Jak sie okazuje, miedź jest nie tylko najlepszym przewodnikiem i materiałem wykorzystywanym od dawna w przemyśle i nowoczesnej eletrotechnice oraz - ze względu na swoje własności zabijania drobnoustrojów - w szpitalach. Może być również i jest inspiracją dla architektów, artystów i rzemieślników. Jej wielkim atutem jest uroda, plastyczność, wytrzymałość na warunki atmosferyczne i upływ czasu.
Miedziane inspiracje Oskara Zięty – wystawa w Domku Miedziorytnika
Wystawa / Dla wszystkich / Sztuki wizualne / ESK Dom Miedziorytnika (Jaś)
Nic dziwnego, że zainteresował się nią, jako tworzywem do swoich prac, Oskar Zięta. – Miedź jest piękna, ma niezwykłą energię i pozwala uzyskać niesamowite efekty, bo jej wygląd zmienia się wraz z upływem czasu, rodzajem światła, pory dnia a nawet roku. Te same stołki wykonane ze stali zupełnie inaczej wyglądaja niż zrobione z miedzi – opowiada z entuzjazmem projektant. Przy okazji Oskar Zięta wyjaśnił tytuł wystawy jego prac. – Według legend krasnoludy poszukiwały w kopalniach nie złota, ale właśnie miedzi, bo wierzyły, że jest materiałem z gwiazd. Zdradził też niektóre tajniki procesu produkcji mebli z miedzi, który jest bardzo czasochłonny. – Np. samo polerowanie taboretu zajęło pracownikowi tydzień – dodał.
Na wystawie, która zajmuje dwa piętra oprócz krzesła i taboretu można zobaczyć produkty z limitowanej miedzianej kolekcji wykonanej w unikalnej technologii ( proces kontrolowanej deformacji i nadmuchiwania miedzianej blachy). Są tam nie tylko rozpoznawalne projekty Ziety, jak np. stołek Plopp i krzesło Chippensteel 0.5, ale też uniwersalny wieszak, miedziany miecz KRT (zaprojektowany dla laureata Ogółnopolskiego Konkursu Reklamy), czy podstawkę pod platerę.
Jest to dziewiąta ekspozycja w Domku Miedziorytnika poświęcona temu materiałowi.
Współorganizatorem wystawy jest Europejski Instytut Miedzi, który we Wrocławiu ma swoje biuro. Od 20 lat promuje zastosowanie miedzi w przemyśle, architekturze czy ochronie zdrowia. W elementy miedziane m.in. wyposażył szpital im. Kamieńskiego, dzięki czemu spadła ilość zakażeń szpitalnych.
Zdjęcia Tomasz Walków