Powstała w 1903 roku
Dzięki uprzejmości Towarzystwa Przyjaciół Brochowa, które od lat ma w wieży siedzibę, udało nam się ją zwiedzić. Dotarliśmy aż do starego zbiornika na wodę na jej szczycie.
(Wieża na fotografii z początku XX wieku. fot.Historia wieży ciśnień na Brochowie zaczyna się w 1903 roku. Została wybudowana przez zakład wodociągowy z myślą o rosnących potrzebach mieszkańców. Zaprojektował ją inżynier Reinhold Mestel. - Oficjalnie została oddana do użytku na początku listopada 1903 roku. Najprawdopodobniej w wodę zaopatrywało ją ujęcie, które znajdowało się na obecnej ulicy Kozielskiej – mówi Teresa Pakuła, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Brochowa.
Uratowali mieszkańcy
Wieża liczy 39 metrów wysokości i przy dobrej pogodzie widać z niej nawet Wzgórza Trzebnickie. Budowli udało się przetrwać II Wojnę Światową bez szwanku. Swoją funkcję spełniała do lat 70. XX wieku. Potem jeszcze sąsiadujący szpital gromadził w zbiorniku na szczycie swoje rezerwy wody.
Pod koniec lat 90. zaniepokojeni stanem technicznym wieży mieszkańcy postanowili ją ratować i zagospodarować. Powołali specjalny komitet z Józefem Sulką na czele (prezes Towarzystwa Przyjaciół Brochowa). Wtedy też zjednoczeni wspólnym celem założyli TPB. Dzięki ich staraniom udało się wieżę zagospodarować i odnowić. – Najważniejszy był dach i od tego zaczęliśmy – podkreśla Grażyna Pakuła. Wymieniono też okna i drzwi. Wieża została odświeżona.
Podróż na szczyt
W budynku swoją siedzibę ma TPB. Odbywają się tak również czasowe wystawy. Przy wejściu wita nas płaskorzeźba z motywem ptaków i datą powstania budowli. Wchodzimy do środka i od razu ruszamy w górę. Najpierw po długich i stromych schodach, potem po pionowych - liczących około 10 metrów - drabinach. Widać, że dawno nikt nie szedł na samą górę, bo ciągle przerywamy gęste sieci pajęczyn. Nasza podróż kończy się pod starym i już mocno zardzewiałym zbiornikiem na wodę. Wchodzimy tam przez małe przejście. Jest ciemno. Światło z telefonu pozwala zobaczyć zardzewiałe zewnętrzne poszycie zbiornika. Nad nim jest jeszcze odnowiony dach, a na jego szczycie kapsuła czasu, w której Towarzystwo Przyjaciół Brochowa w trakcie remontu ukryło skarby z epoki. Wieża niedawno została wyposażona w światła w oknach na górze tak, aby była widoczna w ciemności. Zarządowi towarzystwa marzy się, aby kiedyś na wieży udostępnić punkt widokowy, a całą jej konstrukcję oświetlić halogenami.
jk