wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 19:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Natalia Kaczmarek – wrocławianka na medal(e)! Z wicemistrzynią Europy rozmawiamy po powrocie z Monachium
Kliknij, aby powiększyć
Natalia Kaczmarek na ME w Monachium PAP
Natalia Kaczmarek na ME w Monachium

W zeszłym roku złoto i srebro olimpijskie w sztafetach, a przed kilkunastoma dniami wicemistrzostwo Europy w biegu indywidualnym i sztafetowym! Natalia Kaczmarek, 24-letnia lekkoatletka z klubu AZS AWF Wrocław, pędzi jak wiatr. W Polsce wyprzedziła już wszystkie, a teraz ściga najlepsze na świecie.

Reklama

Srebrny medal w indywidualnym biegu na ME w Monachium to twój największy sukces w karierze?

Na pewno jest to moje największe indywidualne osiągnięcie. Trudno je porównać do medali olimpijskich w sztafecie. W Monachium idąc na start, srebro brałam w ciemno. Wiedziałam, że będzie bardzo ciężko, że rywalki są mocne, ale po cichu liczyłam na medal. Wiedziałam, że wiele się może zdarzyć, więc dałam z siebie wszystko. Albo wszystko, albo nic. Udało się i jestem mega szczęśliwa.

Co czułaś na mecie?

Po biegu czułam po prostu szczęście, że udało mi się zrobić coś, po co tak naprawdę przyjechałam, bo jechałam tam walczyć o medal. Cieszę się, że go zdobyłam i czuję się spełniona na ten sezon. Chciałabym już mieć wolne, ale mam jeszcze kilka startów, do których raczej podchodzę na luzie.

Powiesisz ten medal nad krążkami z igrzysk za biegi drużynowe?

Na pewno nie, będą wisiały obok siebie. Każdy jest dla mnie ważny i oznacza coś innego.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Natalia Kaczmarek z medalami olimpijskimi UM Wrocławia
Natalia Kaczmarek z medalami olimpijskimi

W finale biegły z Tobą dwie koleżanki. Jak taka rywalizacja wpływała na ciebie?

Tak naprawdę nie miało to żadnego wpływu na bieg. To był bieg indywidualny, więc skupiałam się tylko na sobie i na tym żeby zająć jak najwyższe miejsce. Od razu po biegu fajnie było dzielić z kimś radość.

Na mecie przez kilkanaście sekund wydawało się, że nie jesteś świadoma wygrania medalu.

Byłam pewna drugiego miejsca, bo miałam dość duża przewagę, nie byłam jednak pewna czasu i na to czekałam, oraz na to, kto będzie miał trzecie miejsce. Na początku nie wiedziałam, że to była Ania [Kiełbasińska - przyp. red.].

Po raz drugi w karierze poniżej 50 sekund. To polskim biegaczom na 400 metrów nie udało się przez kilkadziesiąt lat, a Ty zrobiłaś to dwukrotnie na przestrzeni kilku tygodni.

To że drugi raz złamałam 50 sekund, zwłaszcza w takich okolicznościach, zdecydowanie dodaje mi pewności siebie.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Natalia Kaczmarek na IO w Tokio Archiwum prywatne
Natalia Kaczmarek na IO w Tokio

Drugi medal jest za bieg drużynowy. Przed ostatnią zmianą w sztafecie byłyście czwarte. Ty biegłaś jako ostatnia. Wyprzedziłaś dwie rywalki, dzięki czemu wywalczyłyście srebro. Jak wspominasz te kluczowe 400 metrów?

Na pewno nie był to łatwy bieg. Myślałem, że nieco wyżej odbiorę pałeczkę. Nie lubię biegać za kimś i spoczywała na mnie duża odpowiedzialność, żeby dowieźć medal i tylko na tym starałam się skupić w trakcie biegu.

Komentatorzy TVP Sport mówili, że start w sztafecie był niesamowicie trudny. Zgadzasz się?

Nie wiem, ja uważam, że był bardzo emocjonujący i ekscytujący. Świetnie jest biegać nie tylko dla siebie.

Przed startem padało. Mokra bieżnia to duże utrudnienie?

Dla mnie zupełnie nie. Jedyny problem to taki, że jeżeli ktoś biegnie przed tobą, to po prostu krople lecą w twarz.

Liczyłyście na złoto jako obrończynie tytułu mistrzowskiego?

Oczywiście, że tak. Miałyśmy bardzo mocny skład i wiedziałyśmy, że stać nas na walkę. Holenderki pobiegły bardzo szybko, ale my również wykręciłyśmy doskonały czas. Po prostu poziom był bardzo wysoki.

Kiedy następne duże zawody?

Czekają mnie jeszcze dwa starty na Diamentowej Lidze i jedne zawody w Olsztynie, a później upragnione wakacje.

Jak podobały ci się mistrzostwa w Monachium pod względem organizacji, atmosfery, dopingu?

Byłam przekonana, że Niemcy będą przygotowani perfekcyjnie pod kątem organizacji, ale było kilka niedociągnięć. Jeżeli chodzi o doping i ludzi, to naprawdę super. W Berlinie w 2018 roku też było widać, że oni po prostu potrafią kibicować i chętnie przychodzą na takie imprezy.

Jak przekonałaś się, że biegasz szybciej niż inni?

Od zawsze miałam predyspozycję do biegania. W podstawówce i gimnazjum wygrywałam biegi przełajowe, i to bez treningu. Potem zaczęłam trenować.

Kiedy?

W czasach licealnych, zupełnie przypadkowo. Uczyłam się wtedy w Gorzowie Wielkopolskim. Jak zwykle poszłam na biegi przełajowe, które wygrałam. Dostrzegł mnie trener i zaprosił do współpracy. Początkowo trenowałam wszystko, bo nie było wiadomo, jakie biegi są dla mnie najlepsze. Z czasem wybraliśmy krótkie dystanse.

To sport ściągnął ciebie do Wrocławia z Gorzowa?

Wybrałam wrocławski AWF, bo chciałam pracować z trenerem Markiem Różejem.

Natalia Kaczmarek urodziła się w 1998 roku w Drezdenku. Jest absolwentką liceum sportowego w Gorzowie Wielkopolskim. Mieszka we Wrocławiu. Studiuje na Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie ukończyła fizjoterapię i kontynuuje naukę na kierunku sport.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl