wroclaw.pl strona główna

WROCŁAW Wielki mecz na Tarczyński Arenie

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne Informacje
  4. Celebryci we Wrocławiu
  5. Na szlaku ulgi

Wrocławski artysta zrobił ponad tysiąc zdjęć toalet w mieście. Nie przypadkowych, rzecz jasna, tylko takich, które są autonomicznymi obiektami, wrośniętymi w miejską architekturę i infrastrukturę. Zdjęcia dały początek niestandardowemu przedsięwzięciu – stworzeniu pierwszego wrocławskiego przewodnika po szaletach.

 

Skąd taki pomysł? – Zaczęło się przypadkiem, od żartów „okołotoaletowych” i pilnej potrzeby, która chwyta znienacka, na ulicy. Mało finezyjny humor zastąpiła zupełna powaga. Bo jak zaczęliśmy szukać po mieście toalet, tych czynnych i tych „nieaktywnych”, to okazało się nie tylko, że jest ich sporo, ale że są często intrygującą formą architektoniczną, a niektóre są prawdziwymi zabytkowymi perłami. Na dodatek, w co trudno uwierzyć, nie przyglądając się im wcześniej i co brzmi dość surrealistycznie, mają swoją duszę – tłumaczy Tomek Żarnecki, artysta, który razem z Gosią Kulik, katowiczanką, która właśnie zamieszkała we Wrocławiu, tworzą szalony szaletowy przewodnik. – Z tych poszukiwań i z fotografowania poszczególnych przybytków powstał albumik, który szybko się rozrastał, poszerzając się o mapki, trasy, piktogramy i zestawy informacji – dodaje.

Tych ostatnich jest sporo, przewodnik będzie bowiem zawierał wiedzę możliwą do ustalenia tylko „na żywo”, w praktyce. Na próżno bowiem pytać internet, zwłaszcza w nerwowej sytuacji, w jakich godzinach czynny jest najbliższy „kibelek” i jakie środki są konieczne, by móc z niego skorzystać. Ponadto wiele nieczynnych, historycznych dziś toalet ma za sobą bujną przeszłość. Informator Tomka i Gosi odpowie również i na tak wstydliwe pytania, które z dzisiejszych modnych miejsc to wygódki po metamorfozie.

– Te przemiany to również opowieść o zmianie obyczajowości, o przekształcaniu się oczekiwań wobec architektury. Potrzeby fizjologiczne natomiast, jak wiemy, pozostają niezmienne – mówi Tomek Żarnecki.

 

„Inwestor” poszukiwany

Aby jednak przewodnik mógł dobrze służyć spragnionym tej wiedzy tutejszym i przybyszom, potrzebne jest, jak to z niszowymi przedsięwzięciami bywa, finansowe wsparcie.

– Być może zainteresujemy swoją pracą jedną z wrocławskich organizacji – fundację lub stowarzyszenie. Plastyczna koncepcja i typografia przyszłego wydawnictwa jest niemal gotowa, jej autorką jest Gosia. Chciałoby się powiedzieć, że najtrafniejsze byłoby wydanie tej książki na… papierze toaletowym, ale to raczej rozmija się z naszymi wyobrażeniami – śmieje się Żarnecki.

Następnym „toaletowym marzeniem” dwójki artystów jest wykorzystanie czynnych i nieczynnych szaletów na miejsca wystaw sztuki. To działanie, które może rodzić wiele refleksji.

Poprzednią artystyczną akcją Tomka była wystawa pod tytułem „Zamienię słowo”. Na przystankach i na słupach wywiesił ogłoszenie tej treści i podał swój numer telefonu. Dostawał esemesy przeróżnych treści, dzwoniło do niego mnóstwo osób. Najciekawsze nagrania i wiadomości tekstowe – każdy zapis umieszczony w innym aparacie – można było poznać na zeszłorocznym „Podwodnym Wrocławiu”. Niestety, wystawa dostępna była tylko przez jeden dzień, widownia, obdarzona bowiem zbytnim zaufaniem artysty, przetrzebiła zestaw eksponatów, dekonstruując w ten sposób ekspozycję.

(bach)

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama