu dnia? Jakie ćwiczenia są bezwzględnie konieczne?

Izolacje oraz rozciąganie, technika tańca klasycznego oraz technika afro. Uważam, że to podstawa dla każdego tancerza zajmującego się tymi tańcami, co ja.

Za co najbardziej cenisz taniec?

Za wolność ekspresji, wyrazu, interpretacji, ruch, muzykę. W tańcu można wszystko, a dodając własny pierwiastek, charakter, uzyskuje się nową jakość i własny styl.

Jakie masz marzenia związane z tańcem?

Topowe festiwale i sceny taneczne w Europie, Broadway Dance Center, praca z najlepszymi choreografami, tancerzami. To by było niesamowicie rozwijające, motywujące i inspirujące!

Gdybyś miała doradzać przyszłym tancerzom, od czego trzeba zacząć?

Od konsekwencji i determinacji. Na początku WIADOMO, że nie będzie wychodziło tak, jak trzeba, jak się chce, jak się widzi na teledyskach. To wymaga pracy. Dużo pracy i dużo potu, i dużo zakwasów, więc powoli i cierpliwie. I trzeba próbować różne style, żeby znaleźć ten, w którym czuje się dana osoba najlepiej. Oglądać innych i inspirować, a nie zamykać. I nie deprymować innymi, są koguciki, które uważają, że wiedzą i umieją najlepiej, to nie wolno się nimi przejmować.

Czy masz jakichś idoli? Ktoś jest twoim szczególnym wzorem?

Barbara Jimenez, Yanet Fuentes Torres, Yanis Marshall, Jacqueline Laza Carrera, Brian Friedman, Misty Copeland, Danielle Polanco, Aisha Francis, Tricia Miranda, Brian Puspos.

Dodatkowe zainteresowania, pasje?

Uwielbiam języki obce i z nimi związana była moja edukacja, studiowałam filologię hiszpańską. Denerwuje mnie, gdy nie umiem się dogadać za granicą w języku, którym posługują się mieszkańcy danego państwa. Oczywiście uwielbiam wszelkiego rodzaju ruch i sporty, trenowałam siatkówkę, jeździłam konno, nie wyobrażam sobie zimy bez deski i nart. Pasjonuję się fizjologią i budową człowieka, co pomaga mi w moim zawodzie, z domu rodzinnego wyniosłam zainteresowanie modą i tym również zajmuję się na co dzień, ponieważ prowadzę rodzinną firmę produkującą płaszcze. Dużo tych pasji i zainteresowań, w zasadzie nie ma dnia, kiedy się nudzę, albo trudno znaleźć mi coś do roboty;)

Gdyby nie taniec, to...?  

Na pewno coś, co wymagałoby ruchu – nie umiem usiedzieć w miejscu dłużej niż godzinę i potrzebuję aktywności fizycznej, więc na pewno bym szła w tym kierunku. Dodatkowo zapewne powiązałabym to z językami obcymi oraz szukała zawodu kreatywnego, ponieważ powielanie schematów mnie nudzi i nie daje satysfakcji, więc może tłumacz? Przewodnik? PR-owiec? Kto wie?

fot: archiwum tancerki

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl