wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 07:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Oscarowe filmy kręcone we Wrocławiu. Zobaczcie, gdzie powstawały słynne ujęcia, obejrzyjcie zdjęcia
Kliknij, aby powiększyć
Na zdjęciu plan filmowy „Mostu szpiegów” Stevena Spielberga na Mierniczej fot. wroclaw.pl
Na zdjęciu plan filmowy „Mostu szpiegów” Stevena Spielberga na Mierniczej

Są wśród nich hollywoodzkie hity, jak „Most szpiegów” Stevena Spielberga, jest wielki przebój światowych festiwali – „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego czy pierwsza w historii malarska animacja „Twój Vincent” Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Ale jest też kręcony niemal w całości we Wrocławiu wstrząsający „Charakter” Mike'a van Diema, który wywalczył Oscara dla Holandii. Zobaczcie, na których ulicach pracowali filmowcy. Gdzie kręcono oscarowe filmy we Wrocławiu?

Reklama

„Charakter” (1997), niesamowity film z Oscarem

W holenderskim filmie Mike'a van Diema z 1997 roku, który rok później został nagrodzony Oscarem dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, Wrocław gra jedno z portowych holenderskich miast, w którym rozgrywa się akcja dramatu.

Holendrów na wizytę we Wrocławiu namówił scenograf Rafał Waltenberger. Najpierw pokazał specjaliście od lokacji Gdańsk, ale Holender rozglądał się za inną zabudową. Po pewnym czasie polski scenograf oprowadził gości po Wrocławiu i okazało się, że to strzał w dziesiątkę.

Siłą Wrocławia nie był wtedy luksus, ale ułomności, nieremontowane budynki, zaniedbane czasem podwórza. Dziś na Zachodzie dba się o to, by zwłaszcza elewacje niektórych kamienic pozostawić w niezmienionym stanie, wnętrza są już wyremontowane, a nierzadko luksusowe.
Rafał Waltenberger, scenograf filmu Charakter

Wrocław jest obecny w „Charakterze” przez cały czas. Główny bohater Jacob Katadreuffe (Fedja van Huêt) ze swoją matką Jobą (Betty Schuurman) mieszkają w jednej z kamienic przy ulicy Mierniczej, gdzie przynosi im korespondencję listonosz, a potem w piwnicy przy ulicy Nobla.

Mały Jacob chodzi do szkoły, którą „gra” Liceum Ogólnokształcące nr 1, z kolegami bije się na podwórku budynków przy ulicy Pomorskiej, dziś już nieistniejących. Dorosły Jacob załatwia formalności w budynku dawnego Banku PKO BP przy Wita Stwosza, przechodzi obok kościoła Uniwersyteckiego, wspólnie z matką siedzi na ławce w Parku Szczytnickim.

Matka bohatera, Joba jedzie tramwajem po Trójkącie Bermudzkim, a ojciec, Dreverhaven eksmituje ludzi z mieszkań domu u zbiegu ulic Kniaziewicza i Dąbrowskiego. – Fantastyczną klatkę schodową w kolorze zielonym znalazłem z kolei w budynku w okolicach ulicy Piastowskiej – wspomina Rafał Waltenberger.

Film „Charakter” oparty został na książce holenderskiego pisarza Ferdinanda Bordewijka pod tym samym tytułem. To poruszająca historia pewnej rozbitej rodziny. Zwłaszcza jednak toksycznej relacji między ojcem, znanym ze swej bezwzględności i respektowania prawa komornikiem sądowym Dreverhavenem (w tej roli Jan Decleir) i jego nieślubnym synem Jacobem Katadreuffe (Fedja van Huêt).

Ojciec chce zahartować swojego syna i rzuca mu wciąż nowe wyzwania. Przerażony, ale i chorobliwie ambitny syn podejmuje rękawicę, by za wszelką cenę udowodnić ojcu swoją wartość. Relacja wpłynie na życie obydwu mężczyzn i ich otoczenie.

„Most szpiegów” (2015) Steven Spielberg kręci na Kurkowej

Nominowany w sześciu kategoriach, nagrodzony jednym Oscarem dla Marka Rylance'a w najlepszej drugoplanowej roli.

Głównym bohaterem filmu jest amerykański prawnik James Donovan (Tom Hanks), który najpierw zostaje zmuszony by bronić aresztowanego przez CIA szpiega radzieckiego Rudolfa Iwanowicza Abla (nagrodzony Oscarem za tę rolę Mark Rylance), a następnie zobligowany do negocjowania z Sowietami wymiany szpiegów – Abla na pojmanego przez Rosjan amerykańskiego pilota samolotu szpiegowskiego (Austin Stowell). Z Ameryki zostaje wysłany do Berlina Wschodniego i rozpoczyna niebezpieczną grę, w której stawką jest ludzkie życie. 

Tytuł „Most szpiegów” nawiązuje do wymian szpiegów, jakich dokonywano na moście Glienicke (blisko dzielnicy Wannsee) stanowiącym granicę między Berlinem Wschodnim i Zachodnim.

Zdjęcia do filmu nakręcił, jak zawsze od 1993 roku, Janusz Kamiński, ulubiony operator Stevena Spielberga i wrocławianin. Plan zorganizowano, poza Nowym Jorkiem, czy Berlinem, właśnie we Wrocławiu, który zagrał... Berlin Wschodni. 

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Na zdjęciu sceny z oscarowego &bdquo;Mostu szpieg&oacute;w&rdquo; kręcone przy Ptasiej i Kurkowej</p> wroclaw.pl
Na zdjęciu sceny z oscarowego „Mostu szpiegów” kręcone przy Ptasiej i Kurkowej

Na ulicach miasta nakręcono sceny, które rozegrały się podczas budowy słynnego Muru Berlińskiego, a także przy checkpoint'cie, czyli punkcie granicznym (stąd też napisy w trzech językach „Opuszczasz sektor amerykański”).

Przy ul. Kurkowej, w dziurze po wyburzonej kamienicy, dobudowano front budynku, a na jednej ze ścian kamienic pojawił się specjalnie wykonany mural z symbolem Sozialistische Einheitspartei Deutschlands (Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec), która sprawowała władzę w NRD. Z kolei przy sąsiedniej ul. Ptasiej zbudowano Mur Berliński z charakterystycznymi zasiekami i szlabanami granicznymi.

Ulica Miernicza zagrała z kolei w słynnej dramatycznej scenie budowy Muru Berlińskiego, a potem także w scenie, gdy James Donovan (Tom Hanks) idzie na wyznaczone w południe specjalne spotkanie w ambasadzie ZSRR.

Na przyjazd zarówno Stevena Spielberga, jak i Toma Hanksa czekało we Wrocławiu wielu fanów, choć zobaczyli ich nieliczni. I chyba żaden z nich nie ma takich wspomnień, jak właściciel firmy kaletniczej Andrzej Czajkowski, który dla aktora uszył torbę, paski i oprawił w skórę notesy. Dwukrotny laureat Oscara odwiedził jego zakład i osobiście podziękował.

„Twój Vincent” (2017), Dorota Kobiela i Hugh Welchman wyczarowują świat Vincenta van Gogha

Na pierwszą w historii malarską animację spadł dosłownie deszcz nagród. „Twój Vincent” zdobył nominację do Oscara (choć statuetki ostatecznie nie było), Nagrody BAFTA i wygrał wiele trofeów – Nagrodę Publiczności na Festiwalu Filmowym we francuskim Annecy, nagrodę jury konkursu filmów animowanych Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Szanghaju, Europejską Nagrodę Filmową za Najlepszy Film Animowany, EDA Award (przyznawaną przez nowojorskie The Alliance of Women Film Journalists, czyli Stowarzyszenie Dziennikarek Filmowych) za Najlepszy Film Animowany.

Film wyreżyserowali Dorota Kobiela i Hugh Welchman, a bohaterem uczynili jednego z najsłynniejszych malarzy w historii – Vincenta van Gogha. Film składa się z około 65 000 obrazów malowanych farbą olejną na podobraziu.

Prace nad realizacją trwały 7 lat, a ponad 100 specjalnie przeszkolonych malarzy polskich i zagranicznych malowało techniką wiernie naśladującą twórczość Holendra.

Współproducentami filmu byli Miasto Wrocław, Centrum Technologii Audiowizualnych i Dolnośląski Fundusz Filmowy (Odra-Film), zaś zarówno malarze, jak i aktorzy pracowali w studiach wrocławskiego CeTA. Tutaj powstawały obrazy i zdjęcia na tzw. blue-boxie.

Aktorzy grali w kostiumach, ale bez scenografii, a towarzyszącą im jedyną dekoracją było niebieskie tło, które potem wypełniły malarskie animacje powstające w technice PAWS (Painting Animation Work Station), która łączy tradycyjne malarstwo na płótnie z animacją.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Na zdjęciu sceny z nominowanego do Oscara &bdquo;Twojego Vincenta&rdquo; kręcone studiu Centrum Technologii Audiowizualnych</p> wroclaw.pl
Na zdjęciu sceny z nominowanego do Oscara „Twojego Vincenta” kręcone studiu Centrum Technologii Audiowizualnych

Aktor grający tytułową rolę – legniczanin Robert Gulaczyk zwracał uwagę, że starał się zagrać van Gogha nieszablonowo. – Poczułem, że nie chce odgrywać szaleństwa. W scenariuszu takich scen też było mało, we wszystkich rozmowach się mocno z reżyserami wyczuwaliśmy – najistotniejsza jest wrażliwość, jego zmaganie się z samotnością. I w pewnym momencie ja, nikomu nieznany aktor teatru w Legnicy, przestałem się obawiać grania geniusza, bo przestałem myśleć o Vincencie, jak o kimś wielkim. To bardzo pomogło – przyznaje Gulaczyk.

W pozostałych rolach zaangażowano cenionych aktorów, głównie brytyjskich, jak znanego z seriali „Gra o tron” i „Ripper Street” Jerome'a Flynna, Douglasa Bootha, czy Helen McCrory, ale też Irlandkę Saoirse Ronan („The Grand Budapest Hotel”, „Pokuta”, „Lady Bird”). 

„Zimna wojna” (2018) – Paweł Pawlikowski kręci na Mierniczej

Reżyserowi udało się powtórzyć niezwykły wyczyn i zdobyć drugą nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Nie tylko! Akademicy nominowali też Pawła Pawlikowskiego w kategorii „Najlepsza reżyseria” oraz operatora Łukasza Żala w kategorii „Najlepsze zdjęcia”.

To, z pewnością, wynik niezwykle skutecznego lobbingu na rzecz filmu za oceanem, ale i doskonałym recenzji w prestiżowych periodykach. „Zimna wojna” odbiła się szerokim echem na całym świecie, najpierw w Cannes, gdzie Pawła Pawlikowskiego nagrodzono Złotą Palmą za reżyserię, a następnie wieloma nagrodami na całym świecie z Europejską Nagrodą Filmową włącznie, którą oprócz reżysera otrzymała także odtwórczyni głównej roli Joanna Kulig.

Paweł Pawlikowski wspólnie z nieżyjącym już pisarzem Januszem Głowackim napisali scenariusz o historii powojennej miłości dwojga młodych – dyrygenta (Tomasz Kot) zespołu pieśni i tańca „Mazurek” (wzorowanego na „Mazowszu”, które zresztą wystąpiło w filmie) i wszechstronnie utalentowanej solistki tego zespołu (Joanna Kulig). Uczucie jest namiętne, ale i niemożliwe, zwłaszcza w realiach powojennej Polski lat 50. i 60.

Wrocławskie zdjęcia do „Zimnej wojny” pod kierunkiem operatora Łukasza Żala powstawały we Wrocławiu przy ulicy Ptasiej, Kurkowej i Mierniczej. Wcześniej te same ulice zagrały w „Moście szpiegów” Stevena Spielberga. W filmie zagrało też sporo wrocławian, statystowali w scenach kręconych m.in.

Teraz szansę ma „IO” w reż. Jerzego Skolimowskiego, Wrocław też w tle

Warto obejrzeć najnowszy film Jerzego Skolimowskiego, jednego z najbardziej doświadczonych i cenionych (także za granicą) polskich reżyserów, który za „IO” (w wersji oryginalnej tytuł brzmi „EO” i nawiązuje do dźwięku wydawanego przez osła) otrzymał m.in. Nagrodę Jury podczas Festiwalu w Cannes w 2022 roku. Film był współfinansowany przez miasto Wrocław, a  

A na ekranie śledzimy tułaczkę osła, który podróżuje z polskiego cyrku do Włoch. W tym czasie przechodzi w ręce różnych właścicieli – artystki cyrkowej (Sandra Drzymalska), grupy kiboli, kierowcy tira (Mateusz Kościukiewicz) i włoskiego księdza (Lorenzo Zurzolo). W całym filmie, co jest absolutnie niezwykłe, towarzyszy nam oddech zwierzęcia, jego bystre, mądre oczy obserwujące świat, w którym ludzie dobrzy raczej bywają niż są, a środowisko cierpi na zmianie klimatu i ludzkiej ingerencji. 

W „IO” zagrał Kuba, pogodny osiołek z malowniczo położonej wśród gór wsi Lubachów. „Zagrały” też okolice Lubachowa oraz słynna zapora wodna na Bystrzycy. A we Wrocławiu powstała ważna scena, kiedy ludzie protestują przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrku. 

Obecnie „IO” jest nominowany do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Czy ma szansę na statuetkę? Trudno powiedzieć, bo chrapkę na Oscara ma też niemiecki team i superprodukcja „Na Zachodzie bez zmian” (do obejrzenia na Netfliksie), a krytyków zachwycał także subtelny film „Bliżej” Lukasa Dhonta z Belgii.   

Film „IO” obejrzymy na ekranie Kina Nowe Horyzonty

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl