wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 05:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Pomagać? Tak! Ale z głową!

Pomagać? Tak! Ale z głową!

Data publikacji: Autor:

Łabędzie, kaczki, gołębie, gawrony, a także wiewiórki, piżmaki i wolno żyjące koty. Dla tych zwierzęcych mieszkańców Wrocławia nadchodzi ciężki czas. Zimą będzie im doskwierać nie tylko chłód, ale też trudniej będzie im zdobywać jedzenie. Przyda im się pomoc, ale nie może być ona nieprzemyślana i chaotyczna. Pomagając, trzeba pamiętać, aby nie zaszkodzić.

Reklama

Bezdomne czy też wolno żyjące koty mają wielu wrogów. Ludzie zarzucają im, że brudzą, śmierdzą i tylko przeszkadzają. Jednak trzeba pamiętać, że bez kotów nie poradzilibyśmy sobie z plagą szczurów i innych gryzoni. A zimą musimy tej kociej armii ochroniarzy podać pomocną dłoń.

Nie zaśmiecać

Bywa, że dokarmianie kotów przypomina prawdziwe wyścigi sąsiadek. Miłośniczki kotów prześcigają się w ilości ustawianych na podwórkach czy piwnicach miseczek, pojemniczków czy plastikowych talerzyków. W efekcie robi się spory bałagan, na którym na pewno nie skorzystają koty.

– Najlepiej w kamienicach czy blokowiskach zorganizować to dokarmianie wspólnie. Ustawić dwa czy trzy większe pojemniki, do których będziemy wykładać jedzenie – mówi Mateusz Czmiel z wrocławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

– Zapomnijmy o plastikowych talerzykach, workach foliowych puszkach po konserwach czy wyrzucaniu jedzenia bezpośrednio na ziemię. Taki bałagan przyciągnie co najwyżej ptaki i szczury – dodaje Mateusz Czmiel.

Miseczki z jedzeniem powinny być wystawiane zawsze w tym samym miejscu, najlepiej jakimś ustronnym i spokojnym, aby kocia stołówka nie przeszkadzała mieszkańcom, a zwierzaki będą mogły w spokoju zjeść, nie będąc płoszone przez nikogo. Trzeba też pamiętać, żeby także zimą dostarczyć kotom wodę do picia. Jeśli zwierzęta nocują w piwnicy, to można właśnie tam ustawić pojemniczek z napojem. Na dworze, podczas minusowych temperatur, woda zamarznie, jednak jeśli podamy ją za dnia i będzie letnia, to jest szansa, że koty zdążą się napić zanim zamieni się w lód.

Karmić czy nie karmić

W przypadku dokarmiania ptaków należy to robić tak, aby zbytnio nie przywiązywać zwierząt do danego miejsca. Dotyczy to zwłaszcza łabędzi i dzikich kaczek. Codzienne spacery nad staw i pozbywanie się tam pieczywa nie pomoże ptakom, a wręcz przeciwnie.

– Rozleniwią się i przestaną same szukać jedzenia. A kiedy ludzie przestaną je dokarmiać, zaczną głodować. Jednak nie odlecą w inne miejsce, licząc, że znowu ktoś im przyniesie pokarm – dodaje Mateusz Czmiel. Przy okazji dokarmiania ptactwa wodnego pojawia się kolejny problem. Wiele osób nie wie, że karmienie zwykłym chlebem jest dla kaczek i łabędzi bardzo szkodliwe. Chorują po tym, a zimą każda niedyspozycja może skończyć się dla nich tragicznie.

Dzikie ptaki lepiej karmić pieczywem pszennym lub bułkami. Jeśli chodzi o zimową pomoc wróblom, gołębiom czy sikorkom, to ornitolodzy doradzają, aby zacząć dokarmiać je dopiero, jak będzie mróz lub duży śnieg. Wtedy ptaki nie mogą zdobywać pożywienia same, więc otwarcie ptasiej stołówki będzie jak najbardziej potrzebne i mile widziane.   

Nie dokarmiać dzika!

Wiadomo też, że we wrocławskich parkach i zagajnikach łatwo spotkać sarny, lisy czy dziki. Jednak pozostawianie im jedzenia w tych miejscach tylko im zaszkodzi. – Nie prowadzimy, żadnej akcji dokarmiania dzikich zwierząt. I wręcz odradzamy to mieszkańcom – mówi Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu. – To tylko przyciągnie je do miasta i narazi na niebezpieczeństwo potrącenia przez samochód czy tramwaj – dodaje.

Taką pomoc odradzają również sami miłośnicy zwierząt. – Jeśli dokarmianiem zwabimy dzika do miasta, spowodujemy, że w obcym terenie może stać się agresywny, a wtedy decyzja jest jedna. Niebezpieczne dla ludzi zwierzęta są odstrzeliwane – mówi Mateusz Czmiel. Akcje dokarmiania dzikich leśnych zwierząt prowadzą związki i koła łowieckie. Robią to jednak z dala od miast i głównych dróg.  

Orzech dla wiewiórki

Wbrew powszechnej opinii, wiewiórki, których sporo jest we Wrocławiu, nie zapadają w sen zimowy. Mieszkają samotnie w dziuplach i cudzych gniazdach, a zimą żywią się zapasami gromadzonymi przez całą jesień.

Niestety, mają słabą pamięć i często nie mogą znaleźć ukrytego w różnych miejscach pożywienia. Jeśli więc podczas spaceru zauważymy rudą kitę, która skacze od drzewa do drzewa, możemy śmiało przypuszczać, że jest to właśnie taka zapominalska wiewiórka. I jeśli wtedy będziemy mieli możliwość, możemy przy jednym z drzew zostawić jej prezent w postaci orzechów włoskich czy laskowych. Na pewno pomożemy tym jej w zabiciu głodu, a z pełnym brzuchem łatwiej wpadnie na trop zapomnianej spiżarni.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama