wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Manhattan nasz powszedni

Realizatorzy filmu wpadli na jego pomysł, kiedy z powodów pandemicznych nie doszła do skutku monograficzna wystawa projektantki w Lizbonie. Niewykorzystane pieniądze przeznaczono na dokument „Manhattan as we call it” („Po polsku Manhattan”). Pierwsze portugalskie pokazy już za nami. Na wrocławską premierę, wczesną wiosną, czeka polska wersja filmu.

Reklama

Niestandardowy film o architekturze

Ten dokument urodził się, paradoksalnie, z lęku i paniki. – To było szaleństwo – przyznaje Michał Duda z Muzeum Architektury, autor słynnej książki o Jadwidze Grabowskiej-Hawrylak, kurator wystawy „Patchwork: Architektura Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak”, laureat plebiscytu 30 Kreatywnych Wrocławia z 2019 roku.

– W marcu 2020 roku bazowaliśmy na bardzo niejasnej sytuacji i myśleliśmy, że we wrześniu będziemy jednak mogli pokazać wystawę w instytucji Trienal de Arquitectura w Lizbonie. Kiedy jednak okazało się to niemożliwe, w piorunującym tempie wzięliśmy się za wymyślanie i produkcję filmu – dodaje podkreślając, że nie byłoby filmu, gdyby nie pomysł rządzących i wprowadzenie, podczas pandemii, mechanizmów pozwalających na skonsumowanie przyznanych (np. na wystawę) środków w inny sposób niż zostało to pierwotnie założone.

Dokument zatytułowany „Manhattan as we call it” („Po polsku Manhattan”) powstaje jako wspólne dzieło Fundacji Polsko-Portugalskiej Entre, Muzeum Architektury we Wrocławiu i studia Kova Production. Zebrano świetną ekipę realizacyjną – reżyserują całość Filip Janerka i Tomasz Piech, założenia scenariuszowe napisali Michał Duda i Małgorzata Devosges-Cuber, autorami muzyki są Pin Park - Maciek Bączyk i Maciek Polak.

Na planie nowego dokumentu/fot. Mat. pras.

– Nie chcieliśmy klasycznego filmu o historii architektury, skupiliśmy się na stronie społecznej funkcjonowania Manhattanu we Wrocławiu, najważniejszego dzieła Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak. Chcieliśmy popatrzeć, jak funkcjonuje, porozmawiać z ludźmi mieszkającymi w blokach, ale też wykorzystać sytuację, wejść do budynków i sercem akcji tego filmu uczynić jedną ze świetlic – wylicza współautor scenariusza.

Zapomniana świetlica w sedesowcu

Wielu mieszkańców bloków zaprojektowanych przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak nie jest zapewne świadomych tego, że każdy z sześciu budynków był wyposażony w nadbudówkę (nad właściwym dachem), w której mieściły się świetlice integracyjne dostępne dla wszystkich lokatorów.

– I faktycznie integrowały, o czym dowiedzieliśmy się później od ludzi – opowiada Michał Duda. – Do połowy lat 80. były tam organizowane spotkania, warsztaty, lekcje gry na instrumentach, małe wydarzenia kulturalne – dodaje.

Potem spółdzielnia mieszkaniowa wstrzymała świetlicową aktywność, zasłaniając się kosztami utrzymania dodatkowej przestrzeni. Ostatecznie część pomieszczeń została wynajęta, część sprzedana. Twórcom filmu udało się uzyskać pozwolenie na zorganizowanie studia filmowego w świetlicy nad budynkiem przy pl. Grunwaldzkim 4 (pierwszym od strony Odry).

Gościem specjalnym filmu był prezydent Wrocławia Jacek Sutryk/fot. Mat. pras.

– Z powodu ograniczeń pandemicznych nie udało nam się, niestety, zaanimować tej przestrzeni zgodnie z pierwotnymi zamierzeniami. Zorganizowaliśmy tylko jedne warsztaty ceramiczne wspólnie z kolektywem Zakwas i to w ostrym reżimie sanitarnym, za to nagraliśmy materiał z wyjątkowo ciekawymi ludźmi – zaznacza Michał Duda.

Piękna brunetka na Manhattanie

Wśród zaproszonych rozmówców dokumentu „Po polsku Manhattan” są m.in. Daniela Przyłęcka, architektka i urbanistka, świadek budowania i planowania Manhattanu, Maciej Hawrylak, syn Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak, Łukasz Wojciechowski, architekt, który w późnym okresie współpracował z autorką projektu i sam jest współautorem niezrealizowanego planu modernizacji Manhattanu. Ponadto dla filmowców wypowiadali się Maurycy i Alicja Prodeus, właściciele tzw. Fandomu, czyli pawilonu restauracyjnego.

Na planie nowego dokumentu/fot. Mat. pras.

– Jednak najciekawsze były dla nas spotkania z dawnym i obecnymi mieszkankami i mieszkańcami. To oni byli naszymi przewodnikami po wrocławskim Manhattanie – nie ma wątpliwości Michał Duda. Blok na Manhattanie wspominała m.in. Pani Stefania, mieszkanka pierwszego ze zrealizowanych w projekcie budynków. 

O swojej wyjątkowej sesji fotograficznej sedesowców opowiadał legendarny fotograf Chris Niedenthal, którego zdjęcie (kobiety stojącej na balkonie jednego z Manhattanowych bloków) zrobiło gigantyczną karierę prasową.

Chris Niedenthal, Lato 1982 roku, słynne zdjęcie jednego z bloków projektu Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak/fot. dzięki uprzejmości autora i Muzeum Architektury

Gościem specjalnym filmu był też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Głos najważniejsze uczestniczki wydarzeń, Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak, usłyszymy z archiwalnych nagrań radiowych.

Perły z lamusa, czyli architektura na ekranie

To świetne materiały, jakie zobaczymy w dokumencie. Paradoksalnie, choć projekt Manhattanu był głośny nie zachowało się zbyt wiele jego rejestracji wykonanych dla serwisów informacyjnych. Realizatorzy skorzystali więc głównie ze scen z filmów fabularnych, które powstawały w stolicy Dolnego Śląska dzięki istnieniu tu wytwórni filmowej (dzisiejsze CeTA). – Filmowcy z miejsca uznali te przestrzeń za wdzięczną scenografię do filmów – tłumaczy Michał Duda.

W dokumencie będą kadry z „Anatomii miłości” Romana Załuskiego, z obrazu „Pies” Janusza Kondratiuka i „Karuzeli” Andrzeja Bera. Najciekawsze są niewątpliwie sceny z „Psa”, bo widzimy, że budynki Manhattanu były wtedy jeszcze w budowie. – Akcja filmu rozgrywa się w pierwszym bloku i częściowo w świetlicy, w której, nomen omen, kręciliśmy nasz dokument – opowiada Michał Duda.

Krótki metraż Kondratiuka to komediodramat o konflikcie między mieszkańcami bloku, którego powodem jest błąkający się po piętrach pies. W przestrzeni świetlicy odbywają się spotkania lokatorów występujących w roli obywatelskiego sądu.

Z kolei w „Karuzeli” śledzimy dwoje zakochanych. Poznali się we Wrocławiu, a ojciec dziewczyny jest inżynierem budowy osiedla na placu Grunwaldzkim.

Oprócz fragmentów z filmów fabularnych w dokumencie nie zabraknie wielu archiwalnych fotografii Manhattanu, planów. – Wiele z nich kojarzą osoby, które odwiedziły wystawę „Patchwork” w Muzeum Architektury i przeczytały książkę o Jadwidze Grabowskiej-Hawrylak – dodaje Michał Duda.

Lokatorzy upominają się o świetlicę

Dotychczas udało się nakręcić ok. 20 godzin materiału filmowego (ostatecznie film będzie trwał ok. godzinę), teraz realizatorów czeka praca montażowa. – Trzeba będzie zrobić selekcję, ale w wielu aspektach może się stać interesującym punktem wyjścia do dalszej dyskusji, bo tematu Manhattanu nie mamy ambicji zamknąć na zawsze – zwraca uwagę współscenarzysta filmu.

Budynki przed modernizacją/fot. Janusz Krzeszowski

Już w trakcie kompletowania materiałów pojawiło się wiele nowych wątków, choćby modernizacja esplanady. Nieoczekiwanie dla realizatorów, otwarcie przez nich przestrzeni świetlicowej na zdjęcia, zwróciło też uwagę mieszkańców.

– Korzystając z nadarzającej się okazji lokatorzy zaczęli się upominać ponownie o to miejsce, za które niegdyś przecież zapłacili. Teraz negocjują ze spółdzielnią, aby świetlice mogły służyć pierwotnemu celowi – mówi Michał Duda.

Zdjęcie główne: Janusz Krzeszowski

Powstaje film o słynnych blokach projektu Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl