Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Niedawno miasto informowało o rozpoczęciu budowy linii tramwajowej na Swojczyce, na którą wygospodarowało ponad 55 mln zł. Ogłoszony został przetarg na projekt linii tramwajowej na Klecinę. W trakcie projektowania są trasy na Maślice i do szpitala przy Borowskiej. Nadszedł czas na Psie Pole.
Eksperci przeanalizowali dziesięć wariantów. W pierwszym etapie odrzucili cztery z nich. Zdecydowały o tym kryteria społeczne i ekonomiczne: sprawdzili, jak wielu obecnych mieszkańców i tych w dalekiej przyszłości – czyli w 2050 roku – miałoby łatwy dostęp do przystanków. Odrzucone zostały także warianty najdroższe w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Tramwaj na Psie Pole – sprawdzali, która trasa będzie optymalna
Pozostało sześć tras do dokładnej analizy. Sprawdzano pięć głównych aspektów: ruchowy, ekonomiczny, społeczny, techniczny oraz środowiskowy.
Przy analizach studium brano pod uwagę m.in. kryteria dotyczące dostępności do przystanków w odległości do 500 metrów, liczbę potencjalnych pasażerów (w roku 2030 i 2050), koszt inwestycji, kolizje z obszarami chronionymi, długość trasy w obszarze objętym ochroną konserwatora zabytków, liczbę nieruchomości prywatnych do zajęcia, wydzielenie torowiska z jezdni, czas podróży, wpływ na klimat i wiele innych elementów.
Z analiz wynika, że najkorzystniejsze są trasy rozpoczynające się na skrzyżowaniu al. Brücknera z ulicami Kwidzyńską i Toruńską.
Przy tej wielkiej wrocławskiej nekropolii mogłaby powstać pętla tramwajowa z parkingiem Park & Ride. Byłaby to dogodna lokalizacja także dla mieszkańców sąsiedniej gminy oraz pasażerów korzystających z komunikacji zbiorowej w dniu Wszystkich Świętych.
Tramwaj na Psie Pole – 6 km torowiska i 12 przystanków
Każdy z wariantów to blisko 6 km trasy tramwajowej i 12 przystanków. Do obsługi każdego z wariantów potrzeba 12 tramwajów, a szacowane koszty inwestycji to 830 milionów złotych, bez wykupu gruntów oraz zakupu taboru. W kwocie uwzględniono także potrzebę przebudowy ul. Wyszyńskiego wraz z budową trasy tramwajowej, bo tramwaj na Psie Pole wymaga wzmocnienia układu tras także w centrum.
Podczas opracowywania studium analizowano m.in. warianty prowadzące od strony Zalesia, Kowal, Swojczyc. W tych przypadkach koszty realizacji byłyby jeszcze większe a efektywność inwestycji była znacznie mniejsza. Trasa dojazdu do centrum byłaby dłuższa, obsługiwałaby mniejszą liczbę mieszkańców, a dodatkowo prowadziłaby przez tereny cenne przyrodniczo albo wymagające budowy dodatkowych nowych mostów oraz wiaduktów.
Tramwaj na Psie Pole – wady i zalety wybranych dwóch wariantów
Dużą zaletą wariantu drugiego jest – na co wskazuje analiza – że linia tramwajowa wiodłaby przez rondo Lotników Polskich, a to miejsce z dużą liczbą potencjalnych pasażerów. Jednak taki przebieg ma wady – miejscami tramwaj przejeżdżałby przez gęsto zabudowaną część osiedla, również tę pod ochroną konserwatorską, co utrudnia realizację.
W tym przebiegu korzystałoby z tramwaju więcej mieszkańców, ale też prawdopodobnie więcej będzie protestować przeciw inwestycji. Z reguły bywa tak, że każdy chce mieć blisko siebie przystanek tramwajowy, ale jednocześnie niewielu życzy sobie torów pod oknami.
Drugi wariant, biegnący przez ul. Dywizjonu 303, omija gęsto zabudowaną część osiedla – co jest jednocześnie zaletą i wadą. Mniej osób będzie miało blisko przystanek, ale też mniej będzie protestować. Plusem jest to, że to rozwojowa część Psiego Pola, nie jest chroniona przez konserwatora, a przybywa tu budynków, a zatem liczba potencjalnych pasażerów będzie rosnąć.
Tramwaj na Psie Pole – czy to inwestycja na miarę możliwości?
830 mln zł to przewidywany koszt budowy linii tramwajowej bez wykupu gruntów i zakupu taboru. Bonusem będzie zawarta w tym przedsięwzięciu budowa torowiska na ul. Wyszyńskiego, co istotnie poprawi układ tramwajowy w tej części miasta.
O ile trudno oszacować, ile miasto będzie musiało wydać na wykup ziemi, to koszt zakupu 12 tramwajów można przewidzieć – około 120 mln zł. Czyli mamy już prawie miliard złotych, a to kwota, którą w ciągu roku Wrocław wydaje na wszystkie inwestycje.
Jednak możliwości miasta się zmieniają. Zależy to od wielu czynników, m.in. od tempa rozwoju gospodarczego kraju i regionu. Jeśli sytuacja będzie sprzyjająca, a samorządy przestaną być krzywdzone finansowo (na Polskim Ładzie Wrocław stracił 1,2 mld zł, czyli kwotę, która wystarczyłaby z naddatkiem na tramwaj na Psie Pole), to wydanie setek milionów w ciągu dwóch lat może kiedyś stać się realne.
Warunkiem niezbędnym wydaje się wsparcie Unii Europejskiej. Dziś Wspólnota mocno wspiera rozwój bezemisyjnej komunikacji zbiorowej. Jeśli takie priorytety będą aktualne za kilka lat, to na dofinansowanie tramwaju na Psiego Pola można liczyć. Budowa tramwaju na Nowy Dwór kosztowała 386 mln zł, z czego niemal połowę (182 mln zł) sfinansowała UE.
Tramwaj na Psie Pole – kiedy ruszy budowa?
Do rozpoczęcia budowy droga jest jeszcze długa. Po konsultacjach przewidzianych na I kwartał, ogłoszony zostanie przetarg na stworzenie koncepcji. Wydarzy się to pod koniec roku. Gdy ona powstanie, miasto wyłoni biuro, które wykona dokumentację projektową. Jedno z tych zadań będzie polegać na pozyskanie niezbędnych decyzji, co zajmuje wiele czasu. Jeśli wszystkie procesy przebiegać będą płynnie, to przetarg na budowę linii tramwajowej będzie mógł zostać ogłoszony za trzy, cztery lata.
Wtedy też zapewne koszty przedsięwzięcia będą inne. Inne, czyli wyższe. Budowa trwać będzie minimum dwa lata, a zatem zostaną one podzielone na dwa budżety. Należy trzymać kciuki za to, aby w roku 2029 i 2030 budżet inwestycyjny Wrocławia był naprawdę tłusty. Wtedy jest szansa, że przy wsparciu Unii Europejskiej w 2031 dojedziemy tramwajem aż na ulicę Kiełczowską.