Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Na temat nazwy zrewaloryzowanego wzgórza z XIX-wiecznymi budowlami, pomiędzy ul. Piotra Skargi a Fosą Miejską, toczą się dyskusje nie tylko w mediach społecznościowych. Zwolennicy ukształtowanego w czasach nowoczesnych przyzwyczajenia wolą Wzgórze Partyzantów. Sympatycy historii dawnej optują za Bastionem lub Wzgórzem Sakwowym. Inni wracają do Wzgórza Liebicha, pamiętając o sponsorze Adolfie i jego bracie Gustawie. Romantycy marzą o Wzgórzu Miłości.
Partyzantów to (tylko i aż) przydomek
Nawet łatwo dostępne współczesne źródła są niezgodne odnośnie nazewnictwa. Na mapach Google naniesione jest i Wzgórze Partyzantów, i Bastion Sakwowy. W miejskim Systemie Informacji Przestrzennej Wrocławia figuruje tylko Wzgórze Partyzantów. Z kolei na nowej tablicy powieszonej na ścianie bocznej pawilonu perystylowego pojawiło się jeszcze coś innego – Dawny Bastion Sakwowy.
Zakładamy, że całe założenie – składające się ze wzgórza, jako niedużego, łagodnego wzniesienia terenu, i ze stojących na nim odrestaurowanych budowli – potrzebuje jednego imienia. Pomijamy Wzgórze Liebicha, ponieważ to odeszło raczej bezpowrotnie i z rzadka, lub wcale, słychać je na ulicy. Co innego Wzgórze Partyzantów. Tak mówią wrocławianie i chyba nie przestaną. Nie jest to jednak imię oficjalne, ponieważ nie było przyjęte chociażby uchwałą rady miejskiej.
Nie mamy śladu, by nazwa Wzgórze Partyzantów została kiedykolwiek sformalizowana.Michał Guz z Urzędu Miejskiego Wrocławia
Wzgórze Partyzantów trzeba zatem potraktować jako nazwę zwyczajową i rodzaj przydomka. Formalnej de facto jeszcze nie ma, mimo że od czasu wprowadzenia inwestycji konsekwentnie używana jest Bastion Sakwowy, czy to w dokumentacjach przetargowych, czy na konferencjach prasowych, w zaproszeniach i w innych treściach.
Podejmiemy kroki, by sprawę nazewnictwa wzgórza uporządkować w sposób oficjalny.Michał Guz
Bastion Sakwowy, czyli imię sprzed wieków
Imię jest wybrane. Urzędnicy tłumaczą, że szukali łatwego do zapamiętania i mającego zakorzenienie w tradycji Wrocławia, w odróżnieniu od „niezidentyfikowanych partyzantów”.
Pozostałości Bastionu Sakwowego, w większości rozebranego na początku XIX wieku, nadal znajdują się w bryle wzgórza. Pamiętajmy też, że termin Sakwowy dla tej okolicy funkcjonował przez ponad pół tysiąca lat i aż do 1945 roku nigdy nie zniknął.Michał Guz
Michał Guz odnosi się do ulicy Taschenstrasse (Sakwowa), która nie zmieniła nazwy po tym, jak Niemcy postawili na wzgórzu piękne budowle i ochrzcili je Liebichshohe (Wzgórze Liebicha). – Wcześniej, gdy nazewnictwo ulic w mieście nie było urzędowo sformalizowane, przez stulecia ten trakt nosił nazwy Zaułek Sakwowy, ulica Górki Sakwowej itp. – przypomina Guz.
Na razie oficjalnie zmieniła się tylko nazwa przystanków autobusowych i tramwajowych znajdujących się pod wzniesieniem: ze Wzgórza Partyzantów na Bastion Sakwowy.
Tablica informacyjna o Bastionie Sakwowym
Transparentna tablica z rysem historycznym wisi na bocznej ścianie pawilonu, przy schodach od strony ulicy Nowej. Cytujemy jej fragment.
„Wzgórze mieści pozostałości po bastionie wzniesionym ok. 1591-1593 r. (projekt H. Schneider von Lindau), który stanowił część systemu miejskich fortyfikacji Wrocławia, wyburzonych następnie na skutek decyzji podjętej w 1807 r. przez dowódcę wojska napoleońskich Hieronima Bonaparte. Wzgórze Sakwowe włączono w ciąg promenady widokowej (dziejsza Promenada Staromiejska), a po wybudowaniu w 1867 r. belwederu (budynek wysadzono w 1945 r.), kolumnady, fontanny i pawilonu perystylowego (styl całości – włoski neorenesans; projekt – Carl Schmidt) przemianowano, od nazwiska fundatora, na Wzgórze Liebicha. Od 1948 r. nazywane jest Wzgórzem Partyzantów.”