Raphael Maszkowski w latach 1890-1901 kierował wrocławską orkiestrą symfoniczną. Był organizatorem wielu wydarzeń i festiwali muzycznych, współpracował m.in. z Johanesem Brahmsem, wybitnym niemieckim kompozytorem.
Zmarł w 1901 r. w wieku 63 lat po ciężkiej chorobie. W piątek mija 122. rocznica pogrzebu muzyka, który został pochowany na cmentarzu Grabiszyńskim.
O odejściu artysty donosiły wrocławskie dzienniki. „Jesteśmy pogrążeni w głębokiej żałobie po stracie człowieka, który od 1890 roku swój geniusz, swoją nadzwyczajną wiedzę, kunszt i starania poświęcił artystycznemu życiu Wrocławia” – napisano w nekrologu Zarządu Wrocławskiego Stowarzyszenia Orkiestrowego.
Raphael - to jego pseudonim, Ludwik Maszkowski pochodził ze znanej lwowskiej rodziny. Jego ojciec był malarzem, brat rektorem politechniki. On sam skończył konserwatorium muzyczne w Wiedniu, był utalentowanym skrzypkiem i dyrygentem. Najbardziej jest znany jako szef i dyrygent wrocławskiej orkiestry symfonicznej. Okres jego dyrektorowania orkiestrą był najlepszym czasem dla tej instytucji pod względem artystycznym, organizacyjnym, finansowym.Alan Weiss, inicjatywa społeczna Spod ziemi patrzy Breslau
Nagrobek z aniołem ze skrzypcami
Już kilka dni po pogrzebie zawiązał się komitet, którego celem była zbiórka funduszy na budowę pomnika Maszkowskiego. Alan Weiss ustalił, że projekt zlecono berlińskiemu rzeźbiarzowi Ernstowi Seegerowi, za jego realizację odpowiadał wrocławska firma kamieniarska Künzel und Hiller.
Galeria zdjęć
Ponad dwumetrowy wapienny pomnik z sylwetką anioła ze skrzypcami odsłonięto nieco ponad rok po pogrzebie.
Złocone inskrypcje poza standardowymi informacjami o zmarłym zawierają również zapis nutowy ulubionego utworu Maszkowskiego - Rapsodii op. 53 na alt solo, chór męski i orkiestrę, zatytułowanej „Podróż zimowa w góry Harzu” do słów Johanna Wolfganga Goethego, skomponowanej przez Johannesa Brahmsa, kompozytora, który polecał Maszkowskiego do pracy we Wrocławiu i w BerlinieSpod ziemi patrzy Breslau, profil FB
Patron bez ochrony
W 2021 r. Alan Weiss za zaangażowanie na rzecz ratowania pozostałości po niemieckich cmentarzach został wyróżniony w miejskim projekcie „30 Kreatywnych Wrocławia”. Na początku roku został zaalarmowany, że na nagrobku Maszkowskiego umieszczono informację, iż jest on przeznaczony do likwidacji. Takie decyzje podejmują administratorzy cmentarzy. Do likwidacji typuje się groby, których dysponenci (najczęściej rodzina) od lat zalegają z opłatami za miejsce grzebalne.
Alan Weiss: - Maszkowski ma tablicę pamiątkową na budynku filharmonii, jedna z ulic na Jagodnie będzie nosić jego imię, jest jedną z najwybitniejszych postaci wrocławskiej kultury, tymczasem miejsce pochówku miało zostać zlikwidowane.
W administracja cmentarza przy Grabiszyńskiej decyzję o likwidacji grobu tłumaczono pomyłką systemu i ją odwołano.
Lider inicjatywy „Spod ziemi patrzy Breslau”: - Aby uniknąć takich sytuacji powinno się wprowadzić decyzję o systemowej ochronie przedwojennych nagrobków na cmentarzach we Wrocławiu. Pozostało ich niewiele, a są ważnym śladem po mieszkańcach Breslau. Przecież wrocławianie szczególnym sentymentem darzą cmentarze we Lwowie i innych miastach na Kresach oraz Wileńszczyźnie. Tam ocalało kilkaset tysięcy przedwojennych grobów. Powinniśmy zadbać także o miejsca pochówku, które tutaj zastaliśmy po II wojnie.