Porania suicydologiczna powstała z myślą o trzech grupach: dokonujących samookaleczeń, myślących o odebraniu sobie życia oraz będących w żałobie po kimś, kto popełnił samobójstwo. To jedyne takie miejsce na Dolnym Śląsku.
Po co nam poradnia suicydologiczna
Przyczyn podejmowania próby samobójczej jest wiele i często nie da się określić pojedynczego czynnika. Zgodnie jednak z danymi policji najczęstszymi powodami są zaburzenia psychiczne, choroba fizyczna, doświadczenie przemocy w rodzinie, ale też problemy w szkole lub pracy czy zawód miłosny. Czy celowe jest więc tworzenie tak specjalistycznej poradni, gdy tyle różnych problemów skłania ludzi do samobójstwa?
Wątpliwości w tej kwestii rozwiewa dr n. med. Joanna Krawczyk, kierowniczka wrocławskiej poradni suicydologicznej.
– Często zdarza się, że osoba z myślami samobójczymi nie dzieli się tym z nikim, nawet ze swoim terapeutą czy psychiatrą. Gdy ktoś jednak zgłasza się po pomoc do poradni suicydologicznej, to świadomie decyduje się na poruszanie tego problemu, bo wie, że w tym miejscu może o tym rozmawiać. To zdecydowanie ułatwia rozmowę, otwiera, pomaga przełamać opory – mówi Joanna Krawczyk.
Inną grupę pacjentów poradni stanowią osoby w żałobie po kimś, kto popełnił samobójstwo.
Dodatkowo wiele osób w żałobie po samobójstwie ma dużą potrzebę dzielenia się swoimi doświadczeniami, co jest trudne, bo nasze społeczeństwo daje im niewielkie wsparcie. Śmierć samobójcza w naszej kulturze ciągle jest tematem tabu. Nie wiemy, jak się wobec niej zachować, jak zareagować, co powiedzieć.
Nawiązanie kontaktu z poradnią
Pierwszy kontakt z poradnią jest e-mailowy. Wiadomość można wysłać na adres psd[et]uwr.edu.pl albo przez formularz kontaktowy dostępny na stronie internetowej poradni.
W e-mailu należy przede wszystkim napisać:
- co jest przyczyną wizyty (np. samookaleczanie, myśli samobójcze, żałoba);
- w jakim zakresie potrzebna jest pomoc.
Krótkie opisanie problemu pozwala Joannie Krawczyk ocenić, czy problem pacjenta mieści się w zakresie, w jakim poradnia może zaoferować mu pomoc.
– Jeśli dana osoba zgłasza się z problemem, który ma odmienny charakter niż oferta naszej poradni specjalistycznej, proponuję inne możliwości szukania pomocy i wsparcia, na przykład wizytę u innego specjalisty lub w Pracowni Konsultacji i Poradnictwa Psychologicznego w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, w której również jestem kierownikiem – mówi Joanna Krawczyk.
Jeśli konkretne zgłoszenie mieści się w zakresie pracy poradni suicydologicznej, umawiane jest spotkanie.
Pierwsze spotkania z psychologiem
Do poradni przyjmowane są tylko osoby pełnoletnie. Na wizytę obecnie czeka się 1–2 tygodnie. Spotkanie trwa 50 minut i jest darmowe.
Podczas pierwszego spotkania psycholog koncentruje się przede wszystkim na poznaniu przyczyny wizyty, oczekiwań i potencjalnego podłoża trudności. Na tej podstawie ponownie ocenia, czy problem można rozwiązywać w ramach poradni suicydologicznej, czy też lepiej zalecić wizytę u innego specjalisty, np. psychiatry.
Dalsza terapia zależy od indywidualnej sytuacji pacjenta.
Kiedy warto skorzystać z pomocy
Decyzja o wizycie w poradni należy do pacjenta. Na pytanie, co powinno nas skłonić, aby samemu zgłosić się po pomoc, Joanna Krawczyk odpowiada, że warto wychwycić moment, w którym czujemy, że życie nas przerasta, zaczynamy się z niego wycofywać.
Niepokojące też powinny być myśli rezygnacyjne: „jak dobrze byłoby zniknąć”, „chcę przestać istnieć”; i wiara, że śmierć może być rozwiązaniem problemów. Kolejnym niepokojącym etapem jest robienie konkretnych planów związanych z samobójstwem.
Są też sygnały, które mogą wychwycić najbliżsi.
Jak wyjaśnia Joanna Krawczyk, jednym z istotnych symptomów jest nagła zmiana zachowania. Przykładowo osoba do tej pory przygnębiona i stroniąca od ludzi, nagle zaczyna być towarzyska, a osoba dotąd chaotyczna, systemowo załatwia zaległe sprawy: spisuje testament, rozdaje swoje rzeczy. Taka nagła zmiana może oznaczać, że osoba ta jest bliska dokonania próby samobójczej.
Co robić, gdy zauważymy niepokojące zachowanie u bliskiej osoby? Szczerze porozmawiać, namawiając ją do szukania pomocy u specjalistów. Jakich argumentów użyć?
– Najlepiej działa prosty komunikat, że powoduje nami troska o życie bliskiej osoby – mówi Joanna Krawczyk.